Resident Evil: Netflix wyprodukuje serial

Resident Evil: Netflix wyprodukuje serial
Tym razem bez Milli Jovovich. Raczej.

Fani serii japońskich survival horrorów o zombie mieli tylko na dzisiaj w planach świętowanie premiery świetnie przyjętego remake’u drugiej części sagi. Okazuje się, że dzień może być jeszcze radośniejszy, ponieważ jak dowiedział się serwis Deadline, Netflix planuje stworzyć aktorski (w przeciwieństwie do animowanej „Castlevanii”) serial na licencji Resident Evil.

Obecnie serial jest na bardzo wczesnym etapie produkcji i wiemy tylko tyle, że produkcją i dystrybucją zajmie się niemieckie Constantin Films, które wcześniej wyprodukowało sześć filmów z cyklu „Resident Evil” i obecnie pracuje m.in. nad ekranizacją Monster Huntera. W tej chwili trwają poszukiwania showrunnera, czyli osoby odpowiedzialnej za całokształt przedsięwzięcia.

Już wcześniej mówiło się o reboocie filmowego cyklu, a miesiąc temu poinformowano o zatrudnieniu Johannesa Robertsa, który ma go napisać i wyreżyserować. Nie wiadomo jednak, czy ów reboot będzie jakoś powiązany z produkcją Netfliksa ani jak będzie ona wyglądać – czy będzie utrzymana w stylu kinowych „Residentów”, czy też może będzie przypominać niedawną siódmą odsłonę cyklu gier. Jaka by nie była, pozostaje trzymać kciuki, żeby zdołała dorównać poziomem ostatnim osiągnięciom Capcomu.

18 odpowiedzi do “Resident Evil: Netflix wyprodukuje serial”

  1. Tym razem bez Milli Jovovich. Raczej.

  2. Przyda się nowy start, bo formuła z Milą się wyczerpała i zbytnio zagmatwała. Szkoda tylko, że nie jest to Sillent Hill:-( Mroczne miasteczko, itd… Pierwszy film był super, a serial z tym klimatem:-0

  3. Raczej? Sam Capcom chce zapomnieć że te filmy istnieją.

  4. Na sam widok Jovovich odechciewa się już oglądać rewidenta, mam nadzieję że serial od Netflixa będzie mega, jak większość ich seriali zresztą:)

  5. Masz coś do Jovovich? Chcesz się bić? A tak serio, to ja ją uwielbiam. Głównie dla niej oglądam kolejne części Residenta, choć nie tylko dla niej. Sorry, ale dla mnie takie filmy z natury są zwyczajnie głupie, więc mogę je rozdzielić na głupie i bardziej głupie. Gdybym chciał oglądać inteligentne filmy, to nigdy nie oglądałbym filmów o zombie, wilkołakach czy wampirach, tylko skupiłbym się na obyczajowych.

  6. Mi z filmów podobała się tylko jedynka i ta na pustyni(może 3 część). Resztę oglądałem na siłę. Oby wyszło z tego serialu coś dobrego. Nie chcę dostać kolejnego twd.

  7. Filmy były fajne, ot takie przesadzone akcyjniaki (scena w więzieniu jest mega). Ale co by nie mówić tamte filmy się wyczerpały i czas na coś nowego.

  8. Jeśli Capcom nie będzie brał udziału w produkcji to niech sobie dadzą na spokój z wypuszczaniem kolejnej słabej produkcji i jedyne filmy godne obejrzenia w uniwersum Resident Evil to Degeneracją i Potępienie, żaden film z Milą nie zbliżył się do tego poziomu.

  9. @Dantes: Dokładnie, animacje są bardzo spoko, bo przynajmniej są wierne grze, a seria filmów mogłaby się skończyć na „jedynce” i byłby spokój. |IMO najbezpieczniejszym wyjściem byłoby anime oddane w ręce twórców Castlevanii, choć zobaczymy jak poradzą sobie z Devil May Cry. W każdym razie boję się o ten serial i błagam, żeby tym razem udało się zrobić dobrą adaptację, a nie przekombinowany film o zombie z przyklejoną łatką RE, „bo tak”.

  10. Jeśli zrobią z zombie kolejne zergi jak w przypadku ostatniej części to podziękuję.

  11. nie obejrzę tak samo jak wiedźmina

  12. Rozumiem że możemy się spodziewać Afroamerykanki w roli Ady Wong? 😀 W dodatku trans? :D|Po nich to można się wszystkiego spodziewać.

  13. Weź Adecki90 nawet nie pisz takich rzeczy na tym forum bo Cię tutaj zjedzą żywcem. To Netflix więc na pewno będzie trzeba pewne „obowiązkowe” pola wypełnić, ale generalnie może nie być źle. Drugi sezon Punishera wchodzi jak złoto. Jak chcą to potrafią. Pozostaje mieć nadzieję.

  14. Netflix nie robi ambitnych filmów, tylko dochodowe, wszystko na jedno kopyto. Naprawde po ponad roku oglądania ich produkcji mogę śmiało powiedzieć że wszystkie filmy i seriale są budowane według kilku schematów, przyłapałem się na tym że „wyłapuje” te wszystkie „niesamowite zwroty akcji” zamiast chłonąć fabułę (w każdej produkcji strasznie naiwną), jaką fabułę? A szkoda, mają ogromny potencjał tylko scenariusze powinni aprobować reżyserzy nie księgowi.

  15. mogliby zrobić serial w świecie Mortal Kombat

  16. @Adecki90: Wspominałem już o Castlevanii, ale nie przypominam sobie, by były tam wciskane „afroamerykańskie” lub „trans” postaci. Nie żebym bronił Netfliksa (bo live-acton Death Note’a im nigdy nie wybaczę), ale wypominanie im tego co krok nie ma sensu…

  17. @lordshaitis: Obejrzałem trochę tego i nie zauważyłem, by np. Black Mirror, Trzynaście Powodów, Stranger Things i BoJack Horseman były „na jedno kopyto”. Choć jeśli chodzi o same filmy to faktycznie Netflix trochę siada.

  18. @Skelldon – „filmy i seriale są budowane według kilku schematów”, Stranger Things, Balck Mirror należą do kilu zaledwie dobrych produkcji Netflixa, jeżeli teraz zestawisz ilość wszystkich produkcji to wypada to bardzo kiepsko.

Dodaj komentarz