Szef Epic Games przyznał, że launcher Epica jest toporny. „Nie przywiązywaliśmy zbyt dużej wagi do funkcji jakości życia”
Tim Sweeney potwierdził pewną oczywistość, na którą gracze narzekali od dłuższego czasu.
„Oho” – myśli sobie czytelnik cdaction.pl – „kolejny czwartek i kolejny news o Epic Games, pewnie znowu chodzi o darmową gierkę”. Dobry strzał, ale tym razem akurat niecelny. Informację o darmówkach z Epic Games Store znajdziecie na naszej stronie o 17.00, a tym razem bierzemy na tapet nieco inny temat. Launcher firmy Tima Sweeneya zdecydowanie nie jest ulubieńcem graczy. Stosunkowo często pod jego adresem pojawiają się krytyczne głosy dotyczące prędkości działania czy ogólnej toporności programu.
Zdaje się, że problemy związane z launcherem Epic Games zauważa również sam prezes firmy — Tim Sweeney. Ostatnio wystąpił on w podkaście Leksa Fridmana, gdzie przez ponad 4 godziny rozmawiał z gospodarzem m.in. o historii Epic Games, rozwoju Unreal Engine’u i przyszłości gamedevu. Całość możecie znaleźć poniżej.
Nas interesuje jednak fragment rozpoczynający się w 3 godzinie i 45 sekundzie. CEO Epic Games poproszony o odniesienie się do zarzutu o toporność launchera, postanowił… przyznać rację prowadzącemu i potwierdzić krytyczne słowa graczy.
Cóż, jednym z powodów tego, że gracze opisują launcher Epic Games jako toporny, jest to, że nasz launcher po prostu jest toporny i musimy to poprawić. [...] Nie przywiązywaliśmy zbyt dużej wagi do usprawnień jakości życia. Wielokrotnie zdawaliśmy sobie z tego sprawę i staraliśmy się to przebudowywać, niestety ostatecznie to był dość spory zawód nie tylko dla nas, ale również dla graczy.
Trzeba przyznać, że takie posypanie głowy popiołem nie jest zbyt często spotykane, a zatem szefowi Epica należy się mały plus za te słowa. Sweeney postawił również dość odważną tezę dotyczącą rozwoju firmy oraz podejścia do tworzenia gier, twierdząc, że w przyszłości „korzyści płynące z podejścia Epic Games przeważą te płynące z podejścia Steama, szczególnie w momencie, gdy granie stanie się wieloplatformowe”.
Czy te prognozy okażą się prawdziwe i za kilkanaście lat faktycznie będziemy świadkami triumfu Epic Games nad Steamem? Cóż, czas pokaże.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.