TSMC: Producent procesorów ucieka z Azji

TSMC: Producent procesorów ucieka z Azji
Grzegorz "Krigor" Karaś
TSMC ogłosiło, że korzystając z finansowej pomocy Amerykanów, na terenie USA uruchomi produkcję układów w procesie technologicznym 2 nm.

Nie ma ważniejszego i większego wytwórcy procesorów. TSMC jest światowym liderem w produkcji szeroko pojmowanych półprzewodników – cały problem jednak w tym, że macierzysty zakład powstał na Tajwanie, tuż pod nosem Chin. A te właśnie prowadzą z USA technologiczną wojnę, o czym zresztą piszemy w naszym obszernym artykule. Wygląda więc na to, że decyzja firmy jest kolejną odsłoną przepychanek w tym konflikcie.

TSMC otwiera zakład w USA

Tajwański gigant poinformował, że w Phoenix, w stanie Arizona, powstanie zakład produkcyjny, który będzie wytwarzał chipy w nowoczesnym procesie technologicznym 2 nm. Pierwsze doniesienia na temat lokalizacji zakładu pojawiły się jeszcze w 2020 roku, tym razem jednak Tajwańczycy zdradzili nieco więcej na temat technologii, a przede wszystkim otrzymali od Amerykanów potwierdzenie przyznania dotacji. Podatnicy Wuja Sama w ramach programu CHIPS and Science Act wysupłają aż 6,6 mld USD, dalsze 5 mld dolarów zostanie zaś przekazane TSMC w ramach preferencyjnej pożyczki na wybudowanie zakładu i wdrożenie produkcji półprzewodników 2 nm na terenie USA.

Ustawa CHIPS and Science Act zapewnia TSMC możliwość dokonania tej bezprecedensowej inwestycji i zaoferowania naszych usług obejmujących najbardziej zaawansowane technologie produkcyjne w Stanach Zjednoczonych. Działalność w USA pozwala nam lepiej wspierać naszych klientów w Ameryce, do których należy kilka wiodących na świecie firm technologicznych. Nasze operacje w USA poszerzą także nasze możliwości wyznaczania pionierskich postępów w technologii półprzewodników.

TSMC jest liderem w produkcji półprzewodników – znaczna jej część odbywa się jednak na Tajwanie, co rodzi obawy związane z rosnącym napięciem pomiędzy USA a Chinami. Również pandemia pokazała, że przerwanie łańcucha dostaw z Azji dla państw Zachodu może się okazać opłakane w skutkach. Stąd też TSMC od jakiegoś czasu podejmuje kroki związane z dywersyfikacją produkcji. W ramach spółek joint venture gigant kończy prace nad otwarciem nowych fabryk na terenie Japonii i Singapuru, także inwestycja w USA zaczęła się już jakiś czas temu, a kolejny zakład planowany jest w Niemczech, w Dreźnie.

Pomoc USA nieodzowna?

Decyzja o powstaniu zakładu w Arizonie jest efektem politycznych nacisków USA – i gdyby nie one, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. TSMC wielokrotnie już bowiem zgłaszało problemy z powstającą na terenie Arizony fabryką. Okazało się, że koszty związane z jej wybudowaniem są znacznie wyższe niż na Tajwanie, przekraczając je nawet pięciokrotnie. Firmie brakuje również wykwalifikowanych pracowników – doszło nawet do sytuacji, że zatrudniani w USA ludzie byli wysyłani na Tajwan na szkolenia trwające do półtora roku.

https://twitter.com/kevinsxu/status/1614367722921418752

W świetle tych doniesień nie dziwi przyznanie wspomnianych wcześniej środków finansowych: cena, jaką trzeba zapłacić za niezależność, najwyraźniej nie gra dla Amerykanów większej roli. Nie zmienia to jednak faktu, że analitycy spodziewają się, iż wskutek wszystkich tych różnic w kosztach produkcji chipy tworzone w USA mogą być nawet o 50% droższe w stosunku do tych z Tajwanu.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat wojny technologicznej pomiędzy USA a Chinami, koniecznie zajrzyjcie do naszego obszernego artykułu, gdzie wyjaśniamy, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.

Foto: Pixabay

Dodaj komentarz