rek

Valorant: doświadczenie to połowa sukcesu

Valorant: doświadczenie to połowa sukcesu
Grzegorz "Krigor" Karaś
Tak naprawdę to, że dobrze strzelasz, nie przekłada się automatycznie na sukces w strzelance Riot Games. Przede wszystkim chodzi o twoje umiejętności: współpracę z innymi graczami, taktyczne myślenie oraz styl.

Valorant to darmowy taktyczny sieciowy FPS, w którym dwie drużyny, każda po pięciu graczy, ścierają się na zestawie map z umieszczonymi nań punktami detonacji. Jedna z drużyn musi wysadzić spike’a, a druga udaremnić tę próbę – a jeśli to się nie uda, będzie musiała go rozbroić.

Zapewne jest ci znany taki model rozgrywki. FPS autorstwa Riot Games cechuje się jednak czymś więcej: oprócz zestawu totalnie przeróżnych broni i zabawy kładącej duży nacisk na taktykę oferuje jeszcze prawie 20 agentów, a każdy z nich cechuje się zupełnie odmiennymi supermocami i sprzętem, który pomaga osiągnąć cel.

Skomplikowane? Trudne? Wcale nie!

Wbrew pozorom dodatkowe moce wcale nie komplikują rozgrywki. Najważniejsza w Valorancie, oprócz taktycznego myślenia, jest kreatywność. Bo celne oko to kwestia treningów, a doświadczenie nabyte w innych sieciowych FPS-ach co najwyżej pomoże ci szybciej zrozumieć i tak prostą w założeniach zabawę. Kreatywność to, innymi słowy, styl: a w jego wypracowaniu pomoże ci dobór odpowiedniego agenta i opanowanie jego mocy.

2 odpowiedzi do “Valorant: doświadczenie to połowa sukcesu”

  1. Chetnie bym zagrał, ale nie mogę bo nie mam modułu TPM 2.0, a na pokładzie posiadam Win 11. Idzie to jakoś obejść po za reinstalacją do Win 10?

    • Idzie! Musisz w BIOS-ie włączyć TPM 2.0 – może objawiać się pod nazwą fTPM lub np. PTT. W zakładce Boot za to musisz wejść w Secure Boot i włączyć UEFI.

Dodaj komentarz