13.04.2011
Często komentowane 28 Komentarze

Streets of Rage: Jest odpowiedź Segi na uśmiercenie fanowskiego remake´u

Streets of Rage: Jest odpowiedź Segi na uśmiercenie fanowskiego remake´u
Nad odświeżeniem klasycznej bijatyki Streets of Rage fani pracowali osiem lat - Sega zabroniła dystrybucji finalnego produktu (który autorzy rozdawali za darmo) jednym e-mailem. Znamy więc jedną stronę konfliktu - co ma do powiedzenia na ten temat Wielka Korporacja?

Sega, jak zwierzył się Kotaku jej rzecznik prasowy, z oddaniem wspiera wszystkich fanów, którzy przejawiają zainteresowanie wydawanymi przez nią grami. Robi to na przeróżne sposoby – między innymi umożliwiając im uczestniczenie w betatestach, oraz przeróżnych innych aktywnościach związanych z tworzeniem, lub reklamowaniem ich produkcji.

Jednakże, jak zaznaczył chwilę później, firma musi dbać o swoją własność intelektualną, a to może skutkować okazjonalnym żądaniem, by fani pozbyli się ze swoich stron internetowych obrazków, filmików, czy w niektórych przypadkach właśnie gier. Złośliwcy mogliby wspomnieć o psie ogrodnika mając na uwadzę fakt, że Streets of Rage jest od 1994 roku teoretycznie martwe, ale przecież nikt nie ma zamiaru zaraz być przesadnie ironiczny, prawda? Prawda?

Jedyny optymistyczny akcent całego zamieszania to prawdopodobieństwo, że ludzie pracujący nad nową-starą wersją Streets of Rage rzeczywiście dostaną coś od Segi. Niekoniecznie od razu etat, nie przesadzajmy z tym optymizmem, ale… może chociaż jakieś fascynujące betatesty?

28 odpowiedzi do “Streets of Rage: Jest odpowiedź Segi na uśmiercenie fanowskiego remake´u”

  1. Ja zawsze twierdziłem, że tego typu myślenie zabija PC i utalentowanych ludzi.

  2. Niech już się nie pogrążają… Beta testy za 8 lat roboty…

  3. Psy ogrodnika 😉

  4. A czy nie wspominaliście, że ludzie odpowiedzialni za odświeżenie tego tytułu, zaczęli pracę nad grą od zera… ? Czy to nie ma znaczenia… ?

  5. Mogę się założyć, że ten remake „wycieknie”.

  6. @ Michu4000 już „wyciekło” 😉

  7. Świetna gra, grałem sobie wczoraj.

  8. Sega to jeden z najgorszych wydawców, jakich widziałem. Udowodnili to swoją współpracą z Obsidianem czy reklamą fantastycznego jRPGa Resonance of Fate.

  9. SadystycznyOrzech 13 kwietnia 2011 o 13:25

    Nie lubię Cenegi bo jest głupim wydawcą a Segi dlatego bo nie będzie Alpha Protocol 2 :/

  10. mam nadzieje, ze gra przypadkiem wycieknie do sieci ;>

  11. Dziękuje Sego gdy nie ta afera nigdy bym najprawdopodobniej nie ściągnął tej gry, jeszcze raz dzięki.

  12. Bo wiecie, najlepiej by było, jakby Sega wzięła pod swoje skrzydła twórców remake’u i rozprowadzała do po świecie za 20$ od egzemplarza. To przecież jest najuczciwsze i najlepsze wyjście.

  13. Niech zmienią po prostu nazwę gry i bohaterów, i cześć… I SEDZE mogą gest Kozakiewicza pokazać.

  14. Jakby to Rzymianie powiedzieli – „Dura lex, sed lex”… I tyle w tym temacie.

  15. Nie lubię Segi od czasu afery o prawa autorskie Guilty Gear.

  16. @Twsu ale głupi ci Rzymianie.

  17. MantroX dobrze powiedziane. Może zjemy razem pieczonego dzika?

  18. Nudzi im się niech coś fajnego zrobią.

  19. Bezsens, gra która według wszelkich prawideł powinna dawno trafić pod kategorię abandonware jest traktowana przez koncern jako cud ziszczony, zachowują względem fanów jakby ci próbowali co najmniej zgwałcić niebieskiego jeża. Na necie można znaleźć, bez zbędnego szukania, kilka gier z nim tworzonych we flashu, ale do nich się nikt nie przyczepi.

  20. Tesu – tak głupie i prymitywne prawa zabijają świat….

  21. Trzeba koniecznie napuścić na nich anonymous! Oni naprawią świat, oddadzą prawa do gry i zniszczą Segę!

  22. @Shiinji01-Szczerze mówiąc, to nie brzmi nawet tak źle 🙂

  23. Orthomyxovirus 13 kwietnia 2011 o 15:59

    nie wydadzą grę pod inną nawą z lekko zmienionymi modelami

  24. Dla mnie trochę to głupie, że SEGA zainterweniowało dopiero po wydaniu gry… Ja bym się nieźle wkurzył, że ktoś niszczy mi to co wyjęło mi 8 lat z życiorysu.

  25. Niestety, zmiana nazwy czy imion postaci nic nie da. Prawami autorskimi często są objęte całe wizerunki bohaterów czy nawet lokacje, utwory muzyczne itd. więc cała część audiowizualna musiałaby pójść do wymiany. A skoro grę w tej postaci tworzyli 8 lat to nietrudno zgadnąć, że stworzenie jej praktycznie od nowa jest zapewne porównywalnie czasochłonne. Zastanawiam się tylko, co tak naprawdę SEGA chce tym osiągnąć, że zablokują remake marki, której sami od wielu lat nie tknęli palcem i pozwolili umrzeć.

  26. Przecież nikt z twórców nie przypisuje sobie autorstwa serii, robią jedynie amatorską konwersję gry na inną platformę, w dodatku nie tykając w ogóle oryginalnej produkcji. Prawda, użyli jakichś znaków towarowych, ale przecież można to wykorzystać. Dobry wydawca wziąłby chłopaków pod swoje skrzydła, grę pobłogosławił i rozprowadzał, jeżeli nawet chodzi tu zarabianie pieniędzy, za parę $ na Steamie, czy w ramach gestu dla fanów i w zgodzie z życzeniami twórców za free.

  27. Przez ciekawość, czy „Beats of Rage” też Sega uznała za niegodne?

Dodaj komentarz