Tencent przejmuje twórców Back 4 Blood
Dobra wiadomość dla miłośników kooperacyjnej zabawy.
Tencent dokonał kolejnej transakcji, choć tym razem nie chodzi o zakup mniejszościowego pakietu akcji. Otóż chiński gigant przejął spółkę Slamfire, pod którą podlega Turtle Rock Studios (Back 4 Blood, Evolve, Left 4 Dead). Co istotne, kalifornijski zespół będzie cieszył się niezależnością, a Phil Robb i Chris Ashton (współzałożyciele studia) będą nadal ustalać i realizować przyszłościowe plany.
Nawiązując ścisłą współpracę z Tencent, nie tylko uzyskamy dostęp do ogromnych zasobów i wiedzy, ale także znaleźliśmy partnera, który zachęca nas do ambitnych i wizjonerskich rozwiązań.
Jak
czytamy w komunikacie, Tencent to „globalny
zasięg, głęboka wiedza na temat gier i bezprecedensowe wsparcie”.
Wszystkie te elementy pomogą stworzyć ambitne projekty, tak
przynajmniej twierdzi Steve
Goldstein, prezes i dyrektor generalny Turtle Rock Studios.
Fani kooperacyjnego Back 4 Blood mogą spać spokojnie, gdyż dzisiejsze przejęcie nie będzie miało wpływu na popremierowy rozwój tego tytułu i dalszą współpracę z Warner Bros. Games (wydawcą). Ponadto B4B jest teraz traktowane jako początek długoletniej serii.
Jeśli już jesteśmy przy zmaganiach „czyścicieli” z „zarażonymi”: grudniowa aktualizacja wprowadza między innymi wyczekiwany tryb offline oraz wiele poprawek.
Holding Tencent wpompował już ogromne sumy pieniędzy w segment interaktywnej rozrywki. Tylko w obecnym roku azjatycki kolos zainwestował w ponad 100 branżowych podmiotów. Około 30 procent zawartych umów dotyczy firm gamingowych spoza Chin. Tencent nie tylko jest właścicielem Riot Games (League of Legends), Yager Studios oraz Sumo Digital (ta ostatnia ekipa została zakupiona w połowie lipca br. za 1,26 miliarda dolarów), lecz także posiada udziały w firmach takich jak Epic Games, Activision Blizzard, Bluehole (PUBG), Ubisoft. Dontnod, Paradox Interactive, Remedy Entertainment, Bohemia Interactive i Frontier Developments.
Czytaj dalej
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.