Sekiro: Shadows Die Twice – Cyfrowa edycja gry sprzedaje się świetnie

Najnowsza produkcja Miyazakiego polaryzuje fanów studia – dla jednych losy tytułowego jednorękiego wilka są jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym tytułem w historii developera, dla innych – niekoniecznie udaną próbą odejścia od znanej z Soulsów formuły. Krytycy jednak zgodnie zachwycili się grą From Software, a dynamika sprzedaży na pewno nie rozczarowała wydawcy. Nie zasmuciła go pewnie też informacja, że i wersja cyfrowa pobiła rekord poprzedniczek.
Jak wynika z raportu SuperData opisującego zarobki płynące z cyfrowej dystrybucji, Sekiro poradziło sobie w minionym miesiącu lepiej niż dobrze. Chociaż w marcu na rynku było obecne niecałe 10 dni i tak trafiło na 7. miejsce najlepiej zarabiających (a przecież konkurowało z tytułami oferującymi mikropłatności) produkcji na pecetach. Na tej platformie m.in. wyprzedziły go niezmiennie popularne Dungeon Fighter Online, League of Legends czy Fortnite. Na konsolach jednak tytuł From Software uległ tylko Division 2, Fifie 19 oraz Fortnite’owi, lądując na 4. miejscu. Łącznie Sekiro sprzedało się cyfrowo w liczbie 1,4 miliona egzemplarzy, przebijając tym samym wynik Dark Souls 3 w porównywalnym czasie od premiery o 200 tysięcy kopii.
Poniżej możecie zobaczyć ranking najlepiej zarabiających produkcji w marcu tego roku:

Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Sekiro: Shadows Die Twice – Cyfrowa edycja gry sprzedaje się świetnie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Warta każdej wydanej złotówki.
Na wakacje sobie kupię ale po tym co widziałem to nie wiem czy mi się spodoba jak bb czy ds3, bo obecnie to mi wgl nie podchodzi 🙁
Najlepsza gra od 2015 roku jak dla mnie.
Dla mnie już GOTY, nic bardziej wciągającego w tym roku nie dostanę. Czuć soulsy w świecie Sekiro – dla mnie znaczy to, że konstrukcja świata i jego eksploracja jest taka sama. Jest tutaj też ta fascynująca magia, taka japońska, nieprzewidywalnie wpleciona w przedstawione wydarzenia. Niech żyje Miyazaki, dla mnie wyrasta na postać pokroju Miyamoto, czego nie dotknie zamienia się w złoto. Czekam na conajmniej trylogię Sekiro, sequel Bloodborne, remaster Demon Souls i cokolwiek w tej konwencji biorę w ciemno.
Po mdłym do bólu RDR2, bezpłciowych Asasynach, Sekiro przypomniało mi dlaczego kocham gry. Gra potrafi mnie zniszczyć i pokazać że jestem nikim, ale jest w tym sprawiedliwa i pozwala się odegrać.
@Slig Uważam tak samo. Świat gry jest zdecydowanie zbyt mały, ale na szczęście to jedyny minus tej produkcji.