13.12.2011
Często komentowane 254 Komentarze

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – CD Projekt ściga piratów

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – CD Projekt ściga piratów
Ponad rok temu przedstawiciele CD Projektu obiecywali, że za pośrednictwem wyspecjalizowanych firm będą ścigać osoby, które pobierać będą nielegalne wersje Wiedźmina 2: Zabójcy Królów. Firma realizuje teraz ten plan – w sieci pojawiły się informacje, według których piraci są namierzani i wzywani do zapłaty grzywny.

Jak donosi serwis Torrent Freak, CD Projekt zgodnie z obietnicą zatrudniło prawniczą firmę oraz ludzi monitorujących aktywność na serwisach torrentowych, by śledzić osoby, które pobierają nielegalne wersje Wiedźmina 2: Zabójcy Królów.

W ciągu kilku ostatnich miesięcy z „tysiącami” niemieckich użytkowników portalu BitTorrent skontaktowali się prawnicy CD Projektu, którzy wezwali piratów do zapłaty ponad 911 euro. Nie byłoby w tym nic złego – pochwalamy takie działania – ale redakcja Torrent Freak twierdzi, że w kilku przypadkach pomylono się. Niektóre osoby po raz pierwszy usłyszały bowiem o Wiedźminie 2: Zabójcy Królów od prawników…

To nie pierwszy raz, kiedy CD Projekt zatrudnia zewnętrzne firmy do śledzenia piratów. W 2008 roku wiele osób otrzymało listy od prawniczej firmy Davenport Lyons, w których wzywała ona do zapłaty grzywny. Niektóre z roszczeń dotyczyły pierwszego Wiedźmina.

254 odpowiedzi do “Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – CD Projekt ściga piratów”

  1. TheMadaraUchicha 26 grudnia 2011 o 08:04

    Grałem w wiedźmina 2 i to jak dla mnie niezbyt ciekawa gra za to pierwsza część wiedźmina jest świetna i często do niej wracam 😉

  2. I przyszedł Spięty Mikołaj, zwarł minusy na plusach po czem i bez abordażu z pirackiej maszyny poszły ino czarne dymy. Jednocześnie wprawnym ruchem wydobył reniferowy róg ostry a kręty, gadając „skoro chcesz być prawdziwym piratem, oddawaj oko zatem”…. A w przyszłym roku przyjdzie po nogę. Oby i dla Was święta okazały się równie udane. HOHOHO!

  3. @krzysiekpul – właśnie na tym polega problem. W taki sposób działają wszystkie firmy windykacyjne. Wysyłają listy z żądaniem zapłaty, a wiele osób płaci, choć nie mają takiego obowiązku. Z zwykłego strachu, bo jednak ryzyko istnieje, że windykator odda sprawę do sądu. Dlatego samo pismo nawołujące do zapłaty nie ma mocy prawnej, co nie znaczy, że nadawca nie może oddać sprawy do sądu. Z drugiej strony takie informacje w mediach mają na celu postraszenie niektórych osób konsekwencjami piractwa.

  4. Tak jak pisał m1689. Gdyby to było takie proste, to byśmy mieli zalew spraw sądowych dotyczących odszkodowań za kradzież programów. Oczywiste jest, że pewnie z 75% osób mających komputer w domu, ma na nim „pirackie” oprogramowanie czy pliki. Wystarczyłoby wejść do takiego domu czy mieszkania i zgarnąć komputer. Szanse na trafienie są znacznie większe niż „szóstki” w totka. Tyle, że prawo nie pozwala jeszcze na „totalną inwigilację”.

Dodaj komentarz