24.05.2016, 11:51Lektura na 2 minuty

Ron Gilbert chce ocalić Monkey Island i Maniac Mansion z rąk Disneya

Twórca Małpiej Wyspy nie jest zachwycony tym, co dzieje się z Gwiezdnymi Wojnami – chce sam stworzyć godne zwieńczenie trylogii.


Cross

Trylogii? To nie pomyłka – Gilbert niejednokrotnie wspominał, że gdyby tworzył nową część Monkey Island, byłaby to kontynuacja "dwójki" ignorująca Curse of the Monkey Island (trochę szkoda [no co Ty, ten twist z finału "dwójki" to jest podstawa, żeby postawić MI na głowie! - dop. Papkin]) i wszystko, co było potem (bardzo dobrze). Legendarny twórca przygodówek przyznał w niedawnym wywiadzie, że po siódmych Gwiezdnych Wojnach martwiłby się, co wytwórnia Walta Disneya zrobiłby z jego postaciami (najwyraźniej nie jest fanem Abramsa). Dlatego po tym, jak Disney niedawno ogłosił wycofanie się z growego rynku, postanowił zatweetować następującą wieść:


Drogi @Disneyu, skoro nie robicie już gier, sprzedajcie mi prawa do Monkey Island i Mansion Mansion [literówka, chodzi oczywiście o Maniac Mansion – przyp. red.]. Zapłacę za nie prawdziwe, rzeczywiste pieniądze.


Gilbert dodał od razu, że "pieniądze nie są problemem" i że nie potrzebowałby żadnej formy crowdfundingu do zasponsorowania nowej gry, a także zasugerował, że uderzy ze swoją ofertą "trochę wyżej, niż na najniższy szczebel". Jako, że jego nadchodzące Thimbleweed Park ma być następcą Maniac Mansion we wszystkim poza nazwą, można by się spodziewać, że gdyby przejęcie praw doszło do skutku, następną grą Gilberta byłaby kontynuacja drugiego Monkey Island. Oby!


Redaktor
Cross
Wpisów2216

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze