rek
13.09.2016
Często komentowane 14 Komentarze

Shadow Warrior 2: Arcyradosna krzyżówka Dooma i Diablo z bogatym polskim wydaniem

Shadow Warrior 2: Arcyradosna krzyżówka Dooma i Diablo z bogatym polskim wydaniem
Wygląda na to, że powiesimy na ścianach Śledzia.

Mowa, rzecz jasna o Michale Śledzińskim, komiksiarzu, którego możecie znać z „Osiedla Swoboda” (i niezbyt udanej kontynuacji kapitana Żbika), a który podjął się rozrysowania plakatu. Poza tym możemy liczyć na „kolekcjonerskie pudełko”, litografię (nie jestem pewien, czy Techland nie nadużywa tego określenia…), płytę z soundtrackiem, artbook, naklejki i nieco zawartości do pobrania.

Wycenione na 129 złotych wydanie prezentuje się w sposób następujący:


Nowy shooter Flying Wild Hog (Hard Reset) trafi do nas 13 października. No, do tych z „nas”, którzy dysponują pecetem (edycje przeznaczone na PS4 i XBO zadebiutują w bliżej nieokreślonej przyszłości).

Tak tylko zasugeruję, by jarać się nim potężnie, bo arsenał jest tu bogaty jak w Borderlandsach, starcia z kataną w łapie mają w sobie całkiem sporo Metal Gear Rising, crafting podebrano z siódmego Final Fantasy, zdolności specjalnych jest mrowie, a tempo może przyprawiać o zadyszkę… Co ja Wam zresztą będę opowiadał, zobaczcie no ostatni trailer.

14 odpowiedzi do “Shadow Warrior 2: Arcyradosna krzyżówka Dooma i Diablo z bogatym polskim wydaniem”

  1. Wygląda na to, że powiesimy na ścianach Śledzia.

  2. W pudełku dostaniemy kod do STEAM czy do GOG? Osobiście wolałbym do GOG.

  3. Chyba pierwsza kolekcjonerka która nie ograbi nas z dorobku życia. Ok nie ma figurki, ale i tak uważam, że soundtrack i artbook jest wystarczający.

  4. Nie jest to kolekcjonerka, ale „zwykłe” wydanie.

  5. Jezu aż zbladłem. Ta gra chyba nie jest wzorowana na tym pustynnym badziewiu?

  6. Oby to nie była kolejna gra z rozgrywką dla każuali/noobów. Będę cieszył się jak dziecko, jeżeli rozgrywka będzie wymagać cech gracza weterana, czyli m.in. skilla.

  7. @theron23 każuale i nuby też płacą za grę i też zasługują by móc się bawić do końca tak więc najlepsze rozwiązanie dla wszystkich poziomy trudności łatwy dla każuali i wyższe dla weteranów

  8. Nieźle. Lubię jak twórcy się „szarpną” i zamiast standardowych wydań pudło+płyta dorzucają jakieś fajne bony do środka. Czy to mapa, czy to plakat, naklejki lub jakieś książeczki. Małe ale cieszy

  9. No to ja odpadam. Jeśli taki typ rozgrywki to tylko Serious Sam albo Painkiller.

  10. CzlowiekKukurydza 13 września 2016 o 15:31

    Przycoopiłbym…|@THERON23 Z jednej strony też chciałbym żeby rozgrywka była wymagająca już na 'normalu’, a z drugiej to masz jakieś znajomego który lubi wyzwanie w grach? Ja jednego, ale nie ma czasu grać już. Reszta to tylko 'daj na izi’ albo 'dobra to Ty idź przodem’. Czasem nie wiem co gorsze, coop w grze bez wyzwania czy wyzwanie w grze w którą nikt z Tobą nie zagra.

  11. @Papkin, gdzieś indziej wyczytałem (na stronie SW2 i techlandu nie mogłem znaleźć info), że jest to edycja kolekcjonerska dostępna tylko w Polsce jako podstawowa wersja gry (nie wnikam w definicje kolekcjonerek ;p ).

  12. @makkoj Jedyne na co każuale i nooby zasługują za spierdzielenia gier (m.in.głosowanie portfelem, narzekanie, że gra za trudna, zbyt zaawansowana i rozbudowana) z ostatnich już ponad 10 lat to $%@!@. Dziś wybieranie poziomów trudności jeżeli w ogóle są już praktycznie nie działa, świetnym przykładem jest Enemy Front gdzie na ekspercie gra nadal jest łajzowato łatwa i trzeba być ograniczonym umysłowo, żeby w niej chociaż raz zginąć. No ale co się dziwić jak dziś gry projektuję się pod każuali i poziom easy.

  13. @CzlowiekKukurydza Ja mam tak z każdą grą już od dawien dawna, że biorę singla i najwyższy poziom. Niestety coraz częściej okazuję się, że ten jakiś tam ekstremalny czy coś jest po prostu zwalony, tak jak pisałem niżej nadal za łatwy, że ziewasz albo może być też jeszcze w drugą stronę, twórcy przesunęli suwak obrażeń za daleko i mamy nie poziom wymagający tylko głupio trudny na farta i niemożliwy. W takich wypadkach chyba zapominają o testach.

  14. Jeżeli gra ma coop’a i znajomy, który lubi wyzwania jak ja (również 20 lat stażu w grach) również chce w nią grać to ciśniemy, gdy tylko możemy, np. teraz kończymy K&L2 na ekstremalnym. Wcześniej m.in. we dwóch wymaksowaliśmy osiągnięcia w L4D. Nie trawię przypadkowych graczy z neta w coopie, w większości same retard’y.

Dodaj komentarz