rek

Tylko co 4. posiadacz Cyberpunka 2077 w wersji na Switcha 2 sięgnął po wydanie cyfrowe. CD Projekt Red pokazuje, jak powinny wyglądać edycje pudełkowe gier na konsolę Nintendo

Tylko co 4. posiadacz Cyberpunka 2077 w wersji na Switcha 2 sięgnął po wydanie cyfrowe. CD Projekt Red pokazuje, jak powinny wyglądać edycje pudełkowe gier na konsolę Nintendo
Cezary "CZARY_MARY" Marczewski
Wygląda na to, że CD Projekt Red znowu jest wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Pod koniec czerwca wspominałem o tym, że switchowa wersja Cyberpunka 2077 została najlepiej sprzedającą się grą third party na Nintendo Switchu 2. Najnowszy raport finansowy CD Projektu Red potwierdza natomiast jeszcze jedno – fani Wielkiego N wciąż chętnie sięgają po wydania fizyczne. Pod warunkiem, że ich wydawcy nie idą po linii najmniejszego oporu.

Aż 75% sprzedanych na Switchu 2 kopii Cyberpunka to wersje pudełkowe. Nie zapominajmy jednak, że CDPR wydał kompletne przygody V i Johnnego Silverhanda na kartridżu o pojemności 64 GB, co – biorąc pod uwagę posunięcia innych firm trzecich – nie jest wcale takie oczywiste.

Korporacje zazwyczaj decydują się na tańszą alternatywę w postaci Game-Key Card, czyli nośnika z licencją upoważniającą jedynie do pobrania gry. Niestety, wszystko wskazuje na to, że Cronos: The New Dawn, Borderlands 4 i Star Wars Outlaws pójdą w ślady m.in. Street Fightera 6 i najnowszej trylogii Hitmana, oferując switchowe pudełko z pustym kartridżem.

Redów wypada zatem znowu pochwalić i mieć ostatki nadziei, że polskie studio jednak zainspiruje innych twórców. Szkoda tylko, że firma nie ujawniła szczegółowych danych dotyczących sprzedaży.

Dodaj komentarz