Twitter: I ty możesz zostać fact-checkerem

Wydarzeniem, które doprowadziło do wdrożenia funkcji oceniania „prawdziwości” materiałów graficznych na Twitterze, było umieszczenie w serwisie wygenerowanego przez sztuczną inteligencję obrazu przedstawiającego wybuch w pobliżu Pentagonu. Został on udostępniony przez całą rzeszę użytkowników odznaczonych niebieskim orderem przez Elona Muska, wliczając w to osobę, która podawała się za reportera Bloomberg News, co doprowadziło do tego, że „zdjęcie” to chwilowo stało się wręcz viralem. Niedługo jednak cieszyło się tym statusem, jako że względnie szybko zostało uznane, zresztą słusznie, za mistyfikację.

Funkcja Community Notes, która została wprowadzona celem umożliwienia dodawania kontekstu do potencjalnie mylących tweetów, została rozszerzona o możliwość oceny obrazów wysyłanych za pośrednictwem platformy. Od tego momentu chętne osoby mogą dodać informacje odnoszące się do wszelkiej maści grafik osadzonych w postach, a podpisy te, według zapowiedzi Twittera, będą odnosiły się także do zbliżonych obiektów, które pojawią się na jego łamach w przyszłości.

Kolejnym krokiem, który firma ma zamiar podjąć na drodze ku walce z generowanymi przez sztuczną inteligencję treściami podszywającymi się za prawdziwe, jest rozszerzenie Community Notes o opcję dodawania notatek do materiałów wideo oraz tweetów zawierających więcej niż jeden obraz. Na ten moment serwis Elona Muska wydał oświadczenie, wedle którego wspomniane we wcześniejszym akapicie pojawianie się informacji przy wszystkich pasujących obrazach może nie działać do końca poprawnie, jednak powinno balansować ono na granicy perfekcji.