20
1.07.2022, 18:24Lektura na 2 minuty

Twórca Return to Monkey Island ma dość hejtu i przestaje dzielić się informacjami o grze

Gracze pokazali się od najgorszej strony, atakując Rona Gilberta, twórcę Return to Monkey Island.

Ron Gilbert – jedna z branżowych legend, mająca ogromny wkład w jej rozwój. Od połowy lat 80. ubiegłego wieku stworzył lub współtworzył wiele tytułów, ale mnie (i pewnie wielu z was także) najbardziej kojarzy się z Maniac Mansion oraz, oczywiście, dwiema częściami Monkey Island. Seria o Małpiej Wyspie miała swoje wzloty i upadki, ale po „dwójce” trochę podupadła. W ostatnich miesiącach pojawiło się jednak światełko w tunelu, bo Gilbert zapowiedział powrót Guybrusha Threepwooda. Oryginalny twórca, do tego zgrana (bo sprawdzona przy okazji wyśmienitego Thimbleweed Park) ekipa, obietnica ujawnienia największej tajemnicy serii... Czego chcieć więcej?

Prawdę mówiąc – nie mam pojęcia, ale stara zasada o dawaniu palca i braniu całej ręki pasuje tu jak ulał. Na ostatnim Nintendo Direct pokazano krótki materiał z gameplayem z Return to Monkey Island, po czym zaskakująco duża część graczy postanowiła za wszelką cenę udowodnić, że nowy styl graficzny i to, jak Gilbert widzi powrót na Małpią Wyspę, kłóci się z ich wyobrażeniami. Nie byłoby problemu, gdyby chodziło o marudzenie kilku największych fanatyków, ale hejt był tak dotkliwy, że twórca postanowił zareagować. Na swoim blogu opublikował krótki komentarz, w którym informuje o wyłączeniu komentarzy, usunięciu tych, które atakowały go personalnie i zaprzestaniu dzielenia się informacjami na temat gry.

Czy styl graficzny to rzecz aż tak istotna w tytule tworzonym przez kogoś, kto stawia głównie na opowiedzenie historii? Zdaniem samego Gilberta nie, ponieważ niedługo po ogłoszeniu Return to Monkey Island udzielił wywiadu dla The Verge, w którym powiedział:


Ostatecznie pomyśleliśmy, że mamy o wiele więcej swobody i elastyczności, jeśli nie zrobimy gry w stylu pixel art. Myślę, że ludzie będą bardzo zadowoleni z grafiki, kiedy zobaczą ją w ruchu oraz obejrzą animacje.


Negatywne opinie pojawiały się już kilka tygodni po zapowiedzi i także wtedy Gilbert postanowił zabrać głos. Oczywiście najnowszy materiał spotkał się też z pozytywnymi opiniami, jednak te negatywne były najwyraźniej tak dotkliwe, że odebrały developerowi chęć do dzielenia się informacjami o jego dziele, a to chyba jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą spotkać twórcę. Nowy styl też mnie trochę zaskoczył, ale Gilbert to na tyle pewna „marka”, że bez cienia wahania postanowiłem dać mu szansę.

Return to Monkey Island ukaże się na pecetach oraz konsolach (w pierwszej kolejności na Nintendo Switchu) jeszcze w tym roku, choć nie znamy dokładnej daty premiery.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1502

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze