The Elder Scrolls V: Skyrim z nowym silnikiem graficznym
W weekend Bethesda ujawniła wreszcie długo oczekiwany sequel Obliviona – The Elder Scrolls V: Skyrim. Poza opublikowanym na gali rozdania nagród Video Game Awards zwiastunem i podaną datą premiery, nie dowiedzieliśmy się o grze niczego konkretnego. Rąbka tajemnicy uchylił jeden z twórców – produkcja oparta będzie na zupełnie nowym silniku graficznym. Ufff!
Wiadomość taką przekazał Nick Brecon z Bethesdy za pośrednictwem swojego Twittera:
Możemy potwierdzić że silnik TES V: Skyrim jest kompletnie nowy. I wygląda fantastycznie.
Jak dodał w kolejnym wpisie:
To nowy silnik graficzny/gameplayowy stworzony w naszym studiu. Więcej informacji wkrótce.
Decyzja o zmianie engine’u nie powinna nikogo dziwić – silnik GameBryo, na którym oparty był wydany w 2006 roku The Elder Scrolls IV: Oblivion trochę już trąci myszką, a i oryginalnie był mocno niestabilny.
Czytaj dalej
77 odpowiedzi do “The Elder Scrolls V: Skyrim z nowym silnikiem graficznym”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

W weekend Bethesda ujawniła wreszcie długo oczekiwany sequel Obliviona – The Elder Scrolls V: Skyrim. Poza opublikowanym na gali rozdania nagród Video Game Awards zwiastunem i podaną datą premiery, nie dowiedzieliśmy się o grze niczego konkretnego. Rąbka tajemnicy uchylił jeden z twórców – produkcja oparta będzie na zupełnie nowym silniku graficznym.
Oby tylko pamiętali, ze ważny jest nie tylko silnik, ale i fabuła gry. Mam nadzieje, ze pod tym względem Skyrimowi będzie duzo bliżej do Morrowinda niż do Obliviona.
Może w końcu poprawią te animacje. Chociaż bieg w Oblivionie wyglądał zdecydowanie bardziej naturalnie niż w Morrowind, mu też sporo brakowało.
chyba za duzo od nich wymagacie…oblivion powalal wszystkich grafika…przypuszczam ze i tym razem bedzie podobnie chodz chcialbym byc mile zaskoczony:P
Ha, jeśli będzie „kontynuacją” morka a nie Obliviona – gdzie klimat pseudo średniowiecza mi nie odpowiadał – to kupuję 😀
WRESZCIE inny silnik… mam nadzieje ze sprawniejszy.
Mam nadzieję że będzie w nim jakaś fizyka, a nie tylko grafika
bethesda juz pokazała że potrafi robić dobre silniki graficzne..oblivion był bardzo ładny jak na swoje czasy, miejmy tylko nadzieje że nie popełnią błędów związanych z fabułą i wypełnieniem świata, jak to bywało wcześniej…
@ ichigo989 : przecież gamebryo nie był stworzony przez Bethesdę. Co do samej gry, to nie mogę się doczekać. Mam jednak nadzieję że będzie bardziej Morrowind niż Oblivion. I że nie będzie uproszczona – oczekuję wręcz hardkorowości. Marzy mi się również znacznie bardziej zaawansowany system walki, byłbym wniebowzięty gdyby za ten element wzięli się ludzie z Arkane Studios 😀
No to trzeba będzie sobie przypomnieć Obliviona.
@ Zbojnik2010 Kiedy w 2002 roku wyszedl Morrowind tez powalal wszystkich grafika. A do tego muzyka, przedstawiony w grze swiat i fabula tez staly na wysokim poziomie. Oblivion w 2006 roku pod wzgledem grafiki tez byl swietny, niestety fabularnie wypadal slabiej, a i sam swiat mial niestety mniej elementow fantasy.
Jak dla mnie, to mógłby być nawet na silniku Morrowinda, byleby był tak dobry jak Morrowind. Wiem, że to niemożliwe, więc za nowego TESa raczej podziękuję – nie chcę się orzczarować po raz drugi.
Stawiam że gra będzie tak samo bezpłciowa jak Oblivion, a mimo to recenzenci będą jej wstawiali 10/10 (Jedyna ocena w CDACTION z którą się nie zgadzam, dotyczy właśnie Obliviona) i zostanie wybrana RPG Roku. A prawdziwe RPG takie jak Wiedźmin 2 i Dragon Age 2 zostaną(według recenzentów oczywiście) daleko w tyle…
@Mircyn – skreślasz grę rok przed premiera? Good for u man!
„trąci myszką” – nie ma to jak profesjonalne pisanie news’ów ;]
Skyrim to kraina Nordów skoro tak to będzie fajnie olbrzymia,surowa lodowa kraina pełna niebezpiecznych stworzeń i takie tam…
Pamiętam jeszcze jak pierwszy filmik Obliviona rozłożył mnie na łopatki. Oczywiście nie wciągał jak Morrowind ale graficznie robił olbrzymie wrażenie jak na mnie ;D
walka ze smokami może być ciekawa o ile nie ograniczy się do biegania po ziemi i obserwowania jak wszystko dzieje się automatycznie tak jak to miało miejsce w Oblivionie (moment z Dagonem w mieście) poza tym przydałby się jakiś nowy system walki bo mimo ewolucji z buggerfalla do obliviona czas na coś bardziej dynamicznego
@wilqupl|Dragon Age i Wiedźmin chociaż ich premiera było sporo czasu po wydaniu Obliviona nie umywa się do niego moim zdaniem. Grafika w dalszym ciągu jest miodna, rozwój postaci w Oblivionie jest najbardziej realny i świetnie zrobiony. Walki nie powalają, ale sama fabuła, kilka oficjalnych dodatków i masa fanowskich dzieł sprawia że Oblivion w dalszym ciągu potrafi wyciąć kilkanaście godzin gry. Czego o np. Dragon Age i Wiedźminie powiedzieć nie można. MAX 24 h grania
@lubro|Po prostu Oblivion to dla mnie największe rozczarowanie, jeśli chodzi o gry i nie jest mi łatwo o tym zapomnieć. Skreślam grę rok przed premierą, bo po takim rozczarowaniu, straciłem do producentów zaufanie i nie wierzę w to, że gra będzie dobra. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale powinieneś to zrozumieć.
Ja Mircyna doskonale rozumiem, chociaż moje odczucie rozczarowania odnosi sie do innych tytułów. TESIV można wiele zarzucić, ale więcej w nim RPG niż w Wiedźminie IMO. Ciężko jest wczuć się w kogoś z góry narzuconego. Dla mnie Wiedźmin to po prostu kontynuacja przygód Geralta, a nie MOJA przygoda. No i faktem jest, że rozwój postaci w serii TES jest najbardziej wiarygodny. „Drzewka” rozwoju to nie to samo co uciekanie przed ogrem podczas nauki magii czy tępienie topora o łeb stwora. Ćwiczenie czyni mistrza.
To odetchnąłem z ulgą – już serdecznie dość miałem tego ledwo dyszącego enginu Obliviona – a skoro TES dostaje nowy engine, to oznacza coś jeszcze ważniejszego: kolejny Fallout też będzie śmigał na nowym silniku 😀 (oby tylko serią FO dalej zajmował się Obsidian).|@welll1 – ehmm, mi Wiedźmin zajął jakieś 40-50h, a Dragon Age 75 godzin – i było to ciekawe i urozmaicone granie, za to TESIV… cóż można przy nim spędzić masę czasu, ale po jakiś 20-30 godzinach gra robi się niesamowicie monotonna.
@sadpanda – oj bo za chwilę zlecą się fanatycy Planescape Tormenta i będą chcieli cię ukrzyżować – przecież w końcu tam graliśmy narzuconą z góry postacią, a PT to rzekomo „cRPG wszechczasów”, także bacz na słowa 😀
@wilqupl – Dragon Age 2 faktycznie zapowiada się na „prawdziwe” RPG…:D Jeżeli już tak mówimy to w ciągu ostatnich kilku lat jedynym prawdziwym RPG były obie części Drakensanga i nic więcej z mainstreamu. 🙂 @GodGift – no faktycznie bo przecież można używać tylko precyzyjnych informatycznych terminów, użycie frazeologizmu już jest be, bo nie wiem o co chodzi. 😀
@welll1 Nie zgadzam się z tobą. Oblivion, owszem jest świetną grą, ale wcale nie jest lepszy od Wiedźmina i DA, w których aż kipi klimatem fantasy i średniowiecza.
Mnie TES IV się podobał, sandbox w świecie fantasy mnie urzekł. 🙂 Skalowanie levelu było trochę kontrowersyjnym zabiegiem, ale mającym swoje zalety. Wszystko rozbija się jak zawsze o gust, nikt nikogo do grania w dany tytuł nie zmusza. 😛 W TES IV było dużo z klasycznego RPG bez nowoczesnych udziwnień i udynamiczniania rozgrywki na siłę („You press the button and something awesome happens”, chyba nigdy nie zapomne tego cytatu, większej antyreklamy w moich oczach DA 2 nie mogli zrobić. 😛 ), po prostu klasyk
wilqupl – twój komentarz jest co najmniej beznadziejny. DragonAge2 będzie miał bliżej do action adventure niż rpg z tego co czytam. A na pewno będzie miał dalej do rpg niż TES Vkolas – DragonAge 1 też był rpg, do tego hardcore`owym, więc czemu o nim nie wspomnisz,hę 😛
@kolas, no i z Tobą się zgadzam. Nie wiem dlaczego tylu ludzi źle mówi o jednej z moich ulubionych gier 😉
@kolas – oj kłóciłbym się czy tylko Drakensang był prawdziwym RPG… radzę przypomnieć sobie „legendę RPG” czyli pierwszego Baldurs Gate, jeśli jego można nazywać RPG (i do tego legendą), to właściwie wszystkie współczesne mainstreamowe roleplaye jak najbardziej zasługują na miano cRPG. (nie licząc Mass Effecta 2 😀 )
W ogóle porównywanie DA, Wieśka i Obliviona to tak jakby porównywać do siebie widelec, nóż i łyżkę, wszystkie służą do jedzenia, ale sprawdzają się najlepiej w innych aspektach. 😛 Oblivion to typowy sandbox, rpg/fpp, daje na prawdę dużą wolność. Wiesiek, to przede wszystkim klimat prozy Sapkowskiego, mniej wolności, a DA:O to znowu zupełnie inna bajka – drużyna, rzut izometryczny i nacisk na walkę (i fabułę oczywiście), aktywna pauza i w ogóle. Jak dla mnie bezsensowne porównanie, jak nie lubię to nie gram
@JCraft – bo prawdziwe RPG to jest na papierze. 😀 No i pisząc o ostatnich latach to miałem na myśli 4-5, więc Baldur się nie łapie. 😛
Błędem Obliviona było zbytnie „uśredniwiecznienie”. No cóż, jaka prowincja, taki klimat.|@JCraft: w Planescape nie miałem okazji zagrać. I wątpię, żeby cos to zmieniło. Zapytaj mnie o najlepszą część HoMM, odpowiem ci, że IV, zapytaj o Fallout, odpowiem, że Tactics. Jeśli chodzi o TES to Morrowind był dla mnie dodatkiem do Bloodmoon, nie na odwrót. W szkole zawsze mnie za to bili, ale przynajmniej mam własne zdanie.
@Mircyn, argumenty proszę. Tylko żeby były na poziomie 😉
@kolas dobrze pisze (co do porównywania).
@kolas – zdaje sobie sprawę, że chodziło ci o ostatnie lata, ale ostatnio zauważyłem jak to wiele ludzi narzeka jakie te RPG nieerpegowe są i wychwala jakie te staruszki jak BG były wspaniałe… a tak nie jest, taki pierwszy Baldurs Gate (legenda RPG dla przypomnienia 😀 ) jest niesamowicie prosty i mało rozbudowany względem wielu współczesnych mainstreamowych RPG (nawet pierwszego Mass Effecta!).
@welll1 – Jeżeli przeszedłeś w wiedźmina w MAX 24H to jesteś prototypem terminatora. Poza tym Wiedźmin (DA IMO niekoniecznie) góruje nad Oblivionem Klimatem, Fabułą, Dialogami, Systemem Walki 🙂
@lordeon – Może dlatego że mówię o grach które wyjdą w 2011 roku…
@wilqupl – to Oblivion miał dialogi? ;D
W sumie to dzisiaj w wiele gatunków wplata się elementy RPG: od gier sportowy przez strzelanki po strategie. Łatwo pomylić RPG z hack n’ slashem, które, z uporem maniaka, są promowane jako „Role Pleing Gejm”, bo to lepiej brzmi niż „młócka n’ sieczka”.
I to oznacza że bd nowy silnik dla Fallouta 😛
Co wy z tym Falloutem? F3 był co najwyżej mierny. Argument pierwszy jaki mi sie nasuwa jest taki sam, jakiego większość uzywa w odniesieniu do Obliviona: strasznie nudny i monotonny. Temu „amerykańskiemu postapokaliptykowi” nie pomoże lepszy silnik.
„silnik GameBryo był mocno niestabilny”… to k… mało powiedziane! 😀
@sadpanda – tak FO3 robił się nudny i monotonny… ale był robiony przez Bethesdę (a monotonia to chyba ich znak firmowy), za to Fallout New Vegas był zrobiony przez Obsidian (chyba najlepsza decyzja Beth związana z marką FO) i w nim monotonii i nudy nie idzie doświadczyć – z FO3 dałem sobie spokój po 25h godzinach grania i pognałem „na chama” za wątkiem głównym kończąc ostatecznie grę na 30h. Za to w przy FONV spędziłem ponad 80 godzin i cały czas grało się ciekawie – dlatego „ja coś z tym Falloutem” 😀
Eh szkoda… mam nadzieję że nowy silnik będzie tak samo dobry a nawet lepszy 🙂
@Biogen przesada. To głównie zależy od stabilności systemu operacyjnego. Na świeżo postawionym WinXP Oblivion świetnie działał. Dopiero po pewnym czasie, jak już zrobił sie burdel w plikach systemowych i wgrałem 1001-szego moda to zaczął zgrzytać. Wtedy to potrafił zamulać przy wczytywaniu tych wszystkich tekstur w wysokiej rozdzielczości.
Zarówno Morrowind jak i Oblivion w chwili premiery (i przed) były prawdziwymi hitami pod względem grafiki. Do dziś pamiętam jak oglądałem filmik z obliviona prezentujący fizykę jak gość chwytał łańcuchy i nimi kołysał;) ależ to było coś;d
Zwracam honor, w New Vegas, jeszcze nie grałem. Co do długości grania, Obliviona przechodziłem przez jakieś 3 miesiące. I się świetnie bawiłem (ale to tylko ja jakis inny jestem, demo Battlefielda 2 prawie 2 lata męczyłem).
Oby Skyrim wyglądał tak genialnie jak Oblivion w dniu premiery i oby nie zajechał naszych maszyn kosmicznymi wymaganiami tak jak Oblivion.
@geralt1392 – oj zajedzie, zajedzie. Dla Obliviona musiałem kupić GF6600 (ktos jeszcze pamięta ten model?). Dla Skyrim będę musiał dokupić kartę, RAM i jeszcze pewnie monitor.
@GolecWTF|Argumenty odnośnie? W Morr~ grałem miesiącami, a w Obil~ 14h, bo nie zdzierżyłem. Wyszedłem z podziemi, gra mi się podobała, do momentu, aż w miejscu w którym przed chwilą atakowało mnie paru bandytów spotkałem stado potworów i gra nie dała mi nawet szansy na zdobycie lepszego oręża, żeby je pokonać. Myślę – pobiegnę chociaż zobaczyć świat, a potem najwyżej wczytam sejwa. Biegnę – las i sarenki. Patrzę na horyzont – las i sarenki. Jak świat w Morr~ mnie fascynował, tak tu miałem go po prostu dosyć