Start Starlink Roam – globalnej satelitarnej usługi internetowej

Zmieniacie miejsce pobytu częściej niż skarpetki? W takim razie z pewnością ucieszy was fakt, że w podróżach towarzyszyć może wam antena pozwalająca uzyskać dostęp do Internetu z wykorzystaniem Starlinka.

Kosmiczny Internet

Na początek warto zwrócić uwagę na fakt, że Starlink Roam nie jest w zasadzie niczym odkrywczym, a jedynie ewolucją zeszłorocznego Starlinka RV. Od poprzednika odróżnia go jednak jedna, acz niezwykle istotna rzecz – tym razem kosmiczny Internet może (choć nie musi, ale o tym za chwilę) towarzyszyć nam w wyprawach międzykontynentalnych. A to wszystko za jedyne 200 dolarów miesięcznie. No, może nie do końca, jako że do korzystania ze Starlinka niezbędne będzie także dokupienie jednego z dwóch dostępnych modeli anteny. Tańsza z nich, przenośna, acz wymagająca rozstawienia, kosztuje 599 dolarów. Alternatywą jest kosztujące bagatela 2500 dolarów urządzenie, z którego możemy korzystać w ruchu. Jeśli jednak w najbliższym czasie nie planujemy interkontynentalnych eskapad, to może nas zadowolić tańszy plan wynoszący 150 dolarów uiszczanych w rozrachunku miesięcznym.

Zespół marketingowy Starlinka reklamuje omawianą usługę jako niezwykle przydatną „w lokalizacjach, w których łączność bywa niepewna lub jest całkowicie niemożliwa”. Celem promocji posiłkuje się fotografią skutego lodem wybrzeża i gromadki pingwinów, chociaż odwołując się do sloganu, równie adekwatne mogłoby okazać się zdjęcie jednej z wielu podlaskich wsi.

Powołując się na oficjalną stronę z najczęściej zadawanymi pytaniami i informacje na niej zawarte, Starlink Roam obecnie może zostać zamówiony jedynie w krajach znajdujących się na mapie dostępności Starlinka (i tak, Polska wlicza się do tego szacownego grona). Pomimo tego, że Starlink wciąż nie jest usługą niezawodną, to jej nieustanny rozwój i czynione postępy dobrze rokują na przyszłość.