Starfield: Aktualizacja poprawi grafikę. Cienie planet i inne bajery
Starfield, który (to było do przewidzenia!) trafił na naszą listę największych rozczarowań 2023, nie wspominając już o niezbyt wysokich notach w recenzjach papierowej i internetowej, trochę zniknął z radaru. Ma jednak szansę wrócić do łask. Bethesda zapowiedziała nową aktualizację, która zmieni ponad 100 rzeczy.
Co zmieni aktualizacja?
Bethesda jest dość powściągliwa. Wymieniono tylko kilka zalet. Najważniejsza jest zdecydowanie poprawiona grafika. Składają się na nią lepsze tekstury, przebudowane cieniowanie (w tym padające z planet na pierścienie) i modele czy wsparcie dla szerszej gamy ultraszerokich monitorów.
Poprawiono też szereg bubli związanych z rozgrywką; popsute questy, dziwne zachowania asteroid, niedziałające przesyłanie danych. Pozostaje się modlić, aby stare naprawione błędy nie wywołały nowych.
Ale kiedy no?
Nie wiadomo jeszcze, kiedy wszyscy będą mogli dorwać się do update’u Starfielda, ale wiemy, że już w przyszłym tygodniu (po 15 stycznia 2024) łatka trafi do programu Steam Beta.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “Starfield: Aktualizacja poprawi grafikę. Cienie planet i inne bajery”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jakby to grafika była największym problemem tej gry… Bardziej jestem ciekaw, które questy. I ile.
Otóż to:)
——————————LOADING—————————————… gra na śmietnik, moderzy nie chcą tego łatać, a ——————————-LOADING—————————…poprawienie paru tekstur i ——————————LOADING——————————–…questów nic nie zmieni.
Ta gra ma w sobie czasem tą magię jak w innych „bethesdówkach” ale zdecydowanie projektowo jest najgorzej zrobiona z nich wszystkich. I może nawet byśmy nie zwracali na to tak uwagi a oceny były wyższe gdyby nie ich kosmiczny nomen omen marketing. Odbiłem się od gry po 20h ale zamierzam wrócić bo ogralem już co nieco co mnie odciągnęło od Starfielda, ale czy ładniejsza grafika i poprawki błędów wystarcza by przyciągnąć na dłużej to nie wiem. Strzelanie jest miodne, modele broni, oraz wiele miejscówek wyglądają obłędnie jak na ten silnik, fabuła to istny miszmasz bo obok super questów są też durne fedexy. No i te statyczne dialogi, nie mówiąc o tym jak słabo i trywialnie są czasem napisane. Eksploracja jak zwykle daje radę, ale jakiś łazik do jeżdżenia po tych planetach by się przydał. No i te loadingi. Na prawdę trzeba było zrobić kosmos na jakieś 20 dopracowanych planet max, drugie tyle jakichś zapchajdziur i dać to poczucie przestrzeni i rozległego świata.