Silent Hill: Konami robi wszystko, by doprowadzić nas do płaczu

Od premiery ostatniej „dużej” części cyklu horrorów – Downpour – minęło już ponad 7 lat, ale Silent Hill swoje najlepszy czasy przeżywało dekadę wcześniej. W 1999 na rynek zdominowany w segmencie grozy przez Resident Evil zawitała produkcja oferująca zupełnie inny rodzaj doświadczeń. Wcielając się w Harry’ego Masona, najbardziej baliśmy się tego, co niewidoczne* – a przez wszechobecną mgłę, symbol serii, widzieliśmy naprawdę niewiele. Jednak to dopiero tragiczne losy Jamesa Sunderlanda w sequelu poruszyły w duszach graczy struny, o których istnieniu często nawet nie wiedzieli sami zainteresowani. Cykl nigdy później nie osiągnął takiego poziomu (chociaż „trójka” była bardzo dobra, a i kolejne części dawały radę) i powoli odchodził w zapomnienie.
Stąd gdy w 2014 ogłoszono, że Hideo Kojima, Guillermo Del Toro i Norman Reedus tworzą Silent Hills radości fanów nie było końca. Niestety, już rok później Konami ogłosiło, że koniec tego dobrego, pora zacząć zarabiać, a nie jakieś gry robić – i zakończyło prace nad całym projektem (przy okazji kasując z PSN-u świetne P.T.). Teraz firma tylko kontynuuje powolne dręczenie miłośników serii: podczas Global Gaming Expo odbywającego się w – nie zgadniecie – Las Vegas, ogłoszono powstanie zupełnie nowej „gry” związanej z marką horrorów. Spójrzcie na nią sami:
Przyznaję – horror jak się patrzy. Silent Hill: Escape (swoją drogą, podobnie nazywająca się gra trafiła kiedyś na komórki) zaoferuje nam 49 calowy zakrzywiony ekran 4K i wysoką jakość wykonania. Szkoda tylko, że jest wariacją na temat jednorękiego bandyty. Chociaż z drugiej strony – może to dobrze, że Konami idzie na łatwiznę, a nie próbuje zasypywać nas loot boksami w taśmowo produkowanych tytułach? Tego moglibyśmy już nie znieść.
*Obrzydliwy truizm, ale co poradzić, kiedy właśnie tak było.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Silent Hill: Konami robi wszystko, by doprowadzić nas do płaczu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nowa „gra” związana z kultową serią czeka na wasze monety.
W linku po https nie ma :
NO GOD! … NO, GOD, PLEASE NO. NO. NO! NO! NOOOOO!!!
Cytując komentarz z reddita pod artykułem dotyczącym tego… czegoś: „mam nadzieje, że zarząd Konami sam wyląduje w Silent Hill.”
Nie ma chyba bardziej uciśnionej grupy fanów serii gier na tym świecie niż Silent Hilla.
Fuckonami
Jak to pięknie powiedział Jim Sterling, Konami się nie pie**oli w jakieś ukryte mikrotransakcje i loot boxy. Oni już w tej chwili po prostu wyciągają rękę po portfele, nie oferując w zamian kompletnie nic. EA i inni mogą im czyścić buty. FUCKONAMI
Nie powiem. Dałem nabrać się na tytuł. Dobra robota cdaction.