W nowej grze twórców Hatred zabijamy żołnierzy ISIS
Gliwickie studio Destructive Creations (znane z niedawnego Hatred) zademonstrowało światu swoje nowe dzieło – IS Defense. Pokazaliśmy zwiastun nowej gry pani Jadwidze i jej mężowi, Władysławowi (71 l.).
– Czy czuje się pani zbulwersowana? Czy chciałaby pani wystosować jakieś ostre słowa do twórców tej gry?
– Ja bym im powiedział, oj, powiedziałbym. Niech pan przekaże tym dżentelmenom to, co następuje: SRAJDKI! ZRÓBCIE CHOĆ RAZ GRĘ, W KTÓREJ COŚ COKOLWIEK WIDAĆ! NAWET W OKULARACH NIE ROZRÓŻNIAM TEŁ I POSTACI! – huknął z kąta pokoju pan Władysław.
– Władku, ale proszę, nie wrzeszcz… – upomniała męża pani Jadwiga.
– Jak mam nie krzyczeć, psiakrew? Jak mam nie krzyczeć? Ja grałem w 1994 roku w Duma, panowie dziennikarze. I powiem panom tyle: ten Dum na stareńkiej czterystaosiemdziesiątceszóstce chodził płynniej, niż to, co mi tu panowie pokazaliście. Ot!
– Proszę nie zwracać na niego uwagi. – westchnęła małżonka pokrzykującego seniora. – Łatwo go wzburzyć, niestety. Co do tego nagrania, to, proszę ja panów, dlaczego powinno mnie bulwersować?
– Na przykład dlatego, że pokazana na nim gra kosztuje 6,66 euro.
– Więc? Proszę pana, właśnie dostałam 666 złotych zasiłku. Może moja świętej pamięci mama powiedziałaby, że to znak szatański, a nie pański. Ale ja? Oj tam, oj tam.
– A co z mordowaniem żołnierzy ISIS?
– Jak mówię: no oj tam, oj tam. Ja widzę, w co gra mój wnuczek, proszę pana. Ja nie jestem ślepa. Tam ciągle strzela się w jakichś żołnierzy niemieckich, rosyjskich, czasem nawet amerykańskich. A że teraz się strzela w tych łotrów, co pokazują ich ciągle w telewizji? Lepiej w nich niż w Polaków, proszę pana. Lepiej w nich niż w Polaków.
– Czyli nie wydaje się państwu, że ta gra jest kontrowersyjna?
– Ani trochę.
– Kontrowersyjne jest to, jak, psia mać, nudno to wygląda. Na srajfonach są już lepsze gry. Przynajmniej można w nich chodzić na lewo i prawo! – warknął pan Władysław.
– Władku! Wyrażaj się! – zbulwersowala się pani Jadwiga.
– Będę mówił, co będę chciał, kobieto! Jak mówi klasyk, nie nazywa się szamba perfumerią. – prychnął jej mąż, po czym schował się za nowym wydaniem „Gazety Polskiej”.
– Ech, ech, ech.
– Jakieś słowa do twórców na koniec?
– Chłopaczki, wzięlibyście się dla odmiany za coś pożytecznego. Gdybym ja ten film, proszę ja was, pokazała w moim Kole Pogodnego Seniora, nikt by się nie zbulwersował. Nikt, proszę mi wierzyć na słowo, nikt!
– Jak pan myśli, kto kupi IS Defense, panie Władysławie?
– Te wszystkie lemingi, co kłapią gębą o „ciapatych” i wyganianiu imigrantów. Papież Franciszek swoje, oni swoje. Ale psia ich mać, jak to kupią, to sami sobie zrobią największą krzywdę.

Wreszcie będzie można legalnie postrzelać do islamskich terrorystów. 😉