
W USA Zelda na Switchu sprzedała się lepiej niż Switch
Amerykański oddział podał, iż w marcu, premierowym miesiącu Switcha, nowa konsola rozeszła się w Stanach w 906 tys. egzemplarzy. Ile w tym czasie zeszło kopii Breath of the Wild? Otóż… 925 tys. (do tego należy dołożyć 460 tys. egzemplarzy na Wii U). Wynik 1,3 mln czyni grę najszybciej sprzedającym się tytułem startowym Nintendo i najszybciej sprzedającą się odsłoną serii The Legend of Zelda.
A dlaczego właściwie gra na Switcha sprzedała się lepiej niż Switch? Firma tłumaczy to faktem, że być może część osób zakupiła zarówno kolekcjonerkę, której nie zamierza odpakowywać, jak i „gołą” wersję do gry.
O światowej sprzedaży Switcha dowiemy się już 27 kwietnia, kiedy to Nintendo opowie, jak nowy sprzęt radzi sobie na innych rynkach. Już teraz wiemy jednak, że wieści będą bardzo pozytywne. W pierwszych dniach hybrydowa konsola biła rekordy w Stanach, Japonii i Wielkiej Brytanii. Potem doszły prognozy (również optymistyczne) z innych europejskich krajów i Australii. W połowie marca analitycy SuperData donosili, iż na całym świecie rozeszło się 1,5 mln egzemplarzy, co śmielsi badacze zaczęli wręcz twierdzić, że sukces Switcha może przyćmić spektakularny zbyt Wii.

Czytaj dalej
-
Duchowy spadkobierca Return to Castle Wolfenstein z datą premiery. Twórcy udostępnią pełną wersję...
-
Twórca Bayonetty i Devil May Cry krytykuje zachodnich wydawców gier....
-
Andrzej Sapkowski nagrodzony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”
-
Valve blokuje wczesny dostęp grom dla dorosłych. Właściciel Steama...
14 odpowiedzi do “W USA Zelda na Switchu sprzedała się lepiej niż Switch”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Cena gier jednak trochę odstrasza. Jakieś proste popierdółki kosztują nawet te 200 zł -_-
@KafarPL|Jak zawsze z nowymi grami na konsole, chociaż tutaj doliczają 10$ przez kartę pamięci (a jeśli gra została wydana na fizycznym nośniku, to cena wersji cyfrowej też będzie wyższa – przynajmniej tak twierdzi Boogie: https:youtu.be/Mxh3tMZLwiM ). Co do sprzedaży NSW w Japonii: 519.504 Źródło: http:www.neogaf.com/forum/showthread.php?t=1356303
Jest problemik z lobby dużych sklepów typu gamestop, które (podobno) powiedziały, że jeżeli cyfrowe kopie będą o 10$ tańsze to oni nie podejmą się sprzedaży wersji pudełkowych. Co dla mnie jest troszke dziwne, ponieważ pamięć konsoli jest na tyle mała, a żonglowanie kartami sdhc na tyle upierdliwe, że niektóre gry, a szczególnie te zajmujące dużo miejsca warto mieć na kartridzu. Nawet jezeli mają być o 40zł droższe w skali 220zł to komfort posiadania fizycznego nościka zabija cel tego dziwnego zabiegu.
@Typr – niby racja ale wciąż…no gry które można wręcz nazwać „gierkami” czy „minigrami” są w cenach tylko niewiele tańsze od tych wartościowych tytułów. Mnie to odpycha. Cóż, może za rok-półtora jak konsola i gry (te starsze…czyli w sumie te co wychodzą teraz) spadną deczko w cenie to zainwestuję. Bo nie powiem ogólnie system mi się podoba (fajnie byłoby jakby developerzy dawali darmową kopię gry na Switcha jeżeli posiadasz ją już np na Steamie – tyczy się ofc tych tytułów które mają być przeportowane)
@KafarPL niestety, ale gry nintendo praktycznie w ogóle nie tanieją. W zeszłym roku kupiłem 3dsa ponieważ naszła mnie ochota na ogranie nowych pokemonów, i niestety oprócz OR i moonów żadnej gry nie kupiłem bo 170 zł za Mario wydane 5 lat temu (!!!!!) to przeginka
Warto zwrócić uwagę na popularność newsów o Nintendo na stronie CD Action. 🙂 Co do wyników sprzedaży: jutuberzy twierdzą, że zdarza im się kupować kilka preorderów w kilku różnych sklepach, żeby mieć pewność że gra przyjdzie do nich o czasie i będą mogli ją streamować w dniu premiery, czyli dniu największej oglądalności.
Warto zwrócić uwagę na popularnośc newsów o grach blizzard. 🙂
Bardziej niż cena gier odstrasza cena konsoli, która ma w sumie jedną bardziej interesującą grę i oprogramowanie na którym żadnych ciekawych(z recenzji wiem) rzeczy nie można robić.
@YogoWafel, przeginasz. Jest Nintendo Select, gry na 3DSa w cenie 89,90 (pudełkowo ostatnio kupiłem powystawówkę Ocarina 3D za 75zł), na WiiU za 109,90. Ostatnio Phoenix Wright (dwie ostatnie części chyba) był za 60 zł na eShope a Fire Emblem za 130zł. Ceny po prostu nie spadają tak mocno jak na innych platformach, ale przynajmniej masz świadomość, że nie ma powodu żebyś czekał pół roku po premierze gry żeby w nią zagrać bo będzie już za 25% ceny początkowej. No i gry są przede wszystkim warte tej ceny. 🙂
pc master race i emulatory, tyle w temacie, dziekuje do widzenia. Jesli kupujesz konsole tylko dla jednej gry to mozesz sie czuc czlonkiem klubu dodatkowych chromosomow
Albo po prostu masz tyle kasy, ze cie stac kupic konsole dla jednej gierki, a potem ja odlozyc na polke obok new 3ds xl, 3ds, vita, psp, x1s i ps4pro i wrocic do komputera z 1080…
@AveKaja – racja, jednak wiele osób kupuje starsze konsole by tanio pograć – swoje ps2 kupiłem nieco przed premierą ps4, a główną zaletą były gry za 15-30 zł. I to też były znakomite gry (chociaż mocno kanciaste :P).
„Wielkie N chwali się wielkimi liczbami i wielkimi paradoksami” – Papkin gdzie tu jest paradoks, jeżeli gry są eksportowane do innych krajów gdzie N nie ma dystrybutora ani przedstawicieli to oficjalnie nie ma i gier. Na allegro też da się kupić coś co u nas nie jest w sprzedaży. Z tym że sprzedaż rośnie w kraju z którego sprzedawca kupuje i wysyła towar do klienta.
Papkin w dzisiejszych czasach handel nie ma granic. Będąc w Polsce nie ograniczasz się tylko do Unii Europejskiej.