Sifu zbiera bardzo dobre recenzje
Mistrz walczy w dobrym stylu.
Sifu to nowe dzieło twórców Absolvera, zapowiedziana w lutym zeszłego roku bijatyka, która opowiada historię szukające zemsty adepta kung-fu. Gra, co rzadko się zdarza, pojawiła się szybciej, niż zapowiadano. Pierwotna data premiery została wyznaczona na 22 lutego, ale ostatecznie przesunięto ją na 8 lutego.
W sieci już pojawiły się pierwsze recenzje i są one bardzo pozytywne, chociaż dotyczy to raczej wersji na PlayStation 5 (81/100). Edycja na PC ma nieco mniejszą średnią (76/100), ale też składa się na nią o wiele mniej tekstów: 13 do 54 na konsolę.
Z artykułów wyłania się ciekawy obraz. Sifu zdołał uchwycić doskonałą równowagę między wyzwaniem i czystą przyjemnością płynącą z fizycznej walki. Serwis Noisy Pixel ładnie opisał wrażenia w rozgrywki:
Doświadczenie z grania przypomina oglądanie filmu z Bruce'em Lee, z tym że gracz ma choreografię pod kontrolą.
Francuski oddział IGN-u docenił umiejętne żonglowanie elementami przynależnymi do różnych gatunków: to beat'em up zawierające aspekty metroidvanii i roguelike'ów.
Recenzent IGN-u stwierdził wprost:
Walka wręcz w Sifu należy do najlepszych, z jakimi miałem do czynienia.
Z kolei recenzent z serwisu Destructoid polubił styl i zbalansowany poziom trudności.
Cechy, które nie do końca spodobały się krytykom, to nie zawsze wygodnie ustawiona kamera oraz problemy z koncentrowaniem uwagi bohatera na konkretnym przeciwniku. Niektórzy narzekali też na kiepski system rozwoju postaci. To, co jedni uważali za zaletę, czyli poziom trudności, w przypadku drugich skutecznie psuło rozgrywkę.
A oto niektóre oceny:
• GameSpot – 9/10
• CGMagazine – 9/10
• IGN – 9/10
• GamesRadar – 4.5/5
• Destructoid – 9/10
• GamingBolt – 8/10
• The Gamer – 8/10
• VideoGamesChronicle – 4/5
• GameInformer – 7.25/10
Gra ukaże się 8 lutego 2022 na PC, PS4 i PS5.
Czytaj dalej
Operuję padem jak nunchako, chociaż wolę chińskie sztuki walki. Nie ma gatunku gier, którego bym nie lubiła – są tylko takie, które szybciej mnie nudzą. Cenię dobrą opowieść, chociaż czasami wystarczy mi piękne uniwersum albo jak postać się przekonująco drapie. Pisałam wcześniej w Ja, Rock! i Polygamii, a gram od zeszłego wieku, co brzmi, przyznacie, poważnie.