Threads przekroczyło granicę 100 milionów użytkowników

Mająca premierę 6 lipca platforma przyciągnęła do siebie rzeszę użytkowników, a kolejne konta w serwisie pojawiają się jak grzyby po deszczu. Wystarczy wspomnieć o tym, że próg dziesięciu milionów osób korzystających z Threads udało przekroczyć się w ciągu siedmiu godzin od startu aplikacji. Wczoraj po południu platformie udało się zdobyć kolejny kamień milowy, czym pochwalili się odpowiedzialni za projekt Mark Zuckerberg oraz Adam Mosseri.

Jak twierdzą obaj Panowie, sukces ich dzieła przerósł ich najśmielsze oczekiwania. Szczycą się przy tym faktem, że wspomniane już sto milionów użytkowników jest w znacznej mierze aktywnych – dodają własne posty, komentują cudze i obdarowują je polubieniami. Jak podaje serwis The Verge, już drugiego dnia po premierze w Threads można było zapoznać się z 95 milionami postów, które łącznie zebrały przeszło 190 milionów serduszek. Sam szef koncernu Meta, stojącego zarówno za Instagramem i Facebookiem, jak i opisywaną platformą, nadmienia, że ruch w Threads pochodzi głównie ze źródeł organicznych, a więc użytkownicy są świadomi istnienia serwisu i trafiają do niego bez potrzeby reklamowania go w różnych mediach.

Post Marka Zuckerberga w serwisie Threads

Mimo wszystko należy mieć na uwadze, że rzeczona aplikacja wciąż jest w powijakach. Nie da się zaprzeczyć, że przyciągnęła ona do siebie pokaźne grono zainteresowanych nią osób, pytanie jednak brzmi, czy uda się ich przy Threads zatrzymać na dłużej, czy też powrócą na łono konkurencyjnych serwisów, takich jak choćby Twitter. Ten z kolei pochwalił się reklamodawcom, że jego miesięczna baza użytkowników sięga przeszło 535 milionów indywidualnych jednostek. Stoi to jednak w opozycji do tego, co twierdził Elon Musk w listopadzie zeszłego roku. Powołując się na przytoczone przez niego statystyki, liczba ta była dwukrotnie niższa, a biorąc pod uwagę problemy, z jakimi aktualnie boryka się „ćwierkacz”, trudno uwierzyć, aby wzrosła ona do tego stopnia na przestrzeni nieco ponad pół roku.

Wracając do tematu Threads, wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia premiery portalu na terenie Europy. Powołując się na słowa przedstawiciela koncernu Meta, Christine Pai, serwis wciąż nie jest dostępny w tym regionie ze względu na „niepewność wynikająca z nadchodzących regulacji”. Pomimo braku podania konkretniejszych informacji, powszechnie spekuluje się, że mowa tu o unijnym akcie o rynkach cyfrowych (DMA), który ma na celu ograniczać zapędy monopolistyczne gigantów technologicznych i umożliwić wejście na rynek mniejszym graczom. Na mocy rzeczonego aktu korporacje pokroju Mety nie są także w stanie korzystać z danych pozyskanych od użytkowników w celach marketingowych, o ile nie uzyskają wcześniej od nich stosownej zgody. Nie mamy więc co spodziewać się dostępności konkurenta Twittera w Europie, póki nie poradzi on sobie z przeszkodami legislacyjnymi stojącymi na jego drodze i nie spełni wszelkich warunków postawionych mu przez organy Unii Europejskiej. Kiedy to będzie jednak miało miejsce – tego nie wiadomo.