rek

Terminator 2D: No Fate to retro side-scroller, którego każdy fan „Terminatora” potrzebuje. Premiera już za kilka miesięcy

Terminator 2D: No Fate to retro side-scroller, którego każdy fan „Terminatora” potrzebuje. Premiera już za kilka miesięcy
"Sam Goldman"
Hej, dzwonią lata 90. i pytają, czy chcemy porządnej adaptacji „Terminatora 2”.

Ostatnia dekada XX wieku była czasem gwałtownego rozkwitu branży i zacieśniającego się sojuszu branży gier ze światem filmu. Co prawda ostatecznie przerodziło się to w biznes tworzenia tanich, sklejonych naprędce gniotów, mających towarzyszyć premierom filmów. Z drugiej strony barykady są produkcje jeszcze starsze, często luźniej opierające się na materiale źródłowym, które wraz z biegiem lat odeszły w zapomnienie. Najwięcej jednak jest przegapionych okazji i zmarnowanych szans na gry, które nigdy nie powstały i w te właśnie tony uderza Terminator 2D: No Fate, będąc dwuwymiarowym side-scrollerem w stylu Contry.

Zapowiedziana właśnie produkcja pozwoli nam wcielić się w T-800 i Sarę Connor, by wziąć udział w „szeregu ekscytujących misji”, mających na celu oczywiście pokrzyżowanie planów Skynetu, zanim ludzie zostaną unicestwieni. Dodatkowo możemy pokierować Johnem Connorem w przyszłości, walcząc na pierwszej linii frontu w wojnie z maszynami. Całość jest oparta oczywiście na fabule „Terminatora 2” z 1991 roku, aczkolwiek nie będzie to całkowicie wierna adaptacja – zobaczymy tu zarówno sceny znane z większego ekranu, jak i zupełnie nowe. Tym samym nasze działania doprowadzą do jednego z kilku zakończeń (!), choć nie wiemy, jak bardzo będą się od siebie różnić. Terminator 2D: No Fate wygląda jak coś, w co grałbym jak szalony w pierwszej połowie lat 90., a teraz chyba nawet jeszcze bardziej, bo doszła wartość nostalgiczna.

https://youtu.be/IkMFYMG3QLw?si=wIyZgL6NQZu_VU7F

Za produkcję odpowiedzialne jest brytyjskie Bitmap Bureau, które posiada sporo doświadczenia w grach retro, więc jestem całkowicie spokojny o jakość tytułu. Oprócz oficjalnego zwiastuna opublikowano jeszcze kilkuminutowy dokument z wypowiedziami twórców, z którego dowiemy się np. tego, że po raz kolejny w growej adaptacji „Terminatora” zawalczymy z Centurionem.

https://youtu.be/QPMqA-qqfWo?si=_Zo7MKRheLe5r9rq

Preordery są już dostępne w sklepie wydawcy w 3 różnych edycjach fizycznych – Day One, Collector’s i Online Exclusive Edition. Najtańsza z nich, czyli Day One to tylko gra, plakat i żeton do automatów, a developerzy wycenili ją na 37,49 funtów, czyli około 190 zł. Collector’s Edition to już wydatek nieco większy, bo 74,99 funtów (około 375 zł), tyle samo zapłacimy za Online Exclusive.

https://twitter.com/Reef_Games/status/1895157485759087070

Terminator 2D: No Fate ukaże się 5 września na pecetach, PS5, PS4, Xboksach Series X|S, Xboksach One oraz Nintendo Switchu. 

2 odpowiedzi do “Terminator 2D: No Fate to retro side-scroller, którego każdy fan „Terminatora” potrzebuje. Premiera już za kilka miesięcy”

  1. Już grałem w coś takiego na pegazusie, choć to bardziej przypomina graficznie wariant ze snesa

    • Tak, pamietam, że było coś na pegazusa. Nie przypadło mi do gustu chyba bo dopiero teraz skojarzylem. Cieplej wspominam serię Robocop 🙂
      Natomiast jeśli chodzi o terminator 2 to w pierwszej chwili pomyślałem o ogrywanym na amidze 1200 T2. Straszna bieda to była 🙂 jesli się nie mylę zaledwie pięć poziomów. W tym trzy z nich to pojedynek T800 z T1000 gdzie w sumie tylko tłukliśmy tego drugiego na zasadach podobnych do bijatyk, ale mocno okrojonych z mechanik. Dwa pozostałe etapy to ucieczka z widokiem z lotu ptaka, do góry ekranu, przed ciężarówką w dokach a następnie przed helikopterem…
      Można to było ukończyć zanim herbata ostygła 🙂

Dodaj komentarz