21.10.2010
Często komentowane 153 Komentarze

Sześć sposobów na powstrzymanie rynku używanych gier. Skutecznych?

Sześć sposobów na powstrzymanie rynku używanych gier. Skutecznych?
Sprzedaż używanych gier to zdaniem wydawców jedna z największych "dziur" przez jakie wyciekają należne im pieniądze. Okazuje się, że również David Braben, założyciel studia Frontier Development i twórca gry Elite, jest przeciwnikiem „używek”. Opublikował listę 6 sposobów, które mają pomóc w walce z tym procederem.

Na łamach serwisu Develop Braben przedstawił sześć sposobów, które jego zdaniem mogą okazać się pomocne w ograniczeniu handlu używanymi grami.

  • Dołączanie do każdego egzemplarza produkcji jednorazowego kodu, umożliwiającego rozgrywkę w sieci czy pobranie dodatku DLC, co skłoniłoby graczy do kupowania nowych kopii (opcję tą stosuje od jakiegoś czasu EA).
  • Oznaczanie płyt z grami specjalnymi jednorazowymi kluczami, które pozwoliłyby wydawcom śledzić każdy egzemplarz i w zależności od własnej polityki ograniczać zupełnie lub częściowo wykorzystywanie zawartości płyt przez użytkowników innych, niż pierwotni.
  • Dopuszczenie wydawców do zysków z handlu używanymi grami. Musiałoby się to odbyć we współpracy ze sprzedawcami, którzy sami z siebie musieliby dzielić się wpływami. Straszakiem dla nich miałoby być wprowadzenie systemu opisanego w punkcie 2.
  • Wprowadzenie egzemplarzy nie przeznaczonych do odsprzedaży. Działałoby to podobnie, jak w przypadku filmów wydawanych na DVD, gdzie klienci kopii kupionych w sklepie nie mogą ich odsprzedawać, ale za to istnieją specjalne, droższe egzemplarze, które używane są przez wypożyczalnie.
  • Wydawanie płyt, zawierającymi dane gry lub np. rozszerzone demo. Płyty takie miałyby kosztować około 5 funtów, ale dostęp do pełnej wersji gry wymagałby dodatkowo płatnej rejestracji/aktywacji przez internet, nawet w przypadku pierwszego nabywcy.
  • Przejście na cyfrową dystrybucję – jeśli sprzedawcy działają wbrew interesom wydawców, zarabiając pieniądze na „używkach”, nic nie stoi na przeszkodzie, by odpłacić im, rezygnując z ich usług.
  • §

    153 odpowiedzi do “Sześć sposobów na powstrzymanie rynku używanych gier. Skutecznych?”

    1. EULA w sądzie nie działa. Jeżeli wszyscy klikają dalej bez klikania jest to równoznaczne z brakiem zapoznania się z umową a co za tym idzie niemożliwością zgodzenia się na jej warunki. Ot w niemczech EULA są nieważne bo umowa jest wiążąca dopiero gdy obie strony są z warunkami zapoznane. Dopilnowanie tego leży po stronie wystawiającego umowę.

    2. Niektórzy zamiast wypisywac bzdury niech poczytaja najpierw Unijne prawo „Pierwsza sprzedaż na obszarze Wspólnoty oryginału utworu lub jego kopii przez podmiot praw autorskich lub za jego zezwoleniem wyczerpuje całkowicie prawo do kontrolowania odprzedaży tego przedmiotu na obszarze Wspólnoty.DYREKTYWA 2001/29/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY”.Na terenie Unii europejskiej można sprzedac swój legalnie zakupiony program lub gre.

    3. Wystarczy troche poszukac na necie informacji o prawach konsumenta http:www.computerworld.pl/news/355245_2/Oprogramowanie.uzywane.za.50.ceny.html a to co robia wydawcy gier to nic innego jak skok na kase.Od poczatku istnienia rynku gier mozna było je odsprzedawac i nie było problemu,no ale teraz komputery i konsole sa podłaczone do internetu wiec jest możliwosc blokowania.I nagle wydawcy wyliczaja jakies z powietrza wziete „straty” i każą sobie płacic 2 razy za ten sam produkt.

    Dodaj komentarz