The Day Before może powrócić jako Dayworld

Wyszukując informacje do tego tekstu, z tyłu mojej głowy zaczęła rodzić się myśl: czy kogoś jeszcze obchodzi ta gra? Mnogość różnych podejrzanych inspiracji, ocierających się o plagiat, dziwne niedoróbki w nagraniach z rozgrywki, no i wisienka na torcie, czyli niezarejestrowanie znaku towarowego przez prawie półtora roku istnienia produkcji w przestrzeni publicznej. Poskutkowało to tym, że gra zniknęła ze Steama, ponieważ inna osoba zarejestrowała markę The Day Before na siebie. Twórcy jeszcze w bardzo pokrętny sposób chcieli się z tego tłumaczyć. Definicja farsy w tym wypadku to mało powiedziane.
Ale w końcu coś ruszyło. Fntastic potrzebowało aż pół roku, żeby przemianować grę. Na początku sierpnia firma MytonaFntastic złożyła wniosek o rejestrację nowej marki o tytule Dayworld. Nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy tyczy się to The Day Before, ale wiele wskazuje na to, że od teraz w taki sposób będziemy nazywać nadchodzący survival MMO. Jest tylko jeden problem z nową nazwą.
Taka marka już istnieje. Jest to seria powieści science fiction powstająca w latach 1985-2016 autorstwa Philipa José Farmera. Książki cały czas dostępne są w sprzedaży, więc istnieje ryzyko, że Fntastic będzie zmuszone trzeci raz szukać nowej nazwy dla gry.
Cały czas obowiązuje w przestrzeni publicznej data premiery 10 listopada tego roku. Osobiście nie nastawiałbym się na ten termin, zważywszy na to, że konkretnych informacji o stanie produkcji brak. W czerwcu otrzymaliśmy jedynie krótki zwiastun, zapowiadający w sumie nie wiem co. Po obejrzeniu go odczuwałem wewnątrz ogromne ‘wtf’. Zostawię wam tutaj link do tekstu, w którym o tym pisaliśmy, żebyście mogli zobaczyć to na własne oczy.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “The Day Before może powrócić jako Dayworld”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ale ta gra to fake
Mmm, the scam never dies
Przecież często są identyczne nazwy i problemu nie ma. Niby można zrobić grę na podstawie powieści, ale na chwilę obecną to dwa różne światy.
A tak w ogóle to ta nazwa, podobnie jak pierwsza, niezbyt pasuje.
Wow, Idris Elba w kolejnej grze