11.07.2018
Często komentowane 18 Komentarze

Vampyr: Gracze chętnie zapraszają krwiopijców pod swoje dachy

Vampyr: Gracze chętnie zapraszają krwiopijców pod swoje dachy
Twórcy pochwalili się niezłym wynikiem sprzedaży.

Okazuje się, że gracze dość beztrosko łamią jedno z najstarszych praw poszukiwaczy przygód i dobrowolnie zapraszają wampiry do swoich domów. Dontnod poinformowało, że od czasu premiery krwiopijcy rozgościli się już u ponad 450 tysięcy posiadaczy PC, Xboksów One i PS4.

Choć na tle największych tytułów (choćby God of War, którego ogromnym sukcesem chwaliło się w maju Sony) niecałe pół miliona kopii w ciągu miesiąca nie rzuca na kolana (choć jest oczywiście wynikiem godnym uwagi), to Francuzi są całkiem zadowoleni. Wcześniej poinformowali bowiem, że zwrot poniesionych kosztów uzyskają, jeśli rozejdzie się 500 tysięcy sztuk. Jako że cel został już niemal osiągnięty, perspektywy dobicia do miliona, co uznano by za sukces, wydaje się całkiem realna.

18 odpowiedzi do “Vampyr: Gracze chętnie zapraszają krwiopijców pod swoje dachy”

  1. Twórcy pochwalili się niezłym wynikiem rynkowym.

  2. To moze patch na ps4…?

  3. SomekindofDevil 11 lipca 2018 o 19:33

    Bo to bdb gra jest. Chociaż kretyńskie zakończenie psuje efekt końcowy. Nie mniej kupić warto, bo klimat cudny i mówię to jako człowiek, który wampiry uważa, za niewiele mniej nudne od zombie, czyli kurka wodna bardzo.

  4. @SomekindofDevil|Tylko błędów ma sporo, AI często głupieje (szczególnie NPCów), walka jest schematyczna i prosta. Dodatkowo nie jest za długa. Jednak faktycznie klimat jest. Tylko to trochę za mało jak na taką cenę.

  5. @2real4game,|Ta gra oferuje sporo więcej niż wymieniłeś. Bardzo dobra fabuła, decyzje które wpływają na otaczający świat w tym wybory moralne – często trudne lub niejednoznaczne, a ich efekt poznajemy po pewnym czasie, wciągające dialogi, świetny klimat powojennej Anglii, mroczny klimat świata wampirów, podobny trochę do tego z WoD, unikatowy system interakcji z NPCami, unikatowy system rozwoju postaci – aby wymaksować postać, musisz zabijać niewinnych, zabijając ich wpłyniesz na los całych dzielnic

  6. Dla mnie gra nie była za krótka. 40 godzin mi zajeło przejście, nie zrobiłem niektórych zadań pobocznych. Dla mnie czas przejścia w sam raz. Gra ma dość ciężki klimat, gdyby miała 100 godzin, to bym się pewnie męczył. Na minus, to oczywiście walka, sztuczna inteligencja, przestarzała grafika, przestarzałe mechaniki. Pewne zabiegi fabularne – czasem zbyt ckliwa, protagonista jest zbyt jednowymiarowy – super dobry, nie czuć możliwośći, że przemiana w wampira zrobi z niego socjopatę, brak możliwości bycia złym

  7. ale takim naprawdę ZŁYM.

  8. Gra jest bardzo dobra. Przede wszystkim należy sobie zdać sprawę, że nie jest to gra o wampirze, tak jak to ma miejsce w Maskaradzie, ale historia lekarza, który został wampirem i próbuje sobie jakoś z tym poradzić. Gra ma odpowiednią długość, fabuła jest spoko, a większość postaci jest dwuznaczna moralnie. Największymi wadami gry jest powtarzalna walka oraz animacje, które czasem są po prostu średnie.|Klimat Londynu podczas epidemii jest świetny.

  9. ”nie jest to gra o wampirze…ale historia lekarza, który został wampirem”|Lool 🙂

  10. @Batushka|Po wyjęciu połowy zdania, moje zdanie traci sens. Chodzi o to, że patrząc na recenzje na Steam, część ludzi narzekało na grę, że nie traktuje wampiryzmu na takim poziomie jak maskarada. W grze bohater to lekarz dotknięty klątwą, a nie przede wszystkim wampir.

  11. @Batushka|Nie, Twoje zdanie nie traci sensu, wręcz nadal go nie ma :)|Idąc Twoim tokiem myślenia to w Maskaradzie jesteśmy krzyżowcem, który został dotknięty klątwą wampiryzmu a nie wampirem 🙂

  12. @Scorpix oczywiście.|Nie ma to jak odpisać samemu sobie 🙂

  13. @Scorpix,|Nie wiem, mój odbiór WoD jest zupełnie inny, więc dziwią mnie te głosy, że Vampyr jest AŻ tak różny od Maskarady. Osią napędową fabularnego WoD: Vampire the Masquerade jest konflikt wewnętrzny pomiędzy (zanikającym) człowieczeństwem, a wampirzą naturę przejmującą kontrolę. Biorąc pod uwagę, że Dr Reid jest nowo stworzonym ekonem (wampirem), to raczej nie dziwne jest, że ludzkie odruchy i uczucia są wciąż w nim silne. W Maskaradzie tylko wiekowe wampiry są ich praktycznie pozbawione. Młode wciąż

  14. zachowują się mniej lub bardziej podobnie do ludzi, a różnice wynikają głównie z dwóch rzeczy: a) klanu stwórcy, b) przedchorobowej osobowości (premorbid personality) jak ładnie ująłby to jakiś psychiatra 😉 Moim zdaniem, Vampyr jest tak bardzo lojalny względem Maskarady jak to tylko możliwe bez łamania praw własnościowych…

  15. Wkurzająca gra. Wybory moralne? Niemal żadnych, żeby się nie pierniczyć z ostatnim bossem wychlałem krew mieszkańców z dwóch dzielnic…i nic, prócz zmiany „wystroju” dzielnicy nic się nie stało…ot cały Vampyr.

  16. @ZeneQr,|Bo zrobiłeś to przed samą walką. A musi trochę czasu upłynąć, żeby było widać te zmiany. Na przykład, gdybyś poszedł spać i minęła noc, to pewnie byłoby widać. Zabijając mieszkańców spada poziom zdrowia dzielnicy, jeśli spadnie do najniższego, na ulicach zaczyna panować chaos min w postaci gangów chodzących po ulicach. Ja na przykład przekonałem filar ostatniej dzielnicy, aby cały swój majątek przepisał na materiały lecznicze i w ten sposób uzdrowiłem cały Londyn z epidemii Hiszpanki.

  17. @Xellar|Odnoszę wrażenie, że trochę zbytnio się wkręciłeś w tę produkcję, żeby ją trzeźwo ocenić. I zgadzam się z ZeneQrem. Tylko raczej uważam, że jest to wciągająca, a nie wkurzająca gra. Tylko jedna głupota pogania drugą, a większy wpływ działań gracza widać chociażby w Dishonored.

  18. Klimat cudowny, fabuła ok, ale rozczarowuję niesamowicie wyborami które to były tak szumnie zapowiadane, pozostaje wrócic do Bloodlines, który to dziękuję niezmiernie mam z CD-Action i to jedne z pierwszych od których zacząłęm swą przygodę z wami i którą przeżywam z checią do dziś <3

Dodaj komentarz