Valve nadal może zapowiedzieć wkrótce Half-Life’a 3. Informator ma interesującą teorię

Gotowi na kolejne doniesienia dotyczące Gordona Freemana? Mamy bowiem nowe plotki: według wiarygodnych źródeł, Half-Life 3 może być tytułem startowym dla mających wkrótce premierę Steam Machines.

Kluczowe informacje pochodzą tu od Mike’a Strawa, redaktora portalu Insider Gaming, który w podcaście Insider Gaming Weekly zdradził parę szczegółów od swoich informatorów. 

Chciałem po prostu dać znać jak sprawy stoją, bo ludzie o to pytali. Została mi podana konkretna data. Nie zamierzałem jej podawać dalej, bo moje źródła nie były jej pewne na 100%. Ta data już minęła – i właśnie dlatego jej nie ujawniłem. […] Teraz jednak wszystko, co wiem, i wszyscy, z którymi rozmawiałem, nadal stanowczo twierdzą, że Half-Life 3 będzie tytułem startowym Steam Machine.

Pogłoski sugerowały, że zwiastun zobaczymy podczas gali The Game Awards. Ekscytacja związana z potencjalnym nowym tytułem Valve jest tak wielka, że w tym roku zarzucano już Geoffowi Keighleyowi (organizatorowi The Game Awards), iż chowa go na liście życzeń. 

Premiera Steam Machine planowana jest na wiosnę 2026, chociaż zobaczymy jeszcze, czy globalny kryzys związany z RAM-em nie pokrzyżuje planów Valve. Straw wspomina również o tym, wskazując na fakt, że ceny zestawu (obecnie szacowane na wartość komputera stacjonarnego) mogą skoczyć właśnie przez braki fizycznej pamięci. Pomiędzy tym wszystkim Half-Life 3 ma jednak być pewnikiem.

Ostatecznie jedno jest pewne – ta gra naprawdę istnieje. Nie ma co do tego wątpliwości. Na tym etapie pytanie nie brzmi „czy?” (ją zapowiedzą – przyp. red.), ale „kiedy?”

Mike Straw twierdzi również, że jego źródła są na pewno dobre, bo wcześniej podawały mu informacje o przedłużeniu praw autorskich EA do Madden (potwierdzone) czy będącej teraz w produkcji nowej, nienazwanej jeszcze grze w uniwersum Władcy Pierścieni (potwierdzone).

Premiera Half-Life’a 3 jest trochę jak Wielkanoc: to święto ruchome i co roku ktoś widzi zwiastuny tego, że gra zaraz wyjdzie. Ludzie nigdy nie przestali wierzyć, że ekipa Gabe’a Newella pewnego dnia wróci do historii Gordona Freemana. Czy tak jednak będzie? Zobaczymy.