Rząd na wojnie ze spamem telefonicznym. Projekt ustawy już przyjęty
Do parlamentu wpłynął projekt ustawy mającej za zadanie walczyć z wszelkiej maści próbami wyłudzania danych przy użyciu środków komunikacji elektronicznej. Zastanawiacie się, jak miałoby to wyglądać w praktyce?
Odpowiedzialność przerzucona na operatorów
Jeśli przepisy wejdą w życie, to operatorzy sieci komórkowych zostaną swoistymi „filtrami” niechcianych i potencjalnie szkodliwych wiadomości. To na ich barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za odsianie spamu i zapewnienie użytkownikom bezpieczeństwa. Jak jednak zweryfikować, czy dana wiadomość może zostać sklasyfikowana jako groźna?
Otóż ustawa zakłada, że operatorzy otrzymywaliby regularnie przykładowe wzorce wiadomości, które mają być blokowane. Dane te przekazywane miałyby być przez zespół NASK CSIRT (Computer Security Incident Response Team). Oberwie się także dostawcom cyfrowej poczty, jako że każdy z nich, który posiada bazę co najmniej pół miliona użytkowników, będzie zmuszony do zastosowania antyspamowych zabezpieczeń SPF/DKIM/DMARC.
Kiedy, a raczej czy w ogóle?
Jak to bywa w naszym kraju, przedstawione powyżej zmiany wejdą w życie po upłynięciu miesiąca od przedstawienia ich w Dzienniku Ustaw. Szkopuł w tym, że najpierw muszą zostać w nim ogłoszone. A przypominam, że mamy do czynienia jedynie z projektem ustawy. Niewątpliwie byłoby to dobre posunięcie, jednak co z tego wyjdzie – zobaczymy. W końcu rząd przyzwyczaił nas już do dobrych pomysłów, z których okrakiem się wycofywał i tych mniej przyjemnych, które były przyklepywane wyjątkowo sprawnie.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Rząd na wojnie ze spamem telefonicznym. Projekt ustawy już przyjęty”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No tak, wszystko pięknie, ładne rozwiązanie… tylko jak zawsze kij ma dwa końce. Przy okazji może być doskonałym narzędziem do cenzury. Zakładam, że w praktyce wzorce po prostu byłyby automatycznie dołączane do baz danych spamu poszczególnych operatorów i nikt tego by ręcznie nie weryfikował, bo w końcu spam to spam. Nietrudno mi sobie wyobrazić, że nagle, niespodziewanie i pozornie bez przyczyny wiadomości przeciwników politycznych tej strony, która aktualnie sprawowałaby rządy, zaczęłyby znikać po drodze do odbiorców. Niestety, jeśli istnieje jakiekolwiek pole do nadużyć i wykorzystania czegoś w złym celu,prędzej czy później ktoś to zrobi. Taka jest ludzka natura.
What? Politycy do Ciebie wypisują i boisz się, że będą potraktowani jako spam? Będziecie musieli przerzucić się na maila…
Na żadnych dziwnych stronach nigdy nie podałem numeru telefonu, a i tak wydzwaniają do mnie spamy. Jak?