The Elder Scrolls 6 powstaje zgodnie z planem. Todd Howard: „To jest proces, który chcemy przeprowadzić dobrze”

The Elder Scrolls 6 powstaje zgodnie z planem. Todd Howard: „To jest proces, który chcemy przeprowadzić dobrze”
Avatar photo
Sam Goldman
Następca Skyrima podobno ma się dobrze, choć jeszcze na niego poczekamy.

Seria The Elder Scrolls może nie ma takiej mocy przebicia jak GTA, jednak jest to ciągle jedna z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich lat. Wielokrotnie już słyszeliśmy, że produkcja rzeczywiście powstaje, a raz nawet dane nam było zobaczyć jej zwiastun – to było długie 7 lat temu. To dość oczywiste, że Bethesda pracuje nad jedną ze swoich najpopularniejszych serii, ale cierpliwość fanów jest wystawiana na intensywną próbę, kiedy po kolejnym The Game Awards firma nie zdradza absolutnie niczego.

Może z wyjątkiem premiery Skyrima na Switchu, który na konsoli Nintendo jest niegrywalny. To na szczęście jednak nie wszystko, bo wraz z końcem roku Todd Howard, szef Bethesdy, zaczął obowiązkową rundkę po salonach i dzięki wywiadowi dla Game Informera dowiedzieliśmy się tego i owego o The Elder Scrolls 6. Szczegółów odnośnie do samej produkcji brak, ale jest ważna informacja o samym przebiegu tworzenia:

Wszystko idzie bardzo dobrze. Większość studia pracuje teraz nad The Elder Scrolls 6, chociaż nasze projekty zawsze się pokrywają. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, poza tym mamy długie okresy pre-produkcyjne, więc możemy to sobie poukładać, by dawać sobie radę. To duży proces. Wszyscy chcielibyśmy, by przebiegał nieco szybciej albo nawet znacznie szybciej, ale chcemy go przeprowadzić dobrze.

Todd Howard, szef Bethesdy
CD-Action 1/26

Deklaracja jest oczywista, bo który developer chce zrobić złą grę? Problem tylko w tym, że erpegi Bethesdy są tworami bardzo specyficznymi. O ile Morrowind, Oblivion i Skyrim powszechnie graczy zachwyciły, tak Starfield już niekoniecznie – nawet twórcy pracujący przy grze przyznali, że produkcja odstaje od konkurencji. Firma też nie kwapi się do jej promowania i zwleka z premierą na PS5. Czy Starfielda można jeszcze odratować? Na razie nic na to nie wskazuje i dużą częścią jego problemów jest specyficzna technologia, z której korzysta Bethesda. Creation Engine ze swoimi loadingami pomiędzy lokacjami nie jest najlepszym narzędziem do budowania erpegów z otwartym światem, ale wygląda na to, że ten silnik jeszcze z nami zostanie.

Emil Pagliarulo, designer director w Bethesdzie dorzuca kilka słów, jednak całkowicie omija ten problem:

Czego tak naprawdę chcą fani? Czy chcą gry, która wyjdzie zbyt wcześnie i nie spełni ich oczekiwań? Czy może wolą indyka piekącego się tak długo, by po wyjęciu z piekarnika okazał się naprawdę pyszny? Myślę, że tego drugiego, dlatego nie będziemy się spieszyć i poświęcimy na to tyle czasu, ile trzeba.

Emil Pagliarulo, designer director w Bethesdzie

Porównywanie następcy Skyrima do indyka brzmi zabawnie z ust pracownika firmy zatrudniającej około 500 osób. To śmieszne także w kontekście gier tego studia, będących tradycyjnie lekko niedogotowanymi open worldami kształtowanymi przez graczy i w kolejnych latach modderów.

Mimo tego mamy przynajmniej światełko w tunelu. Skoro The Elder Scrolls 6 powstaje zgodnie z planem i firma rozwija go co najmniej od 7 lat, być może w niedługim czasie otrzymamy wreszcie jakieś konkrety. Oczywiście przy założeniu premiery na konsolach obecnej generacji – zarówno PS6, jak i następca Xboksów Series X|S, mogą trafić do sklepów już w 2027 roku.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *