Szefowie HBO trollowali krytyków filmowych w sieci
Jak uporać się z krytykami stworzonych przez siebie produkcji? Napisać im kilka niemiłych słów z fałszywego konta na Twitterze.
Do tytułowej rewelacji dotarli dziennikarze serwisu Rolling Stone, a wszystko to w ramach toczącego się obecnie postępowania sądowego przeciwko szefostwu HBO. Jak się okazuje, zarząd firmy okazjonalnie wysyłał stażystów i asystentów na „specjalne misje” polegające na dokuczanie nieprzychylnym krytykom filmowym w sieci i deprecjonowanie ich opinii.
Misja specjalna
Proceder miał miejsce na przestrzeni lat 2020/2021, kiedy to Casey Bloys i Kathleen McCaffrey zaczęli nie tyle rozważać, ile wdrażać w życie swoje plany odnośnie do „misji specjalnych” polegających na poetycko brzmiącym „krytykowaniu krytyków”. Wszystko to oczywiście za pośrednictwem fałszywych kont na Twitterze, opatrzonych zdjęciami ze Stocka mających nadać im posmaku autentyczności.
Wszystko zapoczątkowane zostało (chociaż nie bezpośrednio) przez dziennikarkę Vulture TV Kathryn VanArendonk, której średnio do gustu przypadł „Perry Mason”, a raczej obecne w serialu retrospekcje. To właśnie w wyniku jej wypowiedzi w głowach Bloysa i McCaffrey zrodził się pomysł powołania oddziału do „wyjaśniania krytyków”. Pomimo tego, że VanArendonk nie padła ofiarą trollingu ze strony pracowników HBO, tak jej następcy nie mieli już tyle szczęścia. Do procederu tego przyznał się były asystent wykonawczy Sully Temori, który przekazał, że McCaffrey oraz Bloys regularnie zlecali mu zadanie zakładania fałszywych kont w mediach społecznościowych, a następnie nękanie za ich pośrednictwem krytyków.
Jednym z kont powołanych do życia na Twitterze celem pisania niezbyt pochlebnych słów krytykom pragnącym z kolei przedstawić swoje niezbyt pochlebne opinie na temat najnowszych dzieł HBO była „Kelly Shepherd”. Profil rzekomej Kelly był wykorzystywany do wykonywania pstryczków stronę dziennikarzy i bronienia filmów oraz seriali korporacji.
Co ciekawe, pisane przez konto teksty, pomimo tego, że do komputera wstukiwane były przez Sully'ego Temoriego, nie były jego inwencją. Asystent otrzymywał jasne wytyczne od swoich przełożonych, co i do kogo ma napisać, a wynikiem zbiorowego wysiłku są takie posty, jak choćby „Alan nie ma racji co do Sukcesj i nie ma jej również w tym przypadku, ponieważ jest zbyt zajęty sygnalizowaniem cnoty”.
Pomimo tego, że HBO ogłosiło wszem wobec, że ma zamiar się dzielnie bronić przed oskarżeniami ze strony byłego stażysty, nie zaprzecza przy tym, że sytuacje, w których Temori był wykorzystywany przez przełożonych do trollowania w sieci, miały miejsce. Sam Casey Bloys przyznał, że jego plan do górnolotnych nie należał, a pomysł na dokuczanie dziennikarzom w sieci wynikł z dziesiątek godzin spędzonych na przewijaniu Twittera. Przekazał również, że ogromnie się zmienił na przestrzeni lat i obecnie preferuje nawiązywanie kontaktu z krytykami osobiście. Jak jednak ten kontakt wygląda – tego nie sprecyzował.
Czytaj dalej
AI podsumuje najważniejsze wydarzenia na X-ie
X pracuje nad aplikacją dla telewizorów
X będzie kasować nowych użytkowników za korzystanie z serwisu
Elon Musk pozwany przez byłych pracowników Twittera
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.