Splinter Cell: Pandora Tomorrow powrócił z zaświatów. Gra jest dostępna na Steamie, ale wymaga synchronizacji z Ubisoft Connect

Samie Fisherze, wróć! Fani Splinter Cella od ponad 12 lat nie otrzymali kolejnej odsłony serii, co wcale nie oznacza, że Ubisoft zupełnie zapomniał o tej marce. Pogłoski o remake’u „jedynki” krążą po sieci już od jakiegoś czasu, a wczoraj (14 października) ukazał się pierwszy odcinek „Splinter Cell: Deathwatch” – serialu animowanego Netfliksa.
Serial serialem, nowych gier z Fisherem wciąż brak, ale na pocieszenie otrzymaliśmy jeszcze informację o powrocie Splinter Cella: Pandora Tomorrow – drugiej części przygód siwowłosego agenta, która jeszcze do niedawna była niemożliwa do nabycia legalnie, oprócz ewentualnego zakupu używanych wydań fizycznych w serwisach aukcyjnych. Gra w końcu trafiła na Steama oraz do cyfrowych sklepów Epica i Ubisoftu w bardzo korzystnych cenach (kolejno: 23,94 zł, 9,97 zł i 39,90 zł).
Wszystkich wyposzczonych fanów Splinter Cella, którzy na wieść o powrocie Pandora Tomorrow zaczęli nerwowo sięgać po portfele, wypada jednak uprzedzić. Po pierwsze – wersja dostępna w ramach Steama wymaga połączenia z kontem Ubisoft Connect. Po drugie – gry niestety nie uwspółcześniono w żaden sposób, więc nie należy spodziewać się nawet wsparcia dla nowoczesnych rozdzielczości szerokoekranowych.
Pandora Tomorrow ukazała się w 2004 roku i opowiadała o walce Sama Fishera z indonezyjskimi rebeliantami planującymi atak biologiczny na Stany Zjednoczone. W przeciwieństwie do pierwszej odsłony Splinter Cella, „dwójka” stawiała także na asymetryczny multiplayer, w którym gracze dzielili się na dwie drużyny – skradających się agentów oraz lepiej uzbrojonych i obserwujących akcję w FPP najemników. Pełna wersja gry dołączona była do jednego z numerów CD-Action (03/2017).