rek
rek
06.09.2021
Często komentowane 59 Komentarze

Tripwire: Studio kończy współpracę z wydawcą po oświadczeniu jego prezesa w sprawie aborcji

Od wypowiedzi odcina się również Torn Banner Studios, autorzy Chivalry 2.

Na początku miesiąca amerykański Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o zamrożenie obowiązującej od 1 września w Teksasie ustawy zabraniającej aborcji w przypadku wykrycia bicia serca płodu. Choć wiadomość ta pozornie z grami nie ma nic wspólnego, związane z nią kontrowersje szybko dotknęły także naszej branży.

John Gibson, założyciel i prezes Tripwire Interactive, postanowił skomentować w sobotę decyzję sądu. W tweecie wyraził poparcie dla ustawy, zaznaczając, że jako dostawca rozrywki rzadko wypowiada się na tematy polityczne, jednak:

Czułem, że gdy tak wielu przedstawicieli branży jest po drugiej stronie sporu, ważne jest, aby zaliczono mnie w poczet developerów pro-life.

Jego wypowiedź szybko zaczęli komentować inni developerzy i osoby związane z branżą, a wśród krytyków znaleźli się m.in. Cory Barlog czy Alanah Pearce. Po kilku dniach konsekwencje zrobiły się jednak sporo poważniejsze: wczoraj wieczorem o zakończeniu współpracy z Tripwire poinformowało Shipwright Studios, firma współpracująca z wydawcą przy m.in. Chivalry 2 i Maneaterze.

Twoje poglądy polityczne są twoją prywatną sprawą, ale w momencie, gdy czynisz z nich kwestię publicznego dyskursu, wplątujesz w nie wszystkich tych, którzy pracują z tobą i dla ciebie. Przez ostatnie 3 lata ściśle współpracowaliśmy z utalentowanymi i pełnymi pasji developerami z Tripwire i jego partnerami. Wiemy, że pracownikom trudno jest mówić lub działać w takich sytuacjach i mogą nie czuć się komfortowo, wypowiadając swoje zdanie. To godne ubolewania, jednak uważamy, że zaszkodziłoby to nam, twoim pracownikom, twoim partnerom i branży jako całości, jeśli pozwolilibyśmy temu wzorcowi trwać bez żadnego komentarza. Zakładaliśmy Shipwright z myślą, że w końcu nadszedł czas przejść od słów do czynów. Nie możemy z czystym sumieniem kontynuować współpracy z Tripwire pod obecnym kierownictwem.

Z kolei stojące za Chivalry 2 Torn Banner Studios postanowiło publicznie zdystansować się od wypowiedzi Gibsona.

Nie podzielamy opinii wyrażonej w niedawnym tweecie prezesa Tripwire, wydawcy Chivalry 2. Ta perspektywa nie jest podzielana przez nasz zespół ani nie znajduje odzwierciedlenia w tworzonych przez nas grach. Oświadczenie stoi w opozycji do tego, w co wierzymy w kwestii praw kobiet.

Tripwire nie odniosło się jeszcze oficjalnie do decyzji Shipwright ani oświadczenia Torn Banner.

rek

59 odpowiedzi do “Tripwire: Studio kończy współpracę z wydawcą po oświadczeniu jego prezesa w sprawie aborcji”

  1. @geek „wolnosc slowa tak, mow co chcesz ale wolnosc slowa nie broni cie przed konsekwencjami” jakie to konsekwencje spotkały developerów Disco Elysium za dziękowanie Marksowi i Engelowi w trakcie odbierania nagrody na Game Awards? Oni też nie są, cytujac ciebie, „politykami i standaperami”, wiec też powinni siedzieć cicho i robić gry. A jednak nie „stuli pyska” i, co za zaskcozenie, nic się im przez to nie stało

  2. @tronk przypomnę, że organizacja BLM jest prowadzona przez „wytrenowanych Marksistów” (i to są ich słowa, nie moje, oni sie z tym nie ukrywają). A jeśli mówimy o LGBT, to pod ich parasolem również siedzą aktywiści uważający, że jedyna moralna orientacja seksualna to panseksualizm, a w ogóle orientacja to „preferencja genitaliów” czyli wybór. No nie wiem, czy popieranie takich ludzi jest aby na pewno fajne.

  3. @Manchot – nie powinno było się to stać, no i? Zreszta zobacz, ze Ty, żeby odbić piłeczkę, musiałeś szukać czegoś 18 lat wstecz. W drugą stronę wystarczy się cofnąć kilka miesięcy.

  4. @dogmeat Po pierwsze to nikt tam nic przemocowo nie odbiera. Po drugie darmowa antykoncepcja to fikcja, w życiu nie ma nic za darmo. Po trzecie w teksasie nie ma całkowitego zakazu a jedynie od momentu wykrycia bicia serca jak było wspomniane. W ten sposób wyznaczono granicę od kiedy mówi się o nowym życiu i jest to dość kompromisowe rozwiązaniem.

  5. @dogmeat Po czwarte tak jak masz nie płacących alimenciarzy tak masz też kobiety łapiące facetów na ciąże i skala tego zjawiska nie jest w żaden sposób wyliczona a i mężczyźni są przed tym prawnie chronieni niż kobiety przed tym że ktoś nie płaci alimentów. Co do danych to 1,7 mln może brzmieć dużo na Polskie warunki ale nie na ponad 300 mln kraj. Podobnie zresztą jak liczba 19 mln kobiet gdzie liczby nie oddają faktycznej skali zjawiska ponieważ odnosi się liczby klinik a nie możliwości zakupu np gumek.

  6. @kyuubil167 dobra, widzę że generalnie nie ma co się szarpać, bo wytłumaczenie czegokolwiek graniczy z cudem xD żyj w swoim wyimaginowanym świecie gdzie faceci są ofiarami <3 Pozdro i miłego dnia 🙂

  7. @dogmeat To samo można powiedzieć o tobie. „faceci są ofiarami” Faceci padają ofiarami patologicznych zachowań ze strony kobiet tak samo jak kobiety ze strony mężczyzn. Podajesz dane ze strony fundacji pro choice co jest równie wiarygodne jak powoływanie się na źródła pro life przy popieraniu zakazu. Nie tylko to ale nawet nie sprawdziłeś dokładnie co te dane znaczą bo nie dotyczą one wcale dostępności do antykoncepcji tylko klinik oferujących dostęp do pełnego zakresu zabiegów finansowanych publicznie.

  8. @dogmeat| Więc jeżeli ktoś żyje w wyimaginowanym świecie to ty, wyolbrzymiając skalę i korzystając z jednostronnych źródeł nie weryfikując nawet dokładnie informacje, które te źródła podają.

  9. Czyli klasyka gatunku- masz prywatne konto social media, postujesz swoje własne prywatne zdanie na dany temat i choćbyś nie wiem co zrobił, nie miał wpisane gdzie robisz, to nagle jakimś cudem staje się publiczną deklaracją twojego pracodawcy i zaczyna się rycerzykowanie. Serio, z tą patologią coś trzeba zrobić.

Dodaj komentarz