rek
14.10.2019
8 Komentarze

Silent Hill: Konami robi wszystko, by doprowadzić nas do płaczu

Silent Hill: Konami robi wszystko, by doprowadzić nas do płaczu
Nowa „gra” związana z kultową serią czeka na wasze monety.

Od premiery ostatniej „dużej” części cyklu horrorów – Downpour – minęło już ponad 7 lat, ale Silent Hill swoje najlepszy czasy przeżywało dekadę wcześniej. W 1999 na rynek zdominowany w segmencie grozy przez Resident Evil zawitała produkcja oferująca zupełnie inny rodzaj doświadczeń. Wcielając się w Harry’ego Masona, najbardziej baliśmy się tego, co niewidoczne* – a przez wszechobecną mgłę, symbol serii, widzieliśmy naprawdę niewiele. Jednak to dopiero tragiczne losy Jamesa Sunderlanda w sequelu poruszyły w duszach graczy struny, o których istnieniu często nawet nie wiedzieli sami zainteresowani. Cykl nigdy później nie osiągnął takiego poziomu (chociaż „trójka” była bardzo dobra, a i kolejne części dawały radę) i powoli odchodził w zapomnienie.

Stąd gdy w 2014 ogłoszono, że Hideo Kojima, Guillermo Del Toro i Norman Reedus tworzą Silent Hills radości fanów nie było końca. Niestety, już rok później Konami ogłosiło, że koniec tego dobrego, pora zacząć zarabiać, a nie jakieś gry robić – i zakończyło prace nad całym projektem (przy okazji kasując z PSN-u świetne P.T.). Teraz firma tylko kontynuuje powolne dręczenie miłośników serii: podczas Global Gaming Expo odbywającego się w – nie zgadniecie – Las Vegas, ogłoszono powstanie zupełnie nowej „gry” związanej z marką horrorów. Spójrzcie na nią sami:

Przyznaję – horror jak się patrzy. Silent Hill: Escape (swoją drogą, podobnie nazywająca się gra trafiła kiedyś na komórki) zaoferuje nam 49 calowy zakrzywiony ekran 4K i wysoką jakość wykonania. Szkoda tylko, że jest wariacją na temat jednorękiego bandyty. Chociaż z drugiej strony – może to dobrze, że Konami idzie na łatwiznę, a nie próbuje zasypywać nas loot boksami w taśmowo produkowanych tytułach? Tego moglibyśmy już nie znieść.

*Obrzydliwy truizm, ale co poradzić, kiedy właśnie tak było.

8 odpowiedzi do “Silent Hill: Konami robi wszystko, by doprowadzić nas do płaczu”

  1. Nowa „gra” związana z kultową serią czeka na wasze monety.

  2. W linku po https nie ma :

  3. NO GOD! … NO, GOD, PLEASE NO. NO. NO! NO! NOOOOO!!!

  4. Cytując komentarz z reddita pod artykułem dotyczącym tego… czegoś: „mam nadzieje, że zarząd Konami sam wyląduje w Silent Hill.”

  5. Nie ma chyba bardziej uciśnionej grupy fanów serii gier na tym świecie niż Silent Hilla.

  6. Fuckonami

  7. Jak to pięknie powiedział Jim Sterling, Konami się nie pie**oli w jakieś ukryte mikrotransakcje i loot boxy. Oni już w tej chwili po prostu wyciągają rękę po portfele, nie oferując w zamian kompletnie nic. EA i inni mogą im czyścić buty. FUCKONAMI

  8. Nie powiem. Dałem nabrać się na tytuł. Dobra robota cdaction.

Dodaj komentarz