Samsungowy „Kosmiczny Zoom” i zdjęcia księżyca „zdemaskowane”

Samsungowy „Kosmiczny Zoom” i zdjęcia księżyca „zdemaskowane”
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Koreański producent smartfonów został przyłapany na zakłamywaniu zdjęć księżyca przez użytkownika Reddita.

Niesamowity „Kosmiczny Zoom 100x” był jedną z funkcji promujących smartfony Samsunga z serii S2X Ultra, poczynając od modelu S20 Ultra z 2020 roku. Jak się jednak okazuje, zdjęcia księżyca niesamowitej jakości mogą być nie tyle zasługą aparatu, co sztucznej inteligencji na jego pokładzie.

Co jest prawdą?

Wspomniane zostało już, że zdjęcia księżyca wykonywane przez Samsungi S2X Ultra mogą być „oszukane”, trudno jednak wydać jednoznaczny wyrok w tej kwestii. Użytkownik Reddita o wymownym pseudonimie ibreakphotos postanowił przeprowadzić drobny eksperyment. Zrobił on naprawdę niewyraźne zdjęcie księżyca, które wyświetlił na ekranie komputera, a następnie sfotografował ten zlepek pikseli swoim Samsungiem S23 Ultra. Efekt? Zdjęcie zdjęcia wyglądało o niebo lepiej niż oryginał i widoczne na nim były detale, których z trudem można było się doszukiwać na księżycu wyświetlonym na monitorze.

Samsung „space zoom” moon shots are fake, and here is the proof
by u/ibreakphotos in Android

Nietrudno wywnioskować, że aparat posiadał pozornie niewidzialnego pomocnika pod postacią AI, które po wykryciu księżyca na fotografii postanowiło go szybko „dopieścić”.

A co fałszem?

Co ciekawe, kontrowersje związane z tą funkcją towarzyszą jej od samego debiutu na rynku, niemal trzy lata temu. W 2021 roku Raymond Wong na łamach „Input Mag” przeprowadził podobny do opisanego powyżej eksperyment, tym razem jednak wykorzystując w tym celu model Galaxy S21 Ultra. Konkluzja? Zbliżona do tej wyciągniętej przez Redditora. Samsung zapytany o „magiczną” jakość zdjęć księżyca wystosował następujące wyjaśnienie:

Od 10-krotnego do 100-krotnego zbliżenia, jakość obrazu jest zwiększana przez potężne Super Resolution AI. Za jednym naciśnięciem migawki rejestrowanych i przetwarzanych z błyskawiczną prędkością jest do 20 klatek. Zaawansowana sztuczna inteligencja ocenia i koryguje tysiące drobnych szczegółów, aby uzyskać szczegółowe obrazy nawet przy dużym powiększeniu. Podczas fotografowania z dużym powiększeniem, blokada zoomu wykorzystuje inteligentne oprogramowanie, aby utrzymać obraz w miejscu, dzięki czemu można wykonać fotografię z minimalnymi drganiami.

Z powyższego wyjaśnienia można wywnioskować, że sztuczna inteligencja dokonuje korekty wykonanego zdjęcia, wychwytując niewyraźne szczegóły i podbijając ich jakość. Jakby więc nie patrzeć, wysoka jakość takich fotografii nie jest tylko i wyłącznie zasługą aparatu. Czy Samsung kłamał, twierdząc, że jego telefony są w stanie wykonywać niesamowite ujęcia księżyca? I tak, i nie, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czy uznajemy sztuczną inteligencję za integralną część aparatu? Jeśli tak, to możemy z ręką na sercu stwierdzić, że zdjęcia księżyca zdecydowanie nie są zakłamane. Pytanie tylko, czy podobne zdanie mielibyśmy na temat fotografii influencerek wyładowanych po brzegi filtrami.

Na koniec warto przytoczyć materiał youtubera Marquesa Brownlee’ego. Przeprowadził on ten sam test, co użytkownik Reddita, jednak jego efekty były zgoła odmienne. Wykonane Samsungiem Galaxy S23 Ultra zdjęcie księżyca okazało się równie rozmazane i niewyraźne, co pierwowzór, z wyjątkiem nieco podrasowanej ostrości i jasności. Nie pojawiły się na nim jednak żadne niewidoczne do tej pory detale, co zdaje się przeczyć tezie postawionej w przytoczonym we wcześniejszej części newsa poście.

https://www.youtube.com/watch?v=1afpDuTb-P0

7 odpowiedzi do “Samsungowy „Kosmiczny Zoom” i zdjęcia księżyca „zdemaskowane””

  1. A bo to pierwsza afera, że reklama kłamie? Jakoś parę lat temu była podobna sprawa, kiedy się okazało, że wspaniale wyglądające zdjęcie „z telefonu” w rzeczywistości zostało wykonane profesjonalną, pełnoklatkową lustrzanką z doskonałym obiektywem.

  2. Swego czasu Huawei też miał aferę z księżycem. Czego to producenci -desperaci nie wymyślą, by być kroczek przed konkurencją. A tu się okazuje, że zamiast kroczku jest potknięcie. Kłamstwo ma krótkie nogi.

  3. Czy to AI czy prawdziwy zoom, nie wiem, ale muszę przyznać, że naprawdę robi on robotę. Wyobraź sobie, że widzisz na niebie dwa lecące balony, ale są tak daleko, że jesteś w stanie dojrzeć właściwie tylko ich kształt. Dzięki zoomowi byłem w stanie nie tylko rozróżnić kolory balonów, ale także dokładnie przeczytać treść napisów na nich. Żeby była jasność, nie była to jakaś niezwykła jakość i zdjęcie było mocno rozpikselowane, ale ciągle – efekt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

  4. A w jaki sposób aparat w smartfonie ma zrobić naprawdę dobre zdjęcie, skoro nie ma rzetelnej optyki? To cały czas jest ściema.

    • Kiedyś próbowałem to samo wytłumaczyć ludziom w podobnym temacie o smartfonie robiącym zdjęcia lepsze od aparatów, na innym portalu. Ludzie generalnie nie dali się przekonać, bo im telefon robi lepsze zdjęcia i koniec, fizyczne rozmiary matrycy i optyka bez znaczenia, aparaty do muzeum, a jeszcze lepiej na śmietnik.

      Podejrzewam, że to zależy, czego od aparatu oczekujesz. Jak chodzi o to, żeby aparat *zrobił* za ciebie dobre zdjęcia, to te całe AI w telefonie jest w stanie pomanipulować obrazem na tyle, żeby wyszło z tego „dobre” zdjęcie. Ale jeśli ty chcesz sam zrobić dobre zdjęcia, mieć jakąś kontrolę kreatywną nad efektem końcowym, zobaczyć na zdjęciu taką reprezentację rzeczywistości, jaką sobie wymarzyłeś, to nic nie zastąpi aparatu z dobrą optyką, matrycą i porządnym zakresem ręcznych ustawień.

  5. Dla astrofotografa (nawet amatora) to zwykłe zakłamywanie rzeczywistości, bezwartościowy syf. Co z tego że zobaczysz jakieś szczegóły, skoro wiesz że to zwykła ściema? Już lepiej przystawić zwykły średni telefon do pierwszego gorszego teleskopu i będzie lepszy efekt.

    • Prawda. Wartość estetyczną takie zdjęcie może mieć, ale jakiejkolwiek dokumentacyjnej, poza takim typowym zastosowaniem fotka do albumu „u cioci, na imieninach’, brak. Wycelujesz w niebo, pstrykniesz i nawet ładnie wygląda, ale najwyraźniej „odkryłeś” parę nowych gwiazd, bo sobie AI uznało, że będą ładnie wyglądać.

Dodaj komentarz