rek

Ubisoft pozywa stronę przeprowadzającą ataki DDoS

Ubisoft pozywa stronę przeprowadzającą ataki DDoS
Wydawca miał już dość walki z plagą nękającą Rainbow Six Siege.

Problem ataków DDoS (czyli zablokowania działania usługi zasypem fałszywych żądań dostępu do niej) jest zapewne dobrze znany tym z was, którzy spędzili nieco więcej czasu z grami sieciowymi. Przy okazji chociażby premiery World of Warcraft Classic i tak niemożliwie przeciążone serwery padły ofiarą tego procederu. Twórcy i wydawcy nie są jednak bezbronni w walce z DDoS-erami: niedawno informowaliśmy o karze 2 lat więzienia za ataki na Sony Online Entertainment.

Z plagą DDoS-owania długo mierzyło się także Rainbow Six Siege – było do tego stopnia uciążliwe dla użytkowników, że Ubisoft wprowadził w życie specjalny plan mający położyć kres DDoS-om. Ostatecznie udało się rozwiązać ten problem, ale wydawca nie zamierzał się zadowolić częściowym sukcesem. Jak donosi Polygon, firma złożyła kilka dni temu w kalifornijskim sądzie pozew, w którym oskarża grupę osób o przeprowadzanie skoordynowanych ataków wymierzonych w serwery Siege’a.

Oskarżeni prowadzili stronę sng.one, na której można było wykupić abonament (miesięczny – 30 dolarów, dożywotni – 300 dolarów) na ataki DDoS na konkretny gry, w tym Fifę 20, Fortnite, Modern Warfare czy właśnie Rainbow Six Siege. Do tego, jak możemy przeczytać w dokumencie, pozwani doskonale zdawali sobie sprawę ze szkód, jakie wyrządzają. Za dowód ich arogancji posłużył m.in. już skasowany tweet:

tweet-skasowany-sng-one-atakerzy_17aqh.jpg

Ubisoft domaga się zakończenia działalności strony i wszystkich powiązanych z nią usług, a także zadośćuczynienia za wszelkie poniesione szkody oraz koszta procesu (dokładnych sum nie podano).

3 odpowiedzi do “Ubisoft pozywa stronę przeprowadzającą ataki DDoS”

  1. Nie wiem jak trzeba mieć powalone w głowie żeby wykupić taki abonament. Rozumiem jeśli robi to korpo w celu atakowania konkurencji ale zwykli ludzie to już muszą mieć poważne kłopoty psychiczne korzystając z takich usług.

  2. Zdziwiłbyś się, jak wielu ludzi z tego korzysta, i to nie tylko do ataków na personalne IP, ale głównie strony internetowe, należące do, tak zwanej, „alternatywnej prawicy” i „faszystowskich neonazistów”, przynajmniej w mniemaniu lewicowych świrusów. Inna sprawa, że prawie w ogóle nie słyszałem, żeby ktoś korzystał z usług takich firm na terenach USA, większość ludzi kupuje u ruskich, stawki podobne a mniejsze ryzyko wypłynięcia twoich danych.

  3. Nie wiem czemu od razu poczułeś potrzebę upolityczniania tej kwestii, sugeruje to poziom intelektualny. Amerykanie też kombinują nad zarabianiem w ten sposób, na tylko Rosjanie, ja się tylko dziwię, że postanowili otworzyć swoje usługi na duże firmy z zasobami. A ryzyko wypłynięcia danych, wbrew pozorom nie jest szczególnie inne przy atakach na wielomiliardowe korporacje z siedzibami w wielu krajach.

Dodaj komentarz