The Sinking City wraca do twórców. Ukraińskie studio wygrało spór z wydawcą
Studio Frogwares wychodzi zwycięsko z batalii sądowej z Naconem o The Sinking City, dzięki czemu już wkrótce otrzymamy nową wersję gry.
Ukraińskie studio Frogwares po długim sporze prawnym z Nacon ogłosiło, że jest teraz jedynym wydawcą The Sinking City. Oprócz tego twórcy gry zapowiedzieli także wydanie nowej wersji tytułu, która ma poprawić wiele błędów i problemów z optymalizacją.
Frogwares jest teraz jedynym wydawcą The Sinking City na wszystkich platformach, włączając w to Steama. Cieszymy się, że w końcu mamy całą sprawę za sobą i nie możemy się doczekać, żeby podzielić się z wami kolejnymi wiadomościami na temat przyszłości tytułu.
Frogwares poinformowało także, że z powodów technicznych stare zapisy gry nie będą kompatybilne z nową wersją. Posiadacze oryginału będą jednak mogli kontynuować swoją rozgrywkę w starej wersji, którą studio planuje zachować do 28 lutego 2024 roku. Dodatkowo The Sinking City otrzyma także nowe DLC o tytule Merciful Madness, które będzie działać jedynie z nową wersją gry.
Jest to zwieńczenie długiego i skomplikowanego sporu ukraińskiego studia z wydawcą. Po premierze The Sinking City Frogwares twierdziło, że Nacon notorycznie spóźniało się z płatnościami podczas produkcji tytułu, a także wysłało wiadomość o anulowaniu kamieni milowych, co wiązałoby się z nieprzekazaniem twórcom jakiegokolwiek zysku z gry. Nacon próbowało także wymusić na ukraińskim studiu przekazanie kodu gry innemu studiu wydawcy. W wyniku tych sporów produkcja została wycofana ze sprzedaży w 2020 roku. Kilka miesięcy później Nacon przywrócił The Sinking City na Steama, zostając przy tym oskarżonym przez Frogwares o kradzież gry. Następnie na prośbę twórców tytuł został ponownie wycofany ze sprzedaży.
Na szczęście wydaje się, że to już koniec sporów o The Sinking City. Pozostaje mieć nadzieję, że teraz studio Frogwares będzie mogło skupić się na rozwoju gry, nie przejmując się już żadnymi zawiłościami prawnymi.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.