Ubisoft anulował cztery gry, w tym Ghost Recon: Frontline i Splinter Cell VR

Ghost Recon: Frontline za sprawą zwiastuna w zeszłym roku tak rozgniewał fanów, zebrał tak wiele „łapek w dół”, że legenda głosi, iż z tego powodu YouTube przestał wyświetlać negatywne głosy użytkowników.
Wspominam o tej grze nie bez powodu, bo jest jedną z czterech anulowanych przez Ubisoft produkcji. Drugą natomiast jest Splinter Cell VR (czyli tym razem nie jakaś postać do gry mobilnej), a kolejne dwie gry, które spotkał ten sam los, nie zostały nawet ogłoszone i już trafiły na śmietnik historii giereczkowa. O Splinterze wiadomo tyle, że powstawał we współpracy z Meta, znaną organizacją reptiliańską.
Ghost Recon: Frontline miał oferować mecze dla ponad 100 graczy podzielonych na czteroosobowe drużyny. Wspominany trailer w kilka dni zebrał ponad 4000 kciuków „w górę” i aż 17000 „znielubień”. Nie brakowało głosów wyrażających zawód i pogubienie się w tym, w jakim kierunku zmierza ta seria. Pojawiły się także słowa głębokiego uznania dla niesamowitego zaangażowania Ubisoftu w kwestii zarżnięcia każdej marki, nad którą pracują.
Na koniec przeżyjmy to jeszcze raz. Wciśnijmy „F”, by „zapłacić szacunki” dla tej i pozostałych trzech anulowanych gier.
Czytaj dalej
14 odpowiedzi do “Ubisoft anulował cztery gry, w tym Ghost Recon: Frontline i Splinter Cell VR”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Gry pod VR to niszowy rynek nie ma sensu sobie zawracać nim głowę, a gier typu battle royale jest zbyt dużo rynek gier jest nimi przesycony, nie wiem co się dzieje z Ubisoft od czasu wydania własnej platformy Uplay coś zaczęło się psuć, niepohamowana chęć zysku zbiła pasje tworzenie przełomowych gier, ale dobrze że w końcu się wylewa fala krytyki na Ubisoft to może coś nauczy pewną siebie korporacje.
VR to jest niszowy rynek, ale to nie znaczy, że nie warto zawracać sobie nim głowy
VR to demo-guanotechnologia. Poza HL Alyx nie ma w zasadzie ŻADNEJ poważnej gry na to. Koszty ogromne, ot gadżet do zabawy i odstawienia na półkę.
I ile to się już rozwija? 10 lat? Po takim czasie oczekiwałbym jednak rewolucji a nie zapewnień fanów „już za rok będą fajne gry”.
I tak od 10 lat. BŁAZENADA i nabijanie kieszeni cwaniakom.
Ale pierdzielisz bez pojęcia. To, że ty nie znasz żadnej poważnej gry VR poza Alyx, to nie znaczy, że takich nie ma. Sprawdź sobie Asgard’s Wrath, Boneworks, Green Hell VR, Medal of Honor A&B, Stormland, Resident Evil 4 VR, Lone Echo 1 i 2, TWD: Saints&Sinners, Blade&Sorcery… Na VR jest cała masa dobrych gier, a Alyx wcale nie jest najlepszą z nich.
Ogromne koszty? 1600zł za sprzęt do VR (który nie wymaga nawet konsoli ani PC) to jest dużo?
A rewolucja już była 2 lata temu, tylko widocznie ją przegapiłeś, bo sam zatrzymałeś się na VR sprzed 10 lat… Lepiej sam przestań robić z siebie błazna, gadając o rzeczach, o których nie masz najmniejszego pojęcia.
@DANTES, piszę ci to po raz kolejny – to, że ciebie osobiście nie interesuje VR nie daje ci najmniejszego prawa decydowania o tym, czy warto producentom zawracać sobie nim głowę czy nie. VR powoli wychodzi z niszy, czego pewnie nie zauważyłeś lub nie chcesz po prostu przyjąć do wiadomości. Oculus Questów 2 sprzedało się więcej sztuk w zeszłym roku niż Xboksów Series X/S, a to dopiero był początek. Więc ładna mi to nisza.
@BADHOSTILE ja podpisuje się pod tym mówi @HARRYPIOTER jedyna w miarę dobre gra pod VR to Alyx, swego czasu promowano Kinect Microsoft oraz PlayStation Move te kontrolery się nie przyjęły, a niedzieleni gracze nie powinni wpływać na branżę gier.
Czyli podpisujesz się pod bzdurą, również robiąc z siebie błazna 😀 PS Move się niby nie przyjęły? Służyły w dwóch generacjach konsol (a w kolejnej zostaną zastąpione przez nowe kontrolery do PSVR2). No i co Kinect ma wspólnego z VR? Ograleś jakąkolwiek grę VR, że wiesz, że oprócz Alyx nie ma nic? Czy może przeczytałeś to na cdaction.pl, które technologię VR olewa i nie ma o niej zielonego pojęcia?
Chłop chyba ostatnie dziesięciolecie przespał nie wiedząc że na VR swoje wersje mają wszystkie nowe gry Bethesdy czy świetne (szczególnie z perspektywy wirtualnej rzeczywistości) No Man’s Sky.
Do tego dochodzą simy, czy to lotnicze, kosmiczne czy racingowe. Taki Elite Dangerous w VR jest obłędny. Nic też nie zastąpi wrażeń w VR z Project Cars czy Assetto. Mam wrażenie, że najwięcej do powiedzenia o VR mają ludzie, którzy nigdy z VR nie korzystali
@DANTES Ty weź zobacz co Ty w ogóle piszesz. Gry VR AAA nie powinny wychodzić, bo na VR nie ma gier AAA. Weź mi powiedz jaką tu jest logika?
Dosłownie mówisz, że dobrze, że Splinter Cell nie wychodzi na VR bo na VR nie ma gier AAA.
Kiedy pierwszy raz zagrałem w FPS na VR, w co-op w Arizona Sunshine, ja nie mogłem wrócić do zwykłych FPSów. Kiedy w VR mogłem całkowicie wychylić się przez okno i strzelać do wrogów stojących przy samej ścianie, w „normalnym FPSie mogę tylko stanąć przed oknem i ewentualnie przesunąć się w prawo lub lewo.
Z kolei kiedy ostatnio zagrałem w trening Pavlov VR i miałem do dyspozycji taką szynę/ stelaż w który możesz wsadzić kontrolery i to Ci symuluje broń długą, Boże ja bym mógł ten jeden killhouse robić godzinami (i robiłem ten sam killhouse godzinami). Mimo, że w „normalnych” FPSach nie lubię tych killhousów, w ogóle nie jestem wielkim fanem FPSów, gram w nie sporadycznie i nie posiadam (jeszcze) headsetu VR.
Cieszy mnie, że tyle osób stanęło w obronie VRu. To świetna technologia i poza HLA jest masa super gier na nią. Mają nadal może mniejsze budżety niż AAA z konsol i PC ale są pod wieloma względami lepsze – ta immersja w strzelankach jest bezcenna. Jak technologia się jeszcze bardziej spopularyzuje to pojawi się więcej gier jak HLA. Z tych które wymieniliście brakuje mi tu jeszcze WD Saints & Sinners. Ogólnie na VR narzekają najbardziej ludzie którzy go nie mają i nie grają w wiele gier VR. Powielając zasłyszane gdzieś stereotypy, żę jest tylko HLA i nic innego sensownego – co jest głupotą. W the Room VR bawiłem się świetnie, Red Matter tak samo, Star Trek VR to spełnienie moich marzeń bo uwielbiam tą serię i można się poczuć jak na prawdziwym statku. Vader’s Immortal – miazga! Zero Caliber wciąga bez reszty – aż się nie chce grać w FPS na ekranie. Medal of Honor Above and beyond wygląda super, czuć taki prawie AAA klimat. No i jest masa gier sportowych które wyciskają siódme poty – jak Ring Fit ze Switcha. Beat Sabera osobiście nie polubiłem ale to jeden z wielu przykładów gier których na płaskim ekranie nawet nie da się odwzorować. VR jest mega, a będzie dużo lepiej po wydaniu PSVR2 i kolejnego Questa. Czuć mega dużą kasę którą Meta pakuje w ten system. Polecam nie powtarzać głupot zasłyszanych w sieci tylko zagrać i wyrobić sobie własną opinię 🙂
W Splinter Cella VR jakoś nie bardzo wierzyłem, odkąd został zapowiedziany na Facebook Connect razem z Assassin’s Creedem VR, bo w przeciwieństwie do Assassyna nie było żadnych informacji o tej grze poza wzmianką o chęci zatrudnienia dodatkowych 17 osób do pracy nad projektem oraz przecieku, że gra będzie oculusowym exclusivem. Szkoda, bo gry takie jak Espire 1/2, Tales of Glory 2 czy Panther VR pokazują, że można zrobić fajną skradankę z wykorzystaniem dobrodziejstw, jakie niesie technologia VR. Assassin’s Creed VR natomiast był pewniejszy, bo było już sporo przecieków na jego temat, łącznie z jego tytułem (Nexus), ilością misji czy opisem mechanik. Niestety, sądząc po tych przeciekach zapowiada się z niego VR-owy średniak, bo Ubi projektuje go bardzo bezpiecznie i zachowawczo, nie chce ryzykować z nowymi pomysłami i najprawdopodobniej wyjdzie z tego krótka, mało oryginalna gra VR znana tylko z tego, że bazuje na znanej marce. Ponownie szkoda, bo gdyby twórcy zainspirowali się systemem walki, wspinania i skradania z wersji U11 Blade&Sorcery, to mogłoby wyjść złoto.
A tak czekałem na Splinter Cella VR… durny ubi$oft..