Silent Hill: Downpour – Twórcy w stanie rozbiórki?

Firma Kuju, której częścią jest odpowiedzialne za Silent Hill: Downpour studio Vatra Games, zaczęło analizować czeskiego producenta pod kątem sensu jego dalszego utrzymywania. Nie złożono żadnych deklaracji odnośnie zamknięcia, ale nie da się ukryć, że w dobrze prosperujących firmach do takich audytów nie dochodzi.
Po obszarze naszych południowych sąsiadów już krążą plotki, że studio Vatra Games zostanie zamknięte, a ten fakt byłby dowodem jednego z wielu prawideł biznesu – gdzie zmieniają się ludzie, zmienia się wiele. Od miesiąca bowiem Kuju ma nowego prezesa, którym jest Gary Bracey.
W oficjalnym oświadczeniu Kuju czytamy:
Nowy zespół managerów w Kuju przeprowadza strategiczną analizę wszystkich aspektów biznesu, a jej częścią jest przyjrzenie się całej obecnej działalności studia Vatra, jednak na tym etapie nie podjęto jeszcze żadnych decyzji.
Wygląda więc na to, że dla małych nie zawsze jest miejsce na rynku – zwłaszcza, kiedy tworzą średniaki.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “Silent Hill: Downpour – Twórcy w stanie rozbiórki?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No jak sie robi gry ktore nei sprzedaja sie nawet w ilsoci 100k gdzie nie wystarczy to nawet by pokryc koszty marketingu a co dopiero koszty produkcji same gry|Smiechu warta ta cala sytuacja, konami zlikwidowalo team silent dlatego ze gry sprzedawaly sie tylko w ilsoci 1 miliona egzeplarzy, a teraz nawet tego nie moga osiagnac|typowa zachlannosc
” odpowiedzialne za Silent Hill: Downpour ” ja tam bym użył stwierdzenia : mające na sumieniu 😛
@sajet – „mające na sumieniu”? W kulki sobie lecisz? Silent hill Downpour to pierwszy naprawdę udany Silent hill od czasów trzeciej części ( „tylko” niezłych SH 4 i Shattered memories nie liczę”). Vatra nie zasługuje na likwidację, szczególnie po wydaniu tak dobrej gry. Jak uważasz, że Downpour jest złe, to pograj sobie w homecoming.
@Tumi1|gorsze nie czyni zlego dobrym
Dokładnie, Downpour to najlepszy SH od części trzeciej. Niestety grę zmarnowano głównie przez kiepski (czyt. zerowy) marketing, niedopracowanie gry (kiepskie sterowanie, poroniony model walki, spadki klatek, średnią grafikę) i brak wersji PC (Alan Wake pokazał ile można zyskać wypuszczając horror do dystrybucji cyfrowej za nie duże pieniądze). Gra jest naprawdę świetna pod względem klimatu, fabuły, posiada też niezłe zagadki. Grę skończyłem na X360, kupiłem ją na allegro za około 120zł – było warto!
@Tumi1|1.Argument ,że coś jest dobre ,bo poprzednie części były niegrywalne jest ..ekhm wiesz…|2.Uważam ,że Downpour był klapą i dalej nie ma komu porządnie wskrzesić marki ,wyjeżdzanie z kulkami,bo ktoś myśli inaczej jest .. typowo Polskie |3.Kto powiedział ,że ludzie pracujący w studiu zasługują na bezrobocie?
Jeśli gra wyszłaby pół roku później dużo bardziej dopracowana, najlepiej od razu na wszystkie znane platformy, przy porządnym marketingu – mogłaby odnieść duży sukces. Tak ją po prostu zmarnowano.
@sajet|oczywiscie ze nie zasluguja, skoro nei znaja sie na swojej robocie to inni sie znajda na ich miejsce|wiedzili na co sie pisza, wiedzieli ze to ich wielka okazja, nie potrafili tego wykorzystac i tyle, dowidzenia
@sajet|tzn oczywiscie ze zasluguja ;]
Jak jakaś firma załatwia sobie licencje na tak znaną markę,która kiedyś (1-3) była absolutnie (kult)owa xD i wychodzi kolejna tania podróba oryginału to zasługują na rozbiórkę, bo zamiast faktycznie wrócić do korzeni baaa całemu zespołowi przed zaczęciem prac nad Downpour kazał bym przejść, kurcze, po kilka razy części 1-3 i ostatecznie 4, żeby się dowiedzieli czym jest Silent Hill i jaki w sposób należy tworzyć lokacje, ofiary (dla tych co nie skumali: potwory), postacie, dialogi i najważniejsze KLIMAT.
Inżynier, który zaprojektował małego Fiata nigdy nie zrobi nowego Ferrari. Tak samo tutaj zatrudnili jakieś nie wiadomo co aby pociągnąć serię i co wyszło. Jak to zawsze bywa chcieli więcej kasy, a przy okazji definitywnie sp…..ili serię na Amen.
@slocik – Zgadzam się z tym powiedzeniem, które kompletnie nie pasuje do sytuacji – Downpour obroniłby się i bez fatalnego Homecoming. I proszę osoby uważające, że Downpour jest „Be” o jakieś konkretne przyczyny (inne niż „Bo nie robił tego team silent”). @sajet – Uważasz, że Downpour był klapą? Bo nie był kropka w kropkę identyczny z poprzednimi częściami? Osobiście uważam, że Czesi znakomicie wyczuli klimat Silent hill.
Historia wracała klimatem do największego osiągnięcia TS – Silent hill 2. Graficznie było przyzwoicie a dialogi… no sorry, jeżeli ktoś twierdzi, że dialogi są słabe w najnowszym silent hill to niech sobie sam przejdzie najpierw części 1 – 3, zanim zacznie przez nie przeganiać twórców. Kolejna tania podróbka oryginału? @Theron23, Ty w ogóle widziałeś Homecoming albo Downpour? Homecoming na klęczkach podchodził do tradycji Silenta – to było podrabianie
A Downpour postanowił wreszcie wprowadzić nieco własnych pomysłów i wyszło to grze tylko na dobre. Klimat? Rzeczywiście, nie ten sam co w pierwszej części czy trzeciej. Tylko osoby, które GRAŁY we wszystkie części zauważą, że tak naprawdę każda z części miała inny… I pisząc ofiary lepiej pisać po prostu potwory, bo ja na przykład po przejściu 2 myślałem, że chodzi Ci o walające się gdzieniegdzie ciała ;p
Ludzie, ktoś z Was grał w ogóle w nowego Silenta?
@ Tumi1|Patrzac na ilosc sprzedanych egzemplarzy to powiedzialbnym ze nikt|Tak czy siak sam wymieniles najwiekszy problem nowego sielnt hilla, star sie kopiowac stara rozwiazania zamiast wytyczac nowe. Co by nie mowic SH2 ma 10 lat, to juz nie czasy ze bylo co sie sprzeda, teraz trzeba byc naprawde pomyslowym.|No i grafika, walki, design potworow tez nie pomogly.
Tumi1 wiesz jaki problem wszystkich nowszych SH? Za dużo napierdzielanie się z Ty wolisz „potworami”, czyli zrobione typowo po Amerykańsku a Czesi też poszli tym śladem. Te potwory to w pierwszych częściach były tłem fabularnym, mogłeś je wszystkie zabić albo tylko ten które naprawdę trzeba było a nie kurcze survival horror. Polecam ci np. REVIEW TERRITORY – KWIECIEŃ I 2012. Tam była fajna, z jajem i co najzabawniejsze recka z prawdą o SH:Downpour. Zresztą pasowało by do wszystkich nowych SH
Kee? A nie jest przypadkiem tak, że walki w Downpour w większości dało się uniknąć? Tak samo w shattered memories? Panowie, proszę Was… WIdziałem filmiki, gdzie goście się napierdzielają z tysiącem panienek, ale de facto w grze jest tyle samo walki co w części pierwszej.