9
23.08.2023, 12:00Lektura na 3 minuty

Tak zaczyna się Starfield. Specjalny pokaz gry na Gamescomie 2023

Na największych growych targach świata nie mogło zabraknąć Starfielda, najbardziej oczekiwanej produkcji tego roku. O dziwo na tydzień przed premierą nie można w nią zagrać na żadnym stoisku (!), ale Phil Spencer i Todd Howard przygotowali specjalny pokaz.


Barnaba „b-side” Siegel

Z uwagi na to, jak wrażliwym i drażliwym tematem jest fabuła Starfielda, oczywiście wypada nam poinformować, że niniejszy tekst może być dla wielu osób spoilerem.

Był to pokaz niedługi, ale zaprezentowano to, z czego słyną erpegi Bethesdy – początek gry. Mieliśmy więźnia odwiedzonego przez króla (Oblivion), mieliśmy skazańca jadącego do karceru na furmance (Skyrim), teraz przywitajcie kosmicznego górnika.

Podobnie jak ostatnia część The Elder Scrolls, Starfield zaczyna się od podróży – tyle że w dół. Suniemy windą razem z dwiema kopalnianymi szychami. Zakładają hełmy i butle z tlenem – nie są niezbędne, ale po co wdychać opary z piłowanych minerałów? Na miejscu słuchamy, jak szefowa opieprza każdego robotnika w zasięgu. Potem kobieta wręcza nam laser i każe wydobyć garstkę cennego kruszcu…

…i w sumie nie wiadomo, po co (pokazany gameplay był pocięty), bo za chwilę obserwujemy, jak duża kruszarka niszczy jedną ze ścian, i ruszamy samotnie w nieznane, by zbadać, co znajduje się w kolejnej jaskini. A tam klasyczna anomalia, która sprawia, że minerały unoszą się w powietrzu. Bohater ulega pokusie i dotyka jednego z nich, bo przecież co może się stać.


You’re finally awaken!

Błysk, omdlenie i pobudka w bazie. Przełożeni stoją nad nami i pytają, czy cokolwiek pamiętamy. Tak, to oczywiście ten moment, w którym ustalamy naszą płeć, wygląd i wszelkie szczegóły dotyczące postaci. Gadka z naszymi kumplami zdradza, że jeszcze posiedzimy na tej planecie („Kosmiczna eksploracja… Ktoś się w to jeszcze bawi?”), ale chwilę później wychodzimy na powierzchnię, obserwujemy przylot samolotu Konstelacji i zaczynamy gadać o artefakcie…

…gdy nagle – BAM! – niespodziewanie nadlatuje okręt kosmicznych piratów. Ekipa wyposażona w toporki i karabiny atakuje wszystko wokoło, a my uczymy się walki. Wbrew pozorom awanturnicy nie zostawiają bazy w gruzach, odpieramy atak sprawnie, a człowiek z Konstelacji pakuje nas w statek i wysyła w kosmos, bo czuje, że będziemy ważną częścią całej historii!

Czy to jest to samo uniwersum, co w The Elder Scrolls, czy może po prostu bohaterowie z przyszłości w wolnej chwili grali w stare produkcje Bethesdy? W każdym razie z postaciami z innych dzieł firmy na pewno łączy ich sporo, np. typowo Bethesdowa mimika oraz styl prowadzenia dialogów.

Starfield

To the galaxy and beyond!

Nasz poczciwy górnik wsiada zatem do statku i rusza odkrywać kosmiczne tajemnice. Wnętrze wehikułu wygląda przepięknie. Mam wrażenie, że – podobnie jak w Star Wars Jedi – faktycznie poczujemy, jakby był to nasz drugi dom.

Zgodnie z zapowiedziami nie przeżyjemy osobiście „odlotu”, tylko zobaczymy animację. Za to w gwiezdnej przestrzeni jak najbardziej sterujemy statkiem, włączamy dopalacze, nawalamy się z korsarzami i przywłaszczamy sobie resztki z ich statków. (A zbieramy tu wszystko; na starcie twórcy odebrali nadgryzioną kanapkę jednemu z górników – skończyło się tylko na reprymendzie).

Po włączeniu mapy robimy zoom out z Układu Słonecznego, by zobaczyć większy wycinek galaktyki – i lecimy w nowe. W systemie gwiezdnym Alfa Centauri witają nas skanujący statek celnicy (jestem ciekaw, co może się wydarzyć, gdy coś szmuglujemy), po czym lądujemy na planecie.

I tak oto prezentuje się początek Starfielda. Żałuję, że na wielkim stoisku zabrakło Xboksa, ale cóż – premiera już za chwilę, a 1 września gra rusza we wczesnym dostępie.


Czytaj dalej

Redaktor
Barnaba „b-side” Siegel

Jestem szefem działów online w CD-Action. O gierkach piszę od 20 lat od gazetki szkolnej i fansite'ów, przez Playa, Komputer Świat Gry, Gamezillę, Gamikaze, Rzeczpospolitą, Gazeta.pl, Pixel, gry.wp.pl, po bycie redaktorem naczelnym Polygamii. Poza grami pielęgnuję kolekcję kilku tysięcy CD, winyli i kaset, piszę recenzje do magazynu Jazz Forum i prowadzę muzycznego peja The Seventies.

Profil
Wpisów140

Obserwujących16

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze