11.04.2011
Często komentowane 106 Komentarze

Sony vs. GeoHot: Nieoczekiwany finał, czyli ugoda

Sony vs. GeoHot: Nieoczekiwany finał, czyli ugoda
To ci heca, rzekła świeca. Można było przypuszczać, że zbrojenia Sony przed decydującym procesem sądowym z hakerem George Hotz'em (alias GeoHot) przyniosą wyjątkowo spektakularną serię rozpraw i walkę godną gigantów. Znienacka pojawiła się jednak informacja, że obyło się bez wpisów do wokandy, a sprawa zakończyła się drogą... ugody.

Strony doszły do porozumienia 31 marca, jednak informacja o tym fakcie pojawiła się dopiero dziś. W ramach ugody GeoHot zgodził się na wycofanie publikowanych przez siebie treści dotyczących łamania zabezpieczeń PlayStation 3. Ponadto amerykańskiego hakera obowiązuje zakaz publikowania nielegalnych informacji w przyszłości.

Co ciekawe, Sony wydaje się zadowolone z niniejszego obrotu sprawy. Jak mówi radca prawny Sony, Riley Russell:

[Jako] Sony cieszymy się, że możemy już pozostawić sprawę za sobą. Naszą motywacją w prowadzeniu sprawy była ochrona naszej własności intelektualnej oraz klientów. Wierzymy, że ugoda i związane z nią obostrzenia spełniają nasz cel. […] Doceniamy, że pan Hotz odpowiednio ustosunkował się do postulatów tej sprawy i wspólnie z nami doprowadził ją do wczesnego rozwiązania.

Dość krótko o ugodzie wyraził się sam oskarżony, lecz i on wyraża ulgę i satysfakcję. Jak twierdzi GeoHot:

Moją intencją nigdy nie było wpędzenie użytkowników w kłopoty lub uczynienie piractwa łatwiejszym. Jestem szczęśliwy, że sprawa jest już zamknięta.

Wygląda to dość interesująco, musicie przyznać. Pytanie tylko, czy Sony postanowiło nie walczyć z wiatrakami i odpuściło Hotzowi, kiedy mleko już się rozlało, czy też… Hotz znalazł nową posadę? A może to strach przed groźbami Anonymous?

106 odpowiedzi do “Sony vs. GeoHot: Nieoczekiwany finał, czyli ugoda”

  1. HAHAAA ! I tak właśnie działa szantaż. Gdyby nie Anonymous, sony nadal walczyłoby o swoje. Bo w końcu oni mogą wydać miliony na prawnika, a Geohot to tylko zwykły „cywil”, który chciał odblokować funkcje konsoli, które sony zablokowało, a że ludzie tak to wykorzystali to tego Hotz nie przewidział, nie /?

  2. @tirtel – nie. Jeśli będziesz jechał samochodem z pracy do domu i kogoś potrącisz z własnej winy to wytłumaczenie że chciałeś tylko dojechać do domu nie zadziała. Geohot majstrował przy sprzęcie co nie było zgodne z prawem i wsio (Pomijam że pozew złożył nie ten oddział sony co trzeba). Sprawa jest prosta – obie strony pomimo wielkiego szumu i odgrażania się poszły po rozum do głowy. Hotz dostał darmową reklamę i może sobie szukać dobrze płatnej roboty zaś sony wycofało się ze sprawy którą niekoniecznie..

  3. .. mogliby wygrać. Wyrok sądu mógł być różny i żadna ze stron nie była pewna wygranej. Obie strony wybrały zdrowy rozsądek co nie zmienia faktu że PS3 została złamana co dla sony nie jest komfortową sytuacją. Anonymous są męczący ale sony raczej nie ugięło się szantażowi. To byłby zresztą błąd i byłoby publicznym przyznaniem się do winy.

  4. @tritel – Anoni zaatakowali 5. kwietnia, a ugoda została podpisana jeszcze w marcu. Więc albo Sony ma wehikuł czasu albo anoni jak zwykle nic nie zdziałali ;]

  5. To dzięki anonymous

  6. Przed rozprawami każdy cwaniaczy i zgrywa twardziela, że jaki on czysty i niewinny, a jak trafi się ugoda, to wszyscy łagodni i zadowoleni. I to dotyczy wszystkich stron, zazwyczaj.Tak czy siak, po co się bać tchórzy? Tak jakby jaskiniowcy obrzucili kamieniami drzwi mojego domu – porysują się i sobie pójdą, jak zawsze.

Dodaj komentarz