Tydzień z grą Il-2 Sturmovik: Cliffs of Dover. Samoloty i KONKURS!
Jak już pisaliśmy Il-2- Sturmovik: Cliffs of Dover przyniesie 30 szczegółowo wiernie odwzorowanych maszyn, z których 15 będziemy mogli sterować, kolejne 15 zaś – zestrzelić.
Ponieważ w grze pojawią się trzy „strony” konfliktu – siły powietrzne Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch, postanowiliśmy przedstawić po jednym samolocie z każdej z nich. I z tym też wiąże się nasz konkurs. Pytanie kierujemy do miłośników awiacji (a więc graczy czekających na Il-2 Sturmovik: Cliffs of Dover).
Którym z przedstawionych poniżej samolotów najchętniej polatalibyście w grze? Dlaczego? Najciekawsze uzasadnienia nagrodzimy – mamy do rozdania trzy gry Il-2 Sturmovik: Cliffs of Dover. A na odpowiedzi czekamy do poniedziałku, do godziny 9.00.
A teraz już – piękne śliczności:
Fiat G. 50 (ten po prawej)
Samolot myśliwski koncernu Fiata. Prace nad tym modelem rozpoczęły się w 1935 r., prototyp wystartował w pierwszy lot 26 lutego 1937 roku. Był to pierwszy włoski jednopłat z wciąganym podwoziem. Mimo dużej zwrotności, największej zalety tej maszyny, szybko okazało się, że ma zbyt słaby silnik oraz niewystarczające uzbrojenie, by nawiązać równorzędną walkę z samolotami alianckimi. Często zdarzało się też, że podczas lotu nurkowego odpadały różne elementy jego poszycia – co ma być zresztą zasymulowane w grze. Mimo nie najlepszych osiągów warto nim polatać w Cliffs of Dover – wyprodukowano bowiem tylko 791 egzemplarzy samolotu, jest to więc maszyna dość rzadka.
—
Messerschmitt BF-109
Niemiecki samolot myśliwski, podczas II wojny światowej najczęściej wykorzystywany z wszystkich konstrukcji dostępnych Luftwaffe. Jego pierwowzorem był samolot opracowywany dla Rumunii pod nazwą M37, który potem został przerobiony na Bf 108 Taifun. Na bazie tego drugiego, w 1934 zaczęto pracować nad nowym myśliwcem, pierwszy prototyp wystartował w maju 1935 roku. Co ciekawe samolot trafił do produkcji za sprawą podstępu – Luftwaffe początkowo chciało wybrać konkurencyjną konstrukcję zakładów Heinkel, ale intrygi i delikatne „przekupstwa” prof. Willy’ego Messerschmitta przesądziły o kontynuowaniu prac nad prototypem Bf 109. Ogółem wyprodukowano około 33 tysięcy tego samolotu – oczywiście w różnych wersjach.
—
Supermarine Spitfire
Jeden z najsłynniejszych samolotów myśliwskich II wojny światowej – Spitfire (z ang. choleryk) powstał w wytwórni Supermarine za sprawą konstruktora wodnosamolotów – inż. Reginalda Josepha Mitchella. W pierwotnej wersji był metalowym dolnopłatem, ze stałym podwoziem, napędzany silnikiem Rolls Royce Goshawk z kondensacyjnym systemem chłodzenia. Okazał się jednak nie lepszy od konkurentów, Ministerstwo Lotnictwa postanowiło więc zlecić produkcję konkurencyjnej maszyny. Trafiona udała się dopiero kolejna jego wersja, oznaczona jako Typ 300, wyposażona w inny silnik, cieńsze skrzydło oraz chowane podwozie.
Czytaj dalej
178 odpowiedzi do “Tydzień z grą Il-2 Sturmovik: Cliffs of Dover. Samoloty i KONKURS!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

…sprawdziły się podczas walk na froncie fińsko-sowiecki, kiedy pilotujący je Finowie zestrzelili wiele sowieckich maszyn co było poważnym wkładem w fińskie zwycięstwo w walce z Sowietami, którzy przecież byli też naszymi wrogami. Reasumując G.50 walczący z maszynami Me-109 i Spitfire to wyzwanie dla pilota lubiącego ryzyko, a to cecha niezbędna u prawdziwego „myśliwca” którym mam nadzieję poczuć się, pilotując Fiata w tej otrzymanej grze i pokazać, że sprzęt do dużo, ale wola walki jeszcze więcej. Hough!
Chciałbym polatać Spitfire’m, gdyż 12 cylindrów do drgania rąk mnie doprowadza, masa 2182 kg na łopatki rozkłada,prędkość maksymalna (582 km/h) adrenalinę mą podnosi, rozpiętość (1,22 m) o ból głowy przyprawia, 8 karabinów (7,68 mm) o strach i zgrzyt zębów szwabów przyprawia, pułap maksymalny (9723 m) ciśnienie podnosi, ilość egzemplarzy mówi sama za siebie (20 351) spitfire to najlepsza maszyna na świecie!
Logika nakazuje wybrać Messerschmitt BF-109 bo z tych trzech on jest najlepszy(pomijając fakt,że w oryginalnym Il2 jakoś mi nim nie szło), jest dobrze uzbrojony,szybki i ogólnie cud miód. Lecz wolałby, polatać Fiatem G. 50. Dlaczego? było go mało i można by się wyróżniać, mimo jego wad (wolny,słabo uzbrojony i rozpadający się jak maluch) to on jest najfajniejszy. Jako polak nie będę latał niemieckim dziełem, spitfire wydaje mi się nudny tylko fiacik jest ciekawy. Zresztą ma bardzo przydatną funkcję…
Zresztą ma bardzo przydatną funkcję czyli zasłonę z zbędnych części które uderzają w wrogi samolot i przy odrobinie szczęścia niszczą go. Logicznym jest,że to nie wada konstrukcyjna tylko zamierzona dezinformacja wroga. Wrogi pilot myśli,że fiat się,sypie,a on tak naprawdę ostrzeliwuje go złomem i traci na wadze by zwiększyć prędkość i polepszyć właściwości aerodynamiczne. Wróg sądzi: „A już cię mam!”
Nie wiem czy można dłuższe niż na 1 koment, ale cóż. Napisałem wiersz (proszę się nie śmiać). |Biłem się ja pilot angielski z pochodzenia polski| Ja mężny Otto o Anglię się biłem|Za ojczyzny los ster Spitfiera dzierżąc|Dlaczego dlaczego|Gdy w koło Fiatów G50 i Messerschmittów fala|Karabinów wrogich stado grzmiało
W tym grzmocie pamiętać musiałem|Że choćby i wrogi autopiloty i inne miały|Zawsze lepsze co nasze i to co znamy|Choćby i kawał żelaza generał podetknął|Choćby i amunicji nie starczyło|Będę bronić tego co moje|Będę walczył o Anglię |Gdy skończą się Messerschmity
Gdy wróg osłabnie będę mógł wrócić do kraju wolnego|Nieś mnie Spitfierze bo ryk silników angielskich|Aliantów los i moim losem i mej ojczyzny|Na odsiecz Polski pomóż mi samolocie mój|Spitfierze boś głos mej wolności
Chłodny wiatr muska mnie po twarzy, kiedy zmierzam do mojego samolotu.|Rozkaz padł niedawno, mieliśmy osłaniać nasze bombowce w drodze do Londynu.|Dzisiaj mają nam pomóc Włosi, nie cieszy mnie, to zbytnio podobno ich samoloty rozsypują się w locie.|Na płycie lotniska stoi kilkanaście myśliwców, a wśród nich mój Messerschmitt BF-109, ach mein Gott jak ja go kocham!|Po wejściu do kokpitu i odpaleniu silników czuje się, jak ryba w wodzie. Nie mogę już doczekać się walki!
W miarę wzbijanie się w powietrze i oddalania od lotniska utwierdzam się w przekonaniu, że Messerschmitt to maszyna doskonała.|Po jakimś czasie pierwsza fala alianckich myśliwców natarła na nas. Nie mieli szans, ich samolociki nie mogły równać się niemiecką myślą techniczną.|Z łatwością niszczyłem kolejne brytyjskie maszyny, moje karabiny maszynowe kaliber 7,9 mm robiły z nich prawdziwą miazgę.|Nawet włosi nieźle sobie radzili. Kilka minut po odparciu ataku na tle słońca spostrzegliśmy kolejne samoloty.
Ich sylwetki były piękne.|Zbliżały się również z niezwykłą szybkością. Nie minęły dwie minuty, jak już byli przy nas. Ich karabiny zaczęły strzelać z niewyobrażalną siłą.|Z wielkim trudem udawało mi się wymanewrować kilu, lecz żadnego nie trafiłem. Jeden z Włoskich samolotów rozpadł się na moich oczach, gdy próbował umknąć.|Któryś z naszych krzyknął, że te samoloty, to Supermarine Spitfire, naprawdę niesamowita maszyna. Ten wygląd, te osiągi! Momentalnie spostrzegłem, że jeden z nich|siedzi mi na ogonie.
Chwilę później otworzył ogień…” O Scheiße!”|Tak żałuję, że znalazłem się nie po tej stronie barykady i, że nie dane mi było mi sterować tymi pięknymi maszynami.|Gdybym mógł tylko cofnąć czas i dokonać innego wyboru…
Tylko Fiat G.50 i Regio Aeronautica. Gdybym wytrzymał w |wyraźnie gorszym wehikule aż do 43. roku, to zgodnie z |realiami historycznymi, mógłbym po stronie Anglików zabrać się za nękanie |Miłośników Piwa i Kiełbasy. Tym samym, dzięki taktycznej |zmianie sojusznika, w jednej kampanii mógłbym zetrzeć się z |obiema pozostałymi maszynami. Niewątpliwie, zaletą jest też |odkryta kabina umożliwiająca szybką ewakuację, co skądinąd |jest zgodne z włoskim sposobem walki, a i ja mam często |trudności z lądowaniem.
Spitfire, przede wszystkim dlatego że Spitfire’ami właśnie latali ci wszyscy, którzy byli moimi idolami od czasu, kiedy w wieku lat 7 z wypiekami na twarzy przeczytałem „Dywizjon 303” A. Fiedlera. Minęło od tamtego momentu wiele lat, a mi wciąż nie przeszło – i raczej nie przejdzie. Niesamowitym przeżyciem było zobaczyć Spita w Góraszce i w muzeum Bitwy o Anglię w Hendon w Londynie. Myślę że możliwość polatania Spitfirem pozwoli mi zbliżyć się jeszcze bardziej do moich bohaterów – polskich pilotów w RAFie.
Mój wybór padł na Spitfire’a.Pod maską siedziało 1030 koni i Merlin.Samolot był wyposażony w drewniane śmigło co umożliwiało pływanie pod wodą i niszczenie niemieckich U-bootów.|Posiadały aparaty do kręcenia gameplay’ów pozwało to na aktualizację rankingu , oraz chwalenie się statystykami przed znajomymi.Wszyscy mamy wady w tym samolocie to 3 koła od taczki rozkładane na korbkę , oraz silnik odpalany „na kopa”.Pierwsze wersje nie posiadały zabezpieczeń , co powodowało zlatywanie się oszustów z autoaimem.
Spitfiere’em wznieść się ponad chmury,|znad metalowych skrzydeł widzieć świat.|Opowiem wam to bez cenzury,|bo to marzenie me od lat.Gdy z gracją w górę się wybija,|ten metalowy ptak.|Patrząc, w marzeniach się rozpływam,|w dali zostawiam cały świat.Chciałbym choć raz usiąść za sterem,|poczuć tą karabinów moc.|Byłoby to moim spełnieniem,|wsiąść, ruszyć, odbyć lot.Niczym pilot spod Londynu,|kruki Luftwaffe niszczyć chce.|Dokonać bohaterskich czynów,|stalą unieszkodliwiać złe.
Spitfiere’em wznieść się ponad chmury,|znad metalowych skrzydeł widzieć świat.|Opowiem wam to bez cenzury,|bo to marzenie me od lat.|Gdy z gracją w górę się wybija,|ten metalowy ptak.|Patrząc, w marzeniach się rozpływam,|w dali zostawiam cały świat.|Chciałbym choć raz usiąść za sterem,|poczuć tą karabinów moc.|Byłoby to moim spełnieniem,|wsiąść, ruszyć, odbyć lot.|Niczym pilot spod Londynu,|kruki Luftwaffe niszczyć chce.|Dokonać bohaterskich czynów,|stalą unieszkodliwiać złe.
koment z 6:20 jest konkursowy w poprzednim pomyliłem się i połączyłem wersy. Sorki 😉 😉
Mi kilka lat spędzonych na poprzednim Iłku w BF-109 pozostawiło silną zażyłość do tej maszyny. Nie zapomnę swojego pierwszego lotu tą maszyną. I mimo, że używałem w tamtych czasach klawiatury (sic!) udało mi się nawet coś strącić. Potem było już tylko lepiej. Kolejne loty uczyły mnie jak mój samolot reaguje, jakie ma mocne i słabe strony. Nie mogę się doczekać tego by ponownie zasiąść za jego sterami i wzbić się w przestworza.
Ja bardzo chętnie pograłbym za sterami Spitfire’a ponieważ jest to jeden z lepszych samolotów 2 wojny światowej, a Il-2 Sturmovik: Cliffs of Dover podoba się mi ze względu na to, że w multi mogę polatać tym właśnie samolotem.
Kiedy będą wyniki?
Panowie, sorki za bolesną szczerość, ale PROSZĘ nie pisać baboli!|-Niemieckie nazwy samolotów pisze się tak: Xx xxx, a nie XX-xxx|-Dywizjon 303 NIE latał na spitfire’ach w czasie bitwy o Anglię|-Pisze się Messerschmitt, a nie mesershmidt
@Piotrek1701|Polacy latali na spitfire’ach w czasie bitwy, ale tylko nieliczni z dywizjonów angielskich, najwięcej było bodaj w 609.
@alien12|Co do punktu pierwszego i trzeciego zgadzam się w stu procentach, lecz ten pomiędzy nimi jest dyskusyjny. Wprawdzie dywizjon 303 nie był jednostką brytyjską i co za tym idzie nie byli pierwsi w kolejce do nowych samolotów. Ich głównym samolotem był Hawker Hurricane lecz mimo wszystko z czasem otrzymywali Spitfirery. Dlatego stwierdzenie iż Spitfirerami latali też Polacy, jest jak najbardziej prawdziwe.
na dodatek wkleję link do śmiesznej sytuacji związanej z dywizjonem 303. Pewna Angielska partia nacjonalistyczna(bardzo negatywnie nastawiona do polskich imigrantów) jako symbolu użyli Spitfirera. Wszystko było by pięknie gdyby nie „mały szczegół” był to samolot z Polskiego Dywizjonu 303 😀 |http:wyborcza.pl/1,76842,6346287,Nacjonalisci_przejechali_sie_na_Dywizjonie_303.html
kiedy wyniki?
@Peegula – Kiedy się przebijemy przez wszystkie odpowiedzi. Dzisiaj.
gdzie mam uzasadnić odpowiedz ?
W koncu jakies nowiny ->http:il-2-sturmovik.ubi.com/cliffs-of-dovers/blog/uk/?p=1242