Star Citizen: Przez najbliższy tydzień pogramy za darmo

Star Citizen doczekał się niedawno sporej aktualizacji, przy okazji której do gry dodano między innymi poprawiony model lotu oraz możliwość wcielenia się w kobietę. Najważniejszą nowością było jednak oddanie do naszej dyspozycji ArcCorp, czyli ogromnej planety-miasta, wzbudzającej skojarzenia z Coruscant z Gwiezdnych Wojen. Autorzy postanowili zaprezentować wspomniane atrakcje jak najszerszej publiczności, więc do 8 maja w Star Citizen można grać za darmo – wystarczy udać się na TĘ stronę, założyć konto i postępować zgodnie z dalszymi instrukcjami.
Swoją drogą kiedy ostatnio pisaliśmy o grze Cloud Imperium, na jej koncie spoczywało około 200 milionów dolarów. Przez nieco ponad cztery miesiące, jakie minęły od tego czasu, gracze nadal hojnie sięgali do kieszeni. W rezultacie Star Citizen uzbierał już łącznie prawie 225 milionów dolarów. Niewykluczone, że po darmowym okresie próbnym dzieło jeszcze bardziej skróci dystans do Call of Duty: Modern Warfare 2 i GTA V, których łączny koszt produkcji i marketingu wynosił odpowiednio 250 i 265 milionów „zielonych”.
Czytaj dalej
-
48% graczy to kobiety, a gaming mobilny triumfuje nad konsolowym czy pecetowym. Nowy...
-
EA kpi z fanów Dead Space’a. Isaac Clarke powrócił w grze...
-
Asasyni walczący z Ku Klux Klanem? Ubisoft podobno skasował „zbyt polityczny”...
-
Fallout Day 2025 nadchodzi. Bethesda zaprasza na specjalną transmisję z okazji...
126 odpowiedzi do “Star Citizen: Przez najbliższy tydzień pogramy za darmo”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Bite more than you can chew – idealne opisanie procesu tworzenia SC.
Nie wiem czy skandal, bo nikt nigdy nie zrobił tak fotorealistycznej grafiki w podobnej grze. To naprawdę buduje immersję, odczucie grania w realnym świecie. Tego nie daje mi Elite, włączam teraz i czuję jak bym grał w demo space-sima. Mimo że lot mają perfekcyjny, UI jest przestarzałe. Brakuje mi wychodzenia ze staku. Co poradzić, to już kwestia gustu. Z kolei cukierkowość innej space-simowej gry mnie odrzuca.|Tutaj jest faktycznie tak dużo systemów, że to się wszystko potrafi wysypać i nie kleić.
Zgadzam się. Ale co mnie to obchodzi kiedy nie wydaję na SC fortuny. W zasadzie oszczędziłem dzięki tej grze, bo mnie interesują kolejne patche a czasu na granie mam mniej. Więc tu nie trzeba się doszukiwać więcej. I kurde, włączyłem grę w 2018 roku i nie mój komp nie dał mi nawet wstać z łóżka. Pod koniec 2018 grałem normalnie, a teraz jest prawie 30 typów misji i AI zaczyna robić interdiction jak w Elite… A silnik staku spaliłem zbyt dużym OC, po czym założyłem beacon i przyleciał po mnie inny gracz.
Grafiką nie ma nic do tego, że przez 6 lat nie stworzyli żadnego AI, że nie stworzyli żadnego gameplayu godnego uwagi. Mining w elicie ma teraz więcej głębi niż większość misji SC razem wzieta. Nie grafiką gry stoją.
Rozumiesz ten rodzaj immersji? Leciałem zwiedzić nowa planetę. Nadużywałem aferburner i OC silnika Quantum Travel. Tuż nad planetą, na orbicie ArcCorp zawsił Cutlass Black. Z idealnym widokiem na plentę, nie mogłem włączyć silnika. Dodałem własną misję, nagrodę kredytów za pomoc. Napisałem na czacie. 5 minut później przyleciał gracz, do którego mogłem się przesiąć na pokład jego statku. Mogłem wziąc paczkę by z nią polecieć na jego pokładzie dokończyc misję. Nie ma tego nigdzie dziś.
Dalej boli myśl, gdzie byłby SC teraz, gdyby zarząd CIG nie był tak spier****ny.
Co do AI sam jestem wkurzony i ciekaw jestem tym bardziej, bo na ten rok planują dość zaawansowane AI. W sumie bardziej zaawansowane niż gdziekolwiek. Kto wie. Oni potrafią nic nie robić z danym systemem, by nagle zrobić kawał roboty. Wkurza mnie że właśnie nie moga zrobić prostego AI póki co, ale lepszego niż teraz. Nie, oni chca dodać next-genowe AI za jednym zamachem… Kto ma rację, nie wiem. Wiem że ludzie jakoś płacą i robią jak robią. A ja gram bo Elite to tylko symulator lotu i generyczne misje.
A Fuel Rats w Elite? Cała grupa dedykowana ratowaniu ludzi w głębokim kosmosie, gdy skończy im się paliwo. Na ich temat powstają całe artykuły, a sami stali się klasą w Elite’owym Rpgu. Rozumiem rodzaj immersji, jednak mnie bardziej przekonuje ten rodzaj, choć muszę przyznać, musiało to być ujmujące.
Gdzie by był? Nie byłoby SC wcale :). Chrisa to szaleniec. Nie trzeba być jego by rozumieć, że to szaleniec który robi to co robi na przekór krytki to, na co nikt inny by się nie porwał.|Zobaczymy co zdziała DU, ale ich dev lider to też szaleniec. Inne podejścia, a jakoś moim wieku mnie zachęca ich gra, a Elite zbyt ograniczone. Jakoś się wpasowali.|Myślę też że Elite jeśli nie doda w 2020 roku space-legs to padnie i to właśnie z powodu SC… Byłoby źle, bo dla mnie Elite to legenda i kawał życia.
No jasne, czytam o nich, wiem o co chodzi. Tyle że przy całej prymitywności gemplaya SC to jednak wystarczyło mi założyć misję dla innych graczy i napisać o pomoc na czacie. Nie trzeba było roleplayowania, wystarczyło to. Elite jest niby tak dopracowane, a nie ma tej interakcji. Nie ma nawet zalążka zlecania misji poprzez systemy gry. I to właśnie budzi w graczach SC takie emocje – niby zalążek, ale tego brakowało. Kto Elite zabrania zrobić to lepiej? Ale, ale… Spieprzyli multi. Musieliby przebudować kod!
Jest taka masa rzeczy, które też mam poczucie że zrobiłbym w Elite lepiej. Do tego stopnia że SC nigdy by nie mogło mieć z nimi szans. Ale nie mam jak, a może też się mylę. Wkurza mnie że można jeździć po planecie SRV i nie można wyjść ze statku. Może komuś to niepotrzebne, ale dla mnie misje w Elite przestają być lepsze niż w SC. Misja z Tecią Pacheco zakłada przesiadkę do jej statku i lot na inną planetę. Niby nic, a jaka immersja gdy lecisz przez miasto i wysiadasz na dachu wieżowca.
http:www.youtube.com/watch?v=sEnAACFHyNE&t=3m2sJednak ten core gameplay miażdży, i jeśli Chris nic nie zrobi, to będzie dalej nisko w priorytetach wielu graczy. Chris jest cholernie niekompetentny, a jego kompleks Boga przeszkadza nawet deweloperom. Zna się na marketingu i przy tym powinien zostać.
Mamy swoje racje. Akceptuję że można nie wierzyć w SC i krytykować grę jak i Chrisa. Sam ich krytykuję, choć nie mogę tego robić bardzo wokalnie budując społeczność, która sama sobie będzie tworzyła gameplaya. Buduję bo SC mi na to pozwala i będziemy robić swój klimat. Mamy swoje powody, znamy wady gry, ale niech powstanie coś podobnego to porównamy. Trzymam kciuki za Elite i DU, NMS.
Ja już się chyba ograłem w symulatory lotu za bardzo. Po prostu patrzę na to i mnie już nie ciekawi. Grałem w symulatory poczynając od Amigi i Gunshipa, Gunship 2000, pierwszych Elite. To już było. Nie rozumiem dlaczego ta gra prawie się nie rozwinęła, ledwo przenieśli Elite graficznie do tych czasów i już się nawet pod tym względem zestarzało. Nie wiem, Elite miało to wszystko od pierwszych wersji, od lat 90. Gdzie ta innowacja, genialny Briben stworzył grę i co teraz, gdzie progres by ją rozbudować.
SC w najlepszym wypadku zostanie przejęte przez kompetentnego CEO, który postawi do pionu development i zrobi z tego coś kultowego, do tego czasu niestety nie będę zainteresowany. Zbyt dużo czasu i pieniędzy już zmarnowano. A Sean Murray to i tak burak, może i naprawił NMS, ale nakłamał tyle, że można się przewrócić i za to moich pieniędzy nie zobaczy jeszcze długo ;P A czy Elite się rozwinie? Wątpię. Ale przynajmniej mam cudownego RPGa
Więc tak, może inni by zrobili SC lepiej. Ale nikt nawet nie próbuje. Może tylko Dual Universe, więc zobaczymy co dalej. Ale Elite było tą samą grą od kurcze Commodere i Amigi. Już w to po prostu grałem… Chris robi jak robi ale jako jedyny naprawde próbuje robić to co robi. Jak ktoś zrobi to lepiej to będę wiedział że można, dziś wiem że są powody dlaczego nikt inny nawet nie próbuje : ).
Jeśli nawet by tak się stało, co byłoby historią dość typową, to i tak gdyby nie ten niesławny Chris Roberts, SC nigdy by nie zaistniało. Szalona wizja, koleś ma swoje wady. Ale robi coś gdy inni krytykują.|Mówię Ci, jak mnie gra zmęczy to przestanę grać jak w Elite. A do Elite wrócę jak poczuję że zrobili progres względem Frotier: First Encounters. Bo te systemy eksploracji planet, załamało mnie to. Nie wiem dla kogo to, może nie jestem docelowym odbiorcą, ale sorry… Czekam na 2020.
Jestem sceptycznie nastawiony i jedyne na co czekam to DU. Baillie mnie przekonał, to świetny lider jak i doświadczony programista. Wie czego chce i jak chce. Wie też, że nie może być sam sobie szefem i dobiera dobrych doradców. Oby szło im tak dobrze dalej, swiat napedzany przez graczy to cos niesamowitego.
Wydaje mi się że jest sobie szefem nadal, a czy słucha doradców nie wiem, bo nie widziałem tego, ale nie interesowałem się pewnie na tyle. Mnie do szczęścia niepotrzebne budowanie planet i wycinanie ziemi, trochę mi to psuje nawet immersję, bo nie ma jak tego wytłumaczyć. Ale może to jest jakoś inaczej zaplanowane? Nie wiem, więc unikam krytyki. Może po prostu mam inne potrzeby. Wiem też, że przy takim podejściu ciężko będzie zrobić nawet współczesną grafikę. Ale niech i na to znajdzie sposoby, pewnie.
Obawiam się, że DU może wygladać nierealistycznie z uwagi na takie właśnie możliwości. Że budowanie przez graczy każdego elementu planet spowoduje wielki bajzel, bo gracze myślą głównie o funkcjonalności i prędkości budowy, szczególnie gdy toczą ze sobą bitwy. Ale kto wie.
Co tutaj się właśnie wydarzyło?
@Sarr >nie ma tam tych informacji|Są publicznie dostępne.|>feature creep|LOL, naprawdę nie masz zielonego pojęcia o developerce. To raz, dwa – roberts już udowodnił, że nawet jak ma bat deadline’u na głowie, to nic sobie z tego nie robi, bo i tak go przekroczy (tak samo jak budżet) właśnie przez swoje rozbujane do nieskończoności ambicje (freelancer). Masz, obejrzyj https:www.youtube.com/playlist?list=PL7SIP0NDfM2yyHKfRmCAociCcJKZHHY0E może przejrzysz na oczy
>To nie jest majątek jaki mieli w tym momencie, a „income”, czyli zarobek.|LOL, chrzanisz celowo, czy żeby ratować tyłek? Bo jest to 14 milionów podane, tabelka cumulative net position. Wytykasz urojone błędy merytoryczne, a sam masz poziom poniżej gruntu.
Dobra, przeczytałem do końca i stwierdzam, że @Sarr jest typowym przedstawicielem fanatyków sc, którzy żadnej gry od 2000 roku nie widzieli na oczy, więc nie wiedzą co się w nich robi (bo sc jakimś fenomenem jeśli chodzi o technologię nie jest, wszystko już było, może nie w jednej grze na raz, ale było) i łykają wszystko co im powie roberts, merytorycznych argumentów 0 (a nawet mniej, gdyby liczyć to gdzie się myli/sam kłamie jako -), ale ma czelność ignorować te przytoczone przez innych.
Grałem kilka godzin podczas jednego z wcześniejszych darmowych weekendów/tygodni w zeszłym roku czy dwa lata temu i niby mechaniki nie są najgorsze, ale jakoś szczególnie mnie nie wciągnęło. Zagrałem dzisiaj w obecną wersję i po ponad 200 godzinach w Elite: Dangerous widzę, że Star Citizen jest po prostu bardzo słaby. Poza ładnymi statkami nie ma nic. Według przecieków ED dostanie w przyszłym roku moduł FPP i walki z namacalnymi kosmitami, a Frontier przynajmniej zaczął tworzenie gry od ważnych elementów.
@orzel286 rozpykane perfekcyjnie 😉 Że też chciało Ci się brnąć w to dalej 😉