„W przyszłości remaki i remastery zrobi AI”. Hideo Kojima optymistycznie o sztucznej inteligencji

Wszyscy wiemy, że Hideo Kojima to prawdopodobnie jedna z najbardziej zapracowanych osób w tej branży. Dopiero co wypuścił ciepło przyjętą kontynuację Death Stranding, ale zamiast udać się na jakieś dłuższe wakacje, opracowuje jednocześnie dwie następne gry: tajemniczy horror OD oraz wyglądającego na spadkobiercę serii Metal Gear Solid Physinta. Biorąc pod uwagę, jak długo zajmuje w dzisiejszych czasach cykl tworzenia dużego tytułu, można przewidywać, że Kojima raczej nie planuje spokojnej emerytury. Ale pewien współczesny wynalazek mógłby w teorii znacznie przyspieszyć takie prace…
Mam na myśli oczywiście AI, o którym zresztą Japończyk wypowiedział się ostatnio dla Wired. Zaznaczył od razu, że nie wykorzystuje go do ustalania samych pomysłów, tak jak często dzieje się dziś w branżach kreatywnych.
Traktuję AI bardziej jako przyjaciela. Odkąd udzielam się w tej branży, przewodzę kreatywną częścią [procesu tworzenia – przyp. red.], a teraz używam sztucznej inteligencji, by wspomóc wydajność. Chcę, żeby zajmowała się żmudnymi zajęciami. To obniża koszty i skraca czas. Bardziej mówimy więc o tworzeniu razem z AI, niż wykorzystywaniu go.
Kojima podzielił się dalej wizją, w której byłby w stanie tworzyć swoje dzieła ramię w ramię ze sztuczną inteligencją, co wydaje się dość optymistycznym spojrzeniem w porównaniu do wielu innych wypowiedzi, jakie słyszymy na co dzień. Jeszcze dalej ojciec marki Metal Gear Solid posunął się w rozmowie z The Rolling Stone, gdzie poruszył temat odświeżania gier i filmów.
Jestem często pytany, co sądzę o tym, że branża gier produkuje tyle sequeli, ale nie wydaje mi się, żeby to było coś ograniczonego tylko do niej. W kinie dzieje się to samo z remake’ami i rebootami. Ponieważ mówimy o znanych już dziełach, łatwiej jest wyprodukować je na nowo i znaleźć do tego inwestorów. Z biznesowego punktu widzenia nie ma w tym nic złego. Ale jeśli branża poświęci się tylko temu, rodzi się zagrożenie. Musimy tworzyć nowe rzeczy, a w przyszłości myślę, że remaki i sequele będzie tworzyć AI.
Zdaje się, że to jeszcze bardziej optymistyczne spojrzenie na przyszłość, gdzie odświeżanie i uwspółcześnianie gier czy filmów to wspomniane wcześniej przez Japończyka żmudne zajęcie, które można oddać do ogarnięcia sztucznej inteligencji, zaś twórcy w osobie ludzi poświęciliby się tworzeniu zupełnie nowych dzieł. Nie wydaje mi się, aby taki scenariusz był szczególnie prawdopodobny, ale przez chwilę pozazdrośćmy Kojimie pozytywnego nastawienia.