Szef Larian Studios oprócz Baldur’s Gate brał pod uwagę 2 inne kultowe marki RPG
Swen Vincke w wypowiedzi dla Edge’a przyznał, że Larian Studios przed rozpoczęciem prac nad Baldur’s Gate 3 potrzebowało rozpoznawalnej marki, dzięki której weszłoby do gamingowej pierwszej ligi. Seria Divinity: Original Sin oferowała wówczas doskonałe erpegi, ale nie była na tyle popularna, żeby dotrzeć do masowego odbiorcy. Twórca dodał, że oprócz Zapomnianych Krain ambicjom studia mogłyby sprostać tylko dwie inne kultowe marki – Fallout i Ultima.
Uznałem, że dotarliśmy do szklanego sufitu, którego nie będziemy w stanie przebić, jeśli nie stworzymy czegoś rozpoznawalnego o jakości, budżecie i marketingu gier AAA. Tylko kilka erpegowych marek mogło sprostać temu zadaniu. Ultima, Fallout i Baldur’s Gate. Nie było zbyt wielkiego wyboru.
Vincke wspomniał również o tym, jak mało brakowało, żeby Larian nie otrzymało licencji na stworzenie kolejnej odsłony Baldur’s Gate’a. Studio musiało opracować dokument projektowy na jej temat, gdy było w trakcie kończenia prac nad Divinity: Original Sin 2. Koncept został odrzucony przez Wizards of the Coast, które jest wydawcą produktów D&D.
Wydawcy odesłali to z korporacyjnym odpowiednikiem: «To jest naprawdę gówno». A my powiedzieliśmy: «Wiemy, ale wydajemy grę — nie proście nas, żebyśmy zrobili to teraz. Dajcie nam więcej czasu». Na szczęście zrozumieli, zgodzili się i dostaliśmy kolejną szansę.
Baldur’s Gate 3 jest rewelacyjną grą, a Fallout w wykonaniu Larian Studios na papierze wygląda równie interesująco. Zwłaszcza gdyby odciął się od przestarzałych rozwiązań Bethesdy i był zrealizowany w duchu pierwszych dwóch odsłon. Belgijska firma mogłaby zaoferować brutalny świat, świetnie napisane postaci, nieliniową fabułę, czarny humor, turowy system walki oraz rozbudowane interakcje z otoczeniem, a te świetnie wpisałyby się w tożsamość postapokaliptycznych erpegów stworzonych przez Interplay.
Larian ogłosił w marcu, że ma zamiar skupić się na dwóch nowych projektach, które nie są związane z Dungeons & Dragons. Wiele wskazuje na to, że jednym z nich może być Divinity: Original Sin 3. Izometryczny Fallout pozostaje obecnie jedynie w sferze marzeń.
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “Szef Larian Studios oprócz Baldur’s Gate brał pod uwagę 2 inne kultowe marki RPG”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Koncept został odrzucony przez Wizards of the Coast, które jest wydawcą produktów D&D.” Patrząc na ostatnie lata to, żeby przekonać Wizardów to trzeba mechaniki ograniczyć do minimum, tak żeby każdemu było miło. Kiedyś np statystki ras miały sens, statystyczny półork jest silniejszy od malutkiego statystycznego gnoma. Teraz tego w ogóle nie ma, co w zasadzie trochę wyklucz sens ras i ich wyglądu, zachowań itp., i takich gniotków w nowych edycjach jest mnóstwo.
Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że rasy różnią się między sobą w indywidualnych settingach D&D i ork z Zapomnianych Krain będzie różnił się od orka z Eberronu, wliczając to w statystyki a taki Podręcznik Gracza do 5e i tak domyślnie leci w Zapomniane Krainy, więc nie wiem o co chodzi z tymi „nowymi edycjami” bo na półorku jak byk stoi +2 do Siły i +1 do Kondycji. Gnom z kolei ma +2 do Inteligencji.
To nie ma nic do rzeczy, chodzi mi o główny nurt w grach komputerowych od Wizardów, promują najprostrzę rozwiązania. Larianie chcieli zostawić statystki ras, do samej premiery o tym mówili, Wizardzi powiedzieli „nie, nie ma być przystępnie” i na premierę zostało to zmienione na ogólne prebuffy dla każdego +1, +2, niezależnie od rasy.
@Darku22 No ciekawe, bo czytając „w nowych edycjach” uznałem, że odnosisz się do edycji D&D a nie do gry komputerowej. Możesz się podzielić źródłem informacji, że to WotC wymusiło zmiany w modyfikatorach rasowych w BG3?
Chodziło o grę, względem poprzednich części. Jeżeli chodzi o WotC był ten wątek poruszony w jednym z Panel From Hell od Larianów
@Darku22 Fajnie, tylko te wszystkie panele liczą sobie ponad dwadzieścia godzin, których nie zamierzam w całości oglądać by zweryfikować tę informację. Możesz trochę bardziej precyzyjnie?
Wychodzące One DnD ma zawierać w sobie „update’y” z Tasha’s Cauldron of Everything, więc „floating score bonus” niejako staje się oficjalnie częścią mechaniki nie tylko w grach komputerowych (obok paru innych detali, jak usunięcie „półras”, przerobienie systemu „featów”, czy mniejsze i większe zmiany poszczególnych klas).
Fallout od Larianów? No nie wiem. To znaczy pewnie, chętnie zobaczyłbym coś takiego, ale nie wiem czy zagorzali fani oryginalnych Falloutów też by chcieli. Larian Studios słynie ze swojego nietypowego podejścia do gier. W przeciwieństwie do np. Obsidianu, u nich wszystko jest przaśne, na luźnej gumie i bez niepotrzebnego nadęcia czy kija w dupie. Czasami może nawet za bardzo (tak, patrzę na ciebie, pierwszy Original Sin). I chociaż w takim Baldur’s Gate 3 są mocniejsze momenty, to nie oszukujmy się, wszystko raczej utrzymane jest w wesołej, nieco przerysowanej konwencji. I teraz wyobraźcie sobie, że Fallout od Larianów, jeszcze bardziej niż u Bethesdy, odchodzi od oryginalnego konceptu atomowej apokalipsy na rzecz czegoś bardziej frymuśnego i zbliżonego do… no nie wiem, Borderlands? I nie chodzi mi o przerobienie na strzelankę 3d ale raczej ogólny projekt świata i postaci. Nie sądzę, żeby gracze byli tym zachwyceni. Zresztą, chyba najlepszą „próbką” potencjalnego Fallouta od Larian Studios może być seria Wasteland.
Przypominam, że pośród broni zawartych w Falloucie 2 można znaleźć Święty Granat Ręczny a jedno z (licznych nie traktujących się poważnie) losowych spotkań prowadzi gracza do podróży w czasie by nieintencjonalnie doprowadzić do wydarzeń Fallouta 1.
A ja przypominam, że w F2 można zostać łowcą niewolników, gwałcicielem i zabójcą dzieci.