rek

Torchlight Frontiers nie tak sieciowe, jak się wydawało [WIDEO]

Torchlight Frontiers nie tak sieciowe, jak się wydawało [WIDEO]
Fani solowych przygód mogą czuć się zaproszeni do zabawy.

Youtuber Havian miał okazję nie tylko zagrać w pokazowe demo nowego Torchlighta, lecz także porozmawiać z przedstawicielami studia Echtra Games (ekipa zbudowana na fundamentach zamkniętego Runic Games). Dzięki temu prócz obszernej prezentacji otrzymaliśmy też solidną dawkę świeżych informacji.

Wiadomo, że świat gry zostanie podzielony na obszary prywatne i publiczne. Tylko te pierwsze będą generowane losowo. W drugich będziemy natomiast spotykać innych graczy i obserwować ich poczynania. Do tego należy wspomnieć o strefach, które zapełniono przeciwnikami o konkretnym poziomie doświadczenia. Co istotne, Torchlight Frontiers z powodzeniem można przechodzić w pojedynkę. Po prostu w trybie kooperacyjnym (dla maksymalnie czterech graczy) pewne cele stają się łatwiejsze w realizacji. Warto też wspomnieć o możliwości odwiedzania oraz samodzielnego zakładania fortów, w których m.in. pozbędziemy się niechcianego ekwipunku. Własny fort to też źródło dochodu, bo inni gracze płacą wirtualną walutą za oferowane w nim usługi.

Gra będzie darmowa i zadebiutuje w przyszłym roku na PC, PS4 i XBO. W planach developera zabrakło miejsca na skrzyneczki z losową zawartością oraz nachalne pay-to-win.

6 odpowiedzi do “Torchlight Frontiers nie tak sieciowe, jak się wydawało [WIDEO]”

  1. TheLastUnreal 27 sierpnia 2018 o 17:28

    Uuuuu… kolejny F2P do ogrania ze znajomymi!

  2. F2P ? No to pas. Już widzę ten porąbany grind

  3. To wygląda…gorzej niż poprzednie części.

  4. Jeśli wrogowie będą mi znowu uja robić, na normalnym poziomie trudności, praktycznie przez 90% gry, to dziękuję…Nawet na najtrudniejszym gra była przez 70% czasu banalna

  5. Aha będzie darmowaXD No to tak czy siak, witam z otwartymi ramionami.Na parę godzin siekania będzie spoko.

  6. Wyglada na nastepana maszynka do robienia kasy bazujaca na znanym tytule a nie normalna gre.

Dodaj komentarz