Six Days in Fallujah: Muzułmańska organizacja wzywa Valve, Sony i Microsoft do uniemożliwienia sprzedaży produkcji

Czego byśmy nie mówili o dojrzałości branży czy artystycznych dokonaniach developerów, gry wideo wciąż nie mają w kulturze takiego statusu jak filmy czy książki. Co jakiś czas pojawia się więc produkcja, która z miejsca wzbudza kontrowersje, ponieważ rzekoma lekkość medium nie licuje z powagą podejmowanego przez nią tematu.

Taki los spotkał ponad dekadę temu Six Days in Fallujah. Krótko po zapowiedzi tytuł skrytykowali weterani i organizacje antywojenne, co doprowadziło ostatecznie do wycofania się Konami z planów wydania gry. Nie da się jednak ukryć, że II bitwa o Faludżę do dziś budzi żywe emocje – w jej trakcie Amerykanie używali bowiem pocisków z białym fosforem, a wojsko USA jest oskarżane o stosowanie w czasie starcia bomb zapalających przeciwko ludności cywilnej.

Twórcy jednak się nie poddali i po latach powrócili do tematu, raz jeszcze wzbudzając kontrowersje. Nie brakło bowiem obaw, że dzieło Highwire Games nie potraktuje tematu z odpowiednią powagą i ostateczny efekt będzie jedynie „propagandową wydmuszką”. Studio szybko przyznało, iż omawianych wydarzeń nie da się ukazać w oderwaniu od polityki, dlatego przy produkcji konsultuje się nie tylko z biorącymi udział w bitwie marines, ale także 26 irackimi cywilami obecnymi w tamtym czasie w mieście. Na podstawie pierwszego gameplayu trudno jednak powiedzieć cokolwiek na temat ostatecznego kształtu gry.

Obietnice twórców nie uspokoiły sceptyków. Dbająca o prawa muzułmanów w USA Council on American-Islamic Relations (CAIR) zwróciła się do Valve, Microsoftu i Sony, by nie dopuściły do dystrybucji Six Days in Fallujah na swoich platformach.

Jak dodaje Huzaifa Shahbaz z CAIR-u:

Twórcy Six Days in Fallujah nie odnieśli się jeszcze do zarzutów.