Red Dead Redemption II: Recenzje sugerują, że Rockstar znowu pokazał światu, jak się robi gry

Red Dead Redemption II: Recenzje sugerują, że Rockstar znowu pokazał światu, jak się robi gry
Obyło się bez zaskoczenia – najnowszy tytuł Gwiazd Rocka zbiera wystrzałowe recenzje.

Presja, z jaką musieli zmierzyć się twórcy, była wielka. Po pierwsze – to Rockstar, od którego po prostu wymaga się cudów. Po drugie – Red Dead Redemption było jedną z najlepszych (a dla wielu najlepszą) gier poprzedniej generacji i wszyscy oczekiwali, że „dwójka” ją przebije. Najbardziej wyczekiwana produkcja tego roku w końcu nadeszła i nie ma żadnych wątpliwości, że mamy pewnego kandydata do gry roku, jeżeli nie dekady. Średnia ocen dla wersji PS4 wyciągnięta z 70 recenzji to oszałamiające 97. Edycja na Xboksa One może pochwalić się jeszcze wyższą – 98 – ale tu recenzji jest na razie tylko 25.

Poniżej znajdziecie kilka wybranych not i opinii:

  • Game Informer – 10/10
  • IGN – 10/10
  • DualSchokers – 10/10
  • The SixthAxis – 10/10
  • God is a Geek – 10/10
  • EGM – 10/10
  • Games Revolution – 5/5
  • Attack of the Fanboy – 5/5
  • Destructoid – 9,5/10
  • GameSpot – 9/10
  • Shacknews – 9/10
  • Slant Magazine – 3,5/5
  • Recenzent IGN-u (10/10) podsumowuje grę krótko i dobitnie:

    Rzadko zdarza się jakość tak wysoka, jaką prezentuje Red Dead Redemption II – skrupulatnie dopracowany otwarty świat jest odą do epoki rewolwerowców.


    Recenzent z TheSixthAxis (10/10) nie do końca wierzył w sukces gry, ale ostatecznie jest zachwycony:

    Hype wokół Red Dead Redemption II i oczekiwania oddanej grupy fanów sprawiły, że po części uważałem, że Rockstar Games nigdy nie spełni wszystkich swoich licznych obietnic. Zrobili to, i to z nawiązką. Od wrażenia prawdziwie żyjącego świata, aż po emocjonalne więzi, które budujesz – Red Dead Redemption II jest grą generacji.


    Game Informer (10/10) przekonuje, że Arthura Morgana powinien poznać każdy:

    Rockstar znowu przeszedł sam siebie. Sportretowany z bliska upadek gangu Van der Lindego jest zniewalającą opowieścią uzupełniającą, która naturalnie łączy się z poprzednią grą, a głębia i rozległość otwartego świata to triumf technologiczny, którego doświadczyć powinien każdy gracz.


    Oddajemy głos redakcji DualShockers (10/10):

    Red Dead Redemption II mierzyło wysoko, starając się przedstawić graczom żywy świat, i z całą pewnością sprawdziło się jako najgłębsze i najbardziej wciągające doświadczenie w historii Rockstara.


    Choć ocena GameSpotu jest nieco niższa (9/10), recenzent wciąż jest pod wielkim wrażeniem:

    Red Dead Redemption II jest doskonałym prequelem, ale także wzruszającą, skłaniającą do zadumy opowieścią samą w sobie, a świat gry trudno opuścić, nawet gdy dobiegnie ona końca.


    W chwili publikacji tego newsa zdecydowanie najniższą ocenę (3,5/5) przyznał Slant Magazine, uzasadniając swój sceptycyzm tak:

    Sugestywne, często wspaniałe poczucie miejsca akcji istnieje w Red Dead Redemption II dopóty, dopóki jest wygodne dla gracza, co szkodzi wrażeniu rozpaczy i piętrzących się trudności, które gra chce przekazać.


    Cóż, chyba nikt nie wątpił w to, że po ośmiu latach ciężkiej pracy Rockstar da nam dzieło wybitne. Jeśli ktoś miał jednak wątpliwości, imponująco pozytywny odbiór gry powinien go uspokoić. Pozostaje siodłać konie, ponieważ tytuł będzie miał swoją premierę na PS4 i Xboksie One już jutro. Naszą recenzję będziecie mogli przeczytać w CDA 13/2018.

    60 odpowiedzi do “Red Dead Redemption II: Recenzje sugerują, że Rockstar znowu pokazał światu, jak się robi gry”

    1. @PeterL|Będziesz mieć mapę i jakieś śmieciowe dlc.

    2. Niby tak, ale to nie zmienia faktu, że tacy Amerykanie kupią RDR2 za 1,7% średniej pensji a Polacy za tą samą grę zapłacą 6% średniej pensji. Zatem wnioski nasuwają się same i komentarz (chyba) jest zbędny. No, ale może trochę tego komentarza… Gadanie o kosztach produkcji niczego w tej kwestii nie zmieni, bo u nas po prostu jest drogo. Tak samo porównywanie tego do filmów DVD czy w kinie. Te rzeczy moi drodzy też są drogie. U mnie Helios dał teraz bilety za 14zeta i taka cena jest ok. Ludzi full.

    3. @Draagnipur,|No i co z tego, że Amerykanie lepiej zarabiają? Trochę nie rozumiem Twoich komentarzy. A to mało masz w Polsce ludzi zarabiających tak dobrze, że przeciętny Amerykanin pozazdrościłby pensji? Ja znam wielu takich. Poza tym, do kogo niby te pretensje? Do twórców gier, którzy zazwyczaj żyją w krajach, gdzie zarobki są wyższe niż u nas, ale i koszta życia są wyższe również. Kieruj swoje pretensje w kierunku ludzi, którzy są odpowiedzialni za wysokość Twoich zarobków bezpośrednio, albo wyjedź

    4. na zachód i zarabiaj po zachodniemu. Sprawdź sobie stosunek ceny do długości rozgrywki. 250 zł za 60 godzin, to 4 zł 16 groszy za godzinę. Pokaż mi drugą tak tanią rozrywkę! Mecz piłkarski w naszej śmiesznej ekstraklasie to około 20 zł za godzinę. Flim na Blu-Ray to jakieś 30 zł za godzinę, mówię o premierach płytowych. 4, 16 za godzinę rozrywki to dla Ciebie dużo? Przyznaj po prostu, że jesteś dusigroszem:) Pewnie nawet gdybyś dziesiątki tysięcy zarabiał miesięcznie, to wszystko byłoby drogie dla Ciebie

    5. Ludzie. Co się czepiacie osoby, która po prostu uważa, że nie ma tylu pieniędzy, aby przeznaczać ponad 200 złotych na hobby i coś co nie jest potrzebne do życia. Poczeka aż producent obniży cenę do odpowiedniego pułapu i wtedy kupi. Jego wybór. Reguły wolnego rynku.

    6. @Scorpix,|Przecież on sam napisał, że zarabia dobrze, tylko że gry są za drogie i szkoda mu wydawać TYLE pieniędzy. Problem nie tkwi w braku pieniędzy, tylko w jego wykoślawionym postrzeganiu realnej wartości gry jako produktu. Zestawiając grę z biletem do kina, teatru, meczu piłkarskiego itd, gra ma najkorzystniejszy przelicznik cena/czas rozrywki. Poza tym, nie dostrzegam tutaj zbytniego czepiania się.

    7. Ojej Panowie nie pobijcie się 😀 Przecież to że ktoś zarabia krocie nie znaczy że musi szastać pieniędzmi na lewo i prawo. Ale żądanie by produkt w polsce był tańszy niż za granicą też jest absurdalne, czemu producent ma zarabiać mniej na kopii sprzedanej u nas niż na tej sprzedanej w Niemczech, Anglii czy USA skoro to dokładnie ten sam produkt. Problemem jest u nas Wysoki VAT przez co nawet gry cyfrowe są droższe niż jeśli kupimy je za dolary w Amerykańskim sklepie – trochę takie oszustwo podatkowe 😀

    8. Nawet nie wiedziałem, że już są posty o tym, co chciałem rzec. 260 zł to kosmicznie drogo. Kiedyś za taki tytuł byśmy zapłacili te 150 – 200 zł, ale 260 to już sobie w kulki lecą. A na Zachodzie bez zmian, 60$/euro, nieważne czy płace idą w górę czy w dół. Także to taka gadka z tym „należy im się”. Wg mnie nie należy i szczęśliwie w ogóle przestały mnie obchodzić gry, więc poczekam z rok czy dwa na normalną cenę od razu gold edition. A kto wie, czy wtedy nie będzie edycji pecetowej.

    9. @Xellar a czy ty za bardzo aby nie przesadzasz? Facet mówi, że gry proporcjonalnie powinny kosztować max. 120 zł i się z tym całkowicie zgadzam. Masło to samo, chipsy itd., kiedyś masło 2-3 zł a duże chipsy 2.50 czy 3 zł. Kulka lodowa 50 groszy i tak w kółko. A czy dziś ludzie wkładają więcej wysiłku w wyrób masła (5-8 zł), chipsy (5-7 zł) czy kulkę lodu (1,50-2,50 zł)? Nie. Sam zaczekam na 150 zł, bo mnie już męczą te ceny. Za 5 lat gry będą kosztować 2x tyle i będzie ta sama gadka, że należy im się. Nie.

    10. A tak poza tym, jak gra Waszym zdaniem? Średnia, dobra, bardzo dobra, urywa dupę, w waszym związku to gra jest facetem a wy kobietami?

    Dodaj komentarz