Shaker: An Old-School RPG – RPG od Romero, Halla i Brathwaile´a anulowane

We wpisie na profilu Shaker: Old-School RPG na Kickstarterze Hall i Brathwaite wyjaśnili, że zaprezentowany przez nich projekt gry nie był wystarczająco dobry, by przyciągnąć uwagę graczy. Podjęta przez twórców decyzja nie dziwi – w ciągu dwóch tygodni produkcja zgromadziła 250 tysięcy dolarów, podczas gdy na jej realizację potrzeba było co najmniej miliona, a do końca akcji pozostało tylko 15 dni. Jak piszą:
Oczywiście gra mogłaby powstać. Moglibyśmy wywalczyć sobie drogę do szczęśliwego zakończenia projektu. Czytając wasze opinie i rozmawiając ze sobą doszliśmy jednak do wniosku, że więcej sensu ma
tej produkcji i powrócenie z czymś dużo lepszym.
Developerzy dziękują przy tym osobom, które wpłaciły pieniądze, za wsparcie, a także mediom, które informowały o grze.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “Shaker: An Old-School RPG – RPG od Romero, Halla i Brathwaile´a anulowane”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jakiś czas temu informowaliśmy o Shaker: Old-School RPG (znanym wcześniej jako Old-School Role=Playing Game)– staroszkolnym RPG-u od tuzów gatunku, Toma Halla i Brendy Brathwaite’a finansowanego w ramach Kickstartera. Niestety zaledwie po kilkunastu dniach od startu zbiórki twórcy gry anulowali projekt.
Hm… jestem w tytule gry 😀 Btw. ciekawie się zapowiadała, no ale cóż. Nie wszystko musi się spełnić ;]
Cóż na pewno opis fabuły w połączeniu z opisem świata był znacznie lepszy niż opis Eternity. Tyle że ta dwójeczka żyła głównie z obrazowych opisów…
Czyli ze co, dostali kase, anulowali projekt i kasa im zostala?
@Radeghost Właśnie, jak to jest?
„dziękujemy za 250tys $ frajerzy”
@Wookie3e Twórcy dostają kasę tylko gdy próg zostanie osiągnięty
@Radeghost, Wookie3eNie, nie dostali kasy. Pieniądze są pobierane od ludzi, tylko gdy projekt zbierze wymaganą kwotę.
Pan Romero się do niczego już nie nadaje, duży rozbrykany chłopiec, który nigdy nie dorośnie. Ostatnia dobra gra przy której pracował to był QUAKE, a Tom Hall przy DOOM. Romero dostał to czego chciał – wolności! Co z tego wyszło widzieliśmy w jego „wspaniałych” grach takich jak Daikatana i Anachronox 🙁 Przykro mi z tego powodu, ale jak widać mimo, że odszedł z id nie zrobił nowego lepszego DOOM, dlaczego, dlaczego Panie Romero?
@DoomMarine|Ty chłopie tak na serio? Zgadzam się, ze Daikatana była pomyłką, ale ANACHRONOX? Jedna z najlepszych gier, jakie powstały. Być może styl jRPG był trochę niestrawny i przede wszystkim na dłuższą metą nużący, ale cała reszta była wyśmienita. Tak inteligentnej gry z tak wielką dozą humoru ze świecą szukać! Dzisiaj grafika trochę trąci myszką, ale gra powstała dobrych parę lat temu, jeśli o to Ci chodzi.
Pewnie po prostu stwierdzili, że nie mają szans z Project Eternity.
@JerichoHorn – to frustracja przemawia przeze mnie, wkurza mnie gwiazdorstwo Romero. Tom Hall (ojciec Doom Bible) i J. Romero – dwóch, jakby nie patrzeć doomowców, czemu nie zrobili razem takiej gry o której podobno zawsze marzyli. J. Romero przypomina mi trochę Mickey Rourke’a 🙂 odgrzewa stare kotlety-wspomnienia na swojej stronie Rome.ro. Co do Anachronox – nikt tej gry już prawie nie pamięta 🙁
Hah
Szkoda. A miało być tak pięknie…
Jakoś w ogóle nie ruszyła mnie ta wiadomość. Sam nie wiem czemu, ale od początku miałem wrażenie że Romero i Hall „zadziałali” pod wpływem impulsu, jakim jest Project Eternity. Bo jak inaczej można to nazwać?. Przez lata w branży dzieje się albo źle, albo wcale aż w końcu ktoś (Obsidian konkretnie) postanawia coś z tym zrobić. I co się okazuje?…że wszyscy nagle w cudowny sposób przejrzeli na oczy!. Jaaaasne 😉
Od początku prezentacja projektu budziła moje spore obawy. Po pierwsze brak jakichkolwiek informacji o fabule, świecie gry czy czymkolwiek. Nawet nie było tytułu działającego na wyobraźnię. Cokolwiek o grze zostało napisane dopiero niedawno, jak już zbiórka trwała w najlepsze. Powinni przygotować cokolwiek na temat gry, a dopiero potem rozpoczynać zbiórkę, po tygodniu lub dwóch budowania bazy fanów na YouTube, a nie zaczynać zbiórkę na grę o której nie wiadomo nic konkretnego.
@DoomMarine95 – Wprawdzie życia Romero nie ślędzę, ale nie jest tajemnicą, że ma rozdmuchane ego 😉 Rourke to trochę inna historia – facet sobie zniszczył życie, wszyscy przyjaciele go opuścili, prawie popełnił samobójstwo (przy życiu trzymały go tylko psy, jedyne istoty, które były z nim w trudnych chwilach) a powrócił tylko po długich namowach. Udało mu się Sin City, więc jakoś tam dalej poszło. Pewnie ma trochę zryte pod beretem, ale skoro potrafi grać, czemu ma nie grać w filmach? 🙂
@r4plez Ale po co te nerwy? Chłopak ma rację, a przynajmniej ja tez tak gdzieś czytałem – jeśli nie zostanie osiągnięty wyznaczony pułap pieniężny, twórcy nie dostają pieniędzy.