Uncharted 5: Nolan North nie liczy na powstanie kolejnych przygód Nathana Drake’a

Uncharted 5: Nolan North nie liczy na powstanie kolejnych przygód Nathana Drake’a
Aktor podkładający głos głównemu bohaterowi serii mówi, że „już po ptokach”.

Nathan Drake to jedna z nieoficjalnych maskotek poprzedniej generacji, a trylogia Uncharted zapisała się jako jeden z największych przebojów dostępnych wyłącznie na konsole Sony z trójką w nazwie. Potem ją oczywiście przeniesiono na obecną generację, a sama historia doczekała się kolejnych rozdziałów w postaci Kresu złodzieja i Zaginionego dziedzictwa. Ten ostatni, pełniący rolę samodzielnego dodatku do „czwórki”, obył się już jednak bez charyzmatycznego poszukiwacza skarbów.

I nie zanosi się na to, aby Nathan Drake miał powrócić na konsolach następnej generacji. Już wcześniej scenarzystka jego wczesnych przygód, Amy Hennig, wyznała, że w dzisiejszych czasach takie gry nie mają racji bytu. Teraz niewesoły stan rzeczy potwierdził sam zainteresowany… a przynajmniej aktor, który podkładał mu głos we wszystkich odsłonach cyklu. Nolan North nie daje fanom zbyt wiele nadziei w wywiadzie udzielonym serwisowi OnlySP.

Wiem, że wielu graczy zagrałoby w Uncharted 5, ale raczej już po ptokach. To wspaniale, że tylu ludzi pamięta o tej ikonicznej serii. Nie mieliśmy wcześniej pewności, czy w ogóle powstanie druga część. Pamiętam, że byłem bardzo podekscytowany kontynuacją, a kiedy odniosła sukces, ludzie w Naughty Dog mieli już plan na trzecią i czwartą odsłonę.


W międzyczasie ojcowie sukcesu Crasha Bandicoota dali światu gorąco przyjęte The Last of Us. Dziś gracze wypatrują przede wszystkim sequela tego tytułu – i chyba słusznie, bo na kolejne Uncharted nie mamy co liczyć w najbliższym czasie. North odwołał się do popularnego wśród fanów seriali określenia zapożyczonego z „Happy Days”, tłumacząc, że nikt nie chciał ciągnąć historii Drake’a aż do granic absurdu.

Dopiero przy czwartej odsłonie zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, że nie mamy nic gotowego z myślą o „piątce”, więc co dalej? Nie chcieliśmy „przeskoczyć rekina”. To zaprawione kroplą goryczy zakończenie tej serii, ale jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy. Jeśli Sony i Naughty Dog chcą to tak zostawić, nie mam z tym żadnego problemu.

11 odpowiedzi do “Uncharted 5: Nolan North nie liczy na powstanie kolejnych przygód Nathana Drake’a”

  1. Aktor podkładający głos głównemu bohaterowi serii mówi, że już po ptokach.

  2. Pamiętam siebie kilka lat wstecz – patrzałem na screeny z Uncharted i prychałem do siebie „phi, jakiś słaby klon Tomb Raidera…”. Teraz kiedy patrzę na Tomb Raidera myślę „Phi, taki słabszy Uncharted”. :)|Myślę, że po kilku latach mogą wrócić do tej serii. Potencjał jest – w końcu można zwiedzić jeszcze kilka ruin czy zagionych miast 😉

  3. Może i lepiej.|Chociaż szkoda, ale jeśli uncharted by miał iść w stronę AC . I tak uważam że 4 miała najlepsze zakończenie wielki happy end

  4. Ale samego Natana będzie mi brakowało jak i sam głos Nolana i Boberka.

  5. Pżecież to już było wiadome że u 4 to ostatnia część więc żadna nowość

  6. @fanboyfpsow Po „czwórce” było jeszcze The Lost Legacy.

  7. Ale bez Nathana.

  8. No i to był tak jakby dodatek.

  9. Akurat skończyłem grać rankedy, wciąż da się grać… To przecież nie musi być U5, a może być jakiś spin off, nie sądzę żeby porzucili kurę znoszącą złote jaja / przyciągającą miliony graczy serię. Idę o zakład że i tak zobaczymy coś w tych klimatach w następnej generacji.

  10. No i dobrze, po co komu tak bezpłciowe gry, z głównym bohaterem o charakterze aktora z reklamy pasty do zębów?

  11. Uncharted bardzo dobra seria, ale ja również jestem zdania, że nie ma co ciągnąć historii Natana bez końca. Ostatnio grałem w Gears of War 4 i tam widać wymyślanie fabuły na siłę po definitywnym końcu w GoW3. Nie podobało mi się to. @Hagan Tłumaczenie nie musi być słowo w słowo, lepiej żeby oddawało sens wypowiedzi, niż trzymało się słówek, bo często nie da się wiernie przetłumaczyć lub przełożyć z sensem

Dodaj komentarz