20.05.2011
Często komentowane 119 Komentarze

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – recenzja

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – recenzja
Nie jest to typowa recenzja, ani też klasyczny opis gry, do którego mogliście się przyzwyczaić. Berlin stwierdził, że o Wiedźminie 2 powiedziano już u nas tyle, że nie ma sensu się znowu powtarzać, więc - jak każdy majster z ołówkiem za uchem - zrobił to po swojemu, marudząc po kątach.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królow
Wersja testowana: PC, j. polski

W najnowszym numerze CD-Action możecie przeczytać ogromną recenzję Wiedźmina 2. Zawiera ona wszystkie detale, które są graczom do szczęścia potrzebne – opisuje jaka jest grafika, muzyka, jaka fabuła, jak się w ogóle w to gra i jak dobrze to wszystko wypada. Tamten tekst kończy się oceną, z którą ciężko się nie zgodzić, więc jeżeli ktoś z was musi – może podpisać ją też pod tę recenzję, w której oceny numerkiem wystawić nie zamierzam.

Tak samo, jak i nie zamierzam wytykać tej grze błędów i wad, bo medytowałem nad Wiedźminem 2 tak mocno, że mi prawie żyłka pękła. Siedziałem i dumałem, rozmyślałem i rozważałem, aż w końcu udało mi się zrozumieć, że wszystkie minusy tej gry mają jedną, wspólną przyczynę: nie jest ona doskonała.

Nie wiem, jak wielkie mieliście oczekiwania co do kontynuacji Wiedźmina, ale wiem jak wielkie miałem ja. Wiem, czego się spodziewałem, o czym marzyłem i co chciałem zobaczyć, a na dodatek bardzo dobrze pamiętam też wszystko, co irytowało mnie w jedynce. W mojej głowie Wiedźmin 2 miał być mesjaszem, który nie umrze od przypadkowych wideł wbitych w pierś, ale zgniecie trzymającego je kmiota jednym palcem rzucając jeszcze nonszalancką kurwą na odchodnym. Taki miał być.

To jak będzie, robimy interes?

Gry komputerowe ocenia się łatwo – wystarczy wstrzelić się w dobry numerek na zawyżonej skali i znieść trochę psioczenia niezadowolonych czytelników. Gorzej ocenia się „zjawisko kulturowe”… Którym jest właśnie, chociażby, Wiedźmin 2.

Traktując go, jak typową grę RPG trzeba przyznać, że nowy Wiedźmin ma swoje ułomności. Jest podobno kiepsko zoptymalizowany, oszukuje przy zmienianiu rozdzielczości, nie chce dać się zaktywować, nie pozwala odwrócić myszy i zmienić klawiszologii, wywala na pulpit, tnie przy walkach i cholera wie co jeszcze. Gdyby ktoś przeczytał całe to marudzenie, które zalewa od poniedziałku internet mógłby stwierdzić, że ta gra po prostu nie działa i jak już ma brać coś z wilkami na okładce, to woli Wilczy Szaniec.

Jednak wszystko, co powyżej wymieniłem to tak naprawdę tylko jakieś pierdołowate niedoróbki, które irytują dlatego, że są skazą na ideale, który chcielibyśmy widzieć. Może i obłupana głowa Geralta w kolekcjonerce i problemy z obiecaną na północ aktywacją były nie w porządku. Może i macie dosyć newsów na głównej na temat Wiedźmina i może komuś nie podobała się „sesja” Triss w Playboyu. Może i ta gra była robiona „pod konsole”, może okazała się za prosta i może nie spełniła waszych oczekiwań.

Problem w tym, że te wszystkie problemy są jak ptasie odchody na pomniku, które ktoś następnego dnia zmyje i wszyscy o nich zapomną: Wiedźmin 2 jest po prostu grą wielką. Nie było takiej w Polsce, niewiele było takich na świecie i pewnie niewiele w najbliższych latach takich powstanie.

W Wiedźminie 2 każda padająca kurwa jest dziełem literackim, a każda kolejna wyrazista postać bolesną pięścią w twarz bezpłciowego szablonu bohaterczykowania w stylu BioWare. Każda scena jest kopniakiem w ślamazarną i przegadaną trylogię Tolkiena, a każdy opis ryknięciem do ucha anemicznego klimatu klasycznego fantasy z elfami biegającymi po lesie, bo cholera wie po co.

Jednocześnie jednak Wiedźmin 2 nie jest grą idealną, a „ledwie” bardzo dobrą. Świeci się tak mocno, że każda niedoróbka wygląda na nim, jak zaćmienie słońca – razi nachalnością, z jaką chce być zauważona. W tej grze boli początkowy poziom trudności, który jest przegięty w każdą możliwą stronę, boli zblazowane zakończenie. Boli każda niedopracowana animacja i każdy powtórzony setny raz komentarz zza kadru… Czyli, tak naprawdę: wszystko co trafia się w każdym wielkim i niewielkim RPG, a co uznajemy za „tak to już jest”, bo nie da się inaczej.

Tyle, że akurat w tym przypadku wszystkie błędy są po prostu nie na miejscu. Ich, najzwyczajniej w świecie, być nie powinno, bo Wiedźmin 2 udowadnia że „tak wcale być nie musi” na tylu płaszczyznach, że wszelkie durne niedoróbki stają się po prostu obraźliwe.

Była o tym ballada, ale kiepska, bo nie moja
Jeżeli miałbym komuś wskazać grę dla dorosłych, czy też dojrzałych graczy – nie zastanawiałbym się nawet minuty, bo odpowiedź jest oczywista. Nowy Wiedźmin jest dobrym przykładem na to, że tego typu produkcje rzeczywiście istnieją i wcale nie są marzycielskim bajdurzeniem, którego nigdy nie uda się wcielić w życie. Wystarczy wymienić kilka aspektów Wiedźmina 2, które pozwalają mu spokojnie zasiąść na tronie „dorosłych gier komputerowych” już teraz, kilka dni po premierze – zwyczajnie dlatego, że nie ma nawet konkurencji:

  • Nie jest oczywisty. Unika durnowatych schematów, od których twórcy RPG-ów od lat nie mogą się odkleić i głupkowatych rozwiązań fabularnych, w których lubuje się – chociażby – Bethesda mianując komputer prezydentem. Wybory, które podejmuje się w Wiedźminie 2 grają na akurat tych nutkach, które dobrze brzmią i w tych momentach, kiedy trzeba.
  • Rzuca graczom wyzwanie. Nieustannie każe taplać się w dwuznaczności – i to nie tej typowej dla gier dwuznaczność żenującego wyboru pomiędzy czarnym, a białym z mglistą obietnicą szarego po środku. Nic nie jest takie, jakim być się wydaje i nici z motywowania gracza wzbudzaniem nienawiści do konkretnego „złego bosa”, bo każdy kolejny NPC mógłby być tego typu przeciwnikiem.
  • Pokazuje syf ludzki, który inne gry zamiatają pod dywan. W innych produkcjach, kiedy umiera ktoś z twojej rodziny – umiera za kadrem, kiedy umiera ktoś bohaterowi bliski – umiera otoczony płaczliwą muzyką w cut-scence, która tak nachalnie próbuje wywołać w tobie emocje, że masz ochotę zwymiotować i ją wyłączyć. Wiedźmin 2 jest jak Salo, a nie Pianista – zakłada, że ludzie są źli z natury, a nie tylko z powodu niekorzystnej dla ich człowieczeństwa sytuacji.
  • Trywializuje seksualność. Ustawiając scenę łóżkową na samym początku rozgrywki sprawia, że gracz nie będzie kombinował jak tu pooglądać cycki przez resztę zabawy.
  • Jednocześnie jest grą, którą można przejść bezmyślnie – z motywacją w stylu: „A co będzie, jak zrobię tak”. Można przejść go nie ruszając łepetyną, ale i Salo można obejrzeć podniecając się tym, że na chwilę mignęły w tle cycki … nie zważając na to, że tuż po tym ktoś ich posiadaczkę zgwałcił.

    I to właśnie jest najważniejsze w grach RPG – liczy się w nich gracz, a nie gra. I właśnie zrozumienie tego, że bliżej nam jest do dylematu pod tytułem: „Czy darować życie wysoko postawionemu mordercy i gwałcicielowi tylko dlatego, że jest wysoko postawiony”, niż do: „Czy zniesienie nadzoru nad magami nie zniszczy równowagi w czarodziejskim królestwie” sprawia, że Wiedźmin 2 oddziałuje tak mocno na wyobraźnię.

    Przynajmniej moją.

    Mądrze zaczynają, a zawżdy na dupie kończą
    I niestety, żeby mieć to już za sobą: nie interesuje mnie to, że wiele postaci 'odeszło od swojego książkowego pierwowzoru’. Nie interesuje mnie to, że gra różni się od książki w czymkolwiek, co może urazić psychofanów – interesuje mnie tylko to, że Wiedźmin 2 nie ma sobie równych, kiedy o fabule rozmawiamy. Nie interesuje mnie to, że jest to gra kiepsko zoptymalizowana i całe to techniczne pitu-pitu, bo w żadnym stopniu nie wpłynęło to na przyjemność, jaką czerpałem z grania.

    Nie mam zamiaru też oceniać nowego Wiedźmina pod kątem grafiki, muzyki, jakichś mechanizmów rozgrywki, czy innego tam elementu sekcji zwłok gier komputerowych, który zwykle decyduje o numerku na końcu. To byłoby po prostu niewłaściwe.

    Wolałbym ocenić tę grę jako zjawisko, z którym należy się zapoznać – o ile jest się fanem komputerowych RPG – bo długo jeszcze będziemy musieli poczekać na coś równie wspaniałego. Wielkie i potężne zachodnie studia, zamknięte w swojej paranoicznej poprawności politycznej, nie będą w stanie wykrztusić z siebie produkcji opowiadającej o ludzkich ułomnościach, nienawiści, zazdrości, zdradach, rasizmie, gwałtach, bezmyślnej przemocy, szowinizmie, wyzysku, otępieniu, głupocie, zabobonności, moralnej zgniliźnie, egoizmie, tchórzostwie, chciwości, arogancji, zawiści, szacunku, dobroci, litości, przebaczeniu, zrozumieniu, tolerancji i miłości.

    119 odpowiedzi do “Wiedźmin 2: Zabójcy Królów – recenzja”

    1. [bEZ PAGINACJI, proszę. To tylko dwie strony tekstu, a te durne mikroskopijne cyferki go rozbiją i zabiją, PROSZĘ]

    2. Eeee… Zero komentarzy pod „recenzją” Wiedźmina 2? Oo|Ponad 2 godziny po ukazaniu? Oo|Na stronie CD Action… Oo|Wow… Brzmi jak Sci-Fi a jednak prawdziwe 🙂

    3. Mateusz1380 20 maja 2011 o 13:06

      Wszyscy myślą że to to samo co w CDA 😉

    4. @Mateusz1380: nawet jeśli tak myślą to zwykle wchodzą z komentarzem typu „znowu kopiują z czasopisma. chyba przestanę je kupować”… A jak weszli na stronę to się zdziwili i powinien być teraz komentarz typu „Berlin najlepszym redaktorem w CDA” (czego nie potwierdzam, ani nie neguję – wszak przeczytałem cały tekst o Wiedźminie 2 na stronie… a to znak, że pisać umie 🙂 )

    5. Eh… lego piraci z karaibów czy wiedźmin 2

    6. kaczmwoj1994 20 maja 2011 o 17:18

      „Tak samo, jak i nie zamierzam wytykać tej grze błędów i wad, bo medytowałem nad Wiedźminem 2 tak mocno, że mi prawie żyłka pękła.”|A mimo to wszystkie niedoróbki wymienił… Wow. A co do zjawiska, to zwyczajnie się nie zgadzam i tyle. Gry jeszcze nie przeszedłem, ale żadnym „nie wiadomo czym” to ona jest. Jak dla mnie zwykła gra, przynajmniej póki co (jestem w momencie walki z Kejranem).

    7. @kaczmwoj1994 – to jeszcze trochę przed tobą. W każdym razie będzie coraz lepiej. A przynajmniej jest do momentu w którym jestem teraz, konkretnie walki Draugiem ;P

    8. Jak dla mnie to Wiedźmin2 to wieeelkiee 11/10. Świetnie mi się gra( niedługo już grało) i choć słyszałem o kiepskim zakończeniu to nie mam zamiaru nim się przejmować. Zawsze mogą je poprawić DLC( darmowym- brawo!) lub zniszczyć Wiedźminem3, który będzie jeszcze lepszy niż 2.

    9. Co fakt, to prawda. Mam już swoje lata wierzajcie i od czasu do czasu lubię sobie pyknąć, ale czegoś takiego jeszcze nie spotkałem. Najbardziej przeszkadzają mi cutscenki z animatików i menu, ale z tym (wiadomo w jesieni Skyrim będzie Tuskiem i PRowym strzałem, budżet większy i promocja). W2 ssie, bardzo mocno ssie. 10/10 za realizm lub może nawet naturalizm, za odwagę i bezkompromisowość. 10/10 za tytuł, który powinien być wyznacznikiem trendu. I za udowodnienie, że nie wszystko…

    10. … co robione jest również z myślą o konsolach musi być sztampowe do „bulu”

    11. @autor – „Wielkie i potężne zachodnie studia, zamknięte w swojej paranoicznej poprawności politycznej, nie będą w stanie wykrztusić z siebie produkcji opowiadającej o ludzkich ułomnościach, nienawiści, zazdrości, zdradach, rasizmie, gwałtach, bezmyślnej przemocy, szowinizmie, wyzysku,(…)”| Jest to dla mnie glowny argument przemawiajacy za Wiedzminem i nawet gdyby byl gra przecietna, to bym cenil go za przedstawienie tych wartosc.

    12. Wydaje mi sie jednak, ze przy okazji kolejnych RPG zachodnie studia chetnie zmienia podejscie. Nie wierze, ze stworza cos takiego, ale taki BioWare rzuci 2miln dolarow wiecej na kampanie reklamowa – o odpowiednim nastawieniu i powadze – i ich gra automatycznie dostanie plakietke doroslej gry, w ktorej nie wszystko jest oczywiste. Nawet jesli w porownaniu z W2 ta 'doroslosc’ to wciaz tylko groteskowe zludzenie.

    13. Wszytko OK „dorosłe” CRPG – super tylko czemu pełne Bugów i niedoróbek mam wrażenie czase że gram w betę wiem że z czasem tak jak w 1 będzie ok ale można było wyciągnąć lekcję z czasów Wedźmina pierwszego i ustrzec się części błędów …. co do kolegów marudzących na Bioware – oni przegrali wchodząć w skąłd EA – polityka tego koncernu – ” robimy dobrze sprzedające się mody vide sera C&C ; Dragon Age – zwłaszcza 2 – niedokończona alfa sprzedawana za niezła kaskę ; Mass effect 2 – boję się 3 …

    14. 666Seraf666 22 maja 2011 o 08:56

      Hm, dzisiaj przeszedłem Wieśka, owszem, zakończenie wydaje się… niewystarczające, ale ogólnie gra niemal genialna, niemal czułem się, jak bym czytał kolejną część sagi. Dorosły i ciekawy świat, klimat, i w ogóle… Bugów dużo nie dostrzegłem, nie wiem jak inni. Grafika – ocena celująca, nawet na najsłabszych ustawieniach. Wg. mnie 10/10.

    15. Moim zdaniem twórcy specjalnie umiejscowili zakończenie w takim momencie – jest to charakterystyczne dla samego Sapkowskiego – urwanie akcji w chwili gdy ma się ochotę na więcej i ma się wrażenie „teraz to się będzie działo”. Spożyjmy pozytywnie, trójka będzie mieć genialny wstęp do fabuły. Poważna wadą dwójki było to, że nie jest dłuższa o jakieś dodatkowe 50 godzin. 😉

    16. Piękny tekst. Poruszyłeś, Berlinie, najważniejszy kontekst i to, co bezwzględnie decyduje o wartości tej gry. Wygląda na to, że Wiedźmin 2 potwierdza moje poglądy na temat gier i sztuki – na co zresztą liczyłem, pisząc swój tekst i z czego niezmiernie się cieszę.

    17. Ja tam wpierw chcę przejść jedynkę:)

    18. @jacator przeszedłem grę wczoraj, a dziś się dowiedziałem, że jest zabugowana jak beta. U mnie działała naprawdę świetnie. Jedyny błąd jaki dostrzegłem, to że nie dostałem jednego fanta za grę w kości, ale jakoś to przebolałem.

    19. Sorki. Wywaliło mi grę z 2 razy do pulpitu. Patch ma to naprawić…

    20. Owszem, są bugi. Drobne, do przeżycia, albo łatwe do naprawienia. Gra jest dobrze zoptymalizowana, po prostu wymagania są wysokie, szczególnie co do procesora. Ale jak ktoś od 3 lat jedzie na 2 rdzeniowcu to oczywiście zwala na optymalizację. W każdym razie mówiąc o niedoróbkach silnika nie można zapominać, że jest to pierwsza gra na zupełnie nowym silniku. Cierpliwości. W fabule najbardziej podobało mi się nawiązanie do Dzikiego Gonu. I zakończenie. Serio.

    21. Problem w tym, że recenzja CDA nie jest wcale ogromna ani nie zawiera wszystkich detali do szczęścia graczom potrzebnych…

    22. Arthur030393 22 maja 2011 o 10:54

      No no. Trza rzec, że ten tekst się udał. Ukłon Panie Berlin. Dobra robota. Dokładnie tak, jak myślę. 😉

    23. Niestety nie ma tyle czasu co kiedyś, więc pykam sobie w Wiedźminka do godziny dziennie. Jak dla mnie to spełnił swoje obietnice, no może poza tym, że nie można z każdego „schodka” zejść, ale można przeżyć. Gra się wyśmienicie, gram na najniższych detalach, ale mimo to wrażenia piorunujące. A że są bugi? A która gra dziś nie ma? Ja póki co nie spotkałem nic bardzo rażącego, w sumie to tylko gra… TYLKO jaka 🙂 Wielkie brawa dla ekipy CDP

    24. Taak, to że wywala mnie co 10 minut do Windowsa to „drobny bug” i wcale mi nie odbiera przyjemności z gry. To ja nie chcę wiedzieć jakie według was są znaczące błędy.

    25. @Maqis. W przyszłym tygodniu wychodzi patch, który ma to naprawić. A recenzja bardzo fajna i oddająca piękno tego co najważniejsze w całej grze.

    26. Hmm ja nie zauważyłem żadnych bugów (serio), gra ani razu mi się nie zacięła, sprzęt pozwolił mi grać na maksymalnych ustawieniach, a końcówka była dla mnie satysfakcjonująca. No właśnie: nie wiem czego tutaj oczekiwano. Może chcieliście od razu bić się z Nilfgaardem? Ja spodziewałem się finałowej walki z Królobójcą. I tyle. Zero kiczowatych fanfarów, żadnego „OMFG IT’S HUMAN REAPER!” (btw, on był trochę pokraczny) czy innej inwazji kosmitów. Ale generalnie to podoba mi się sposób widzenia u autora tekstu.

    27. najlepsza „[beeep]” moim zdaniem była jak Królobójca zapytał Geralta (przy pomniku kochanków) czy ten pamięta jak go uratował, na co Geralt:|”nie, [beeep], nie pamiętam”, nieźle się uśmiałem 🙂

    28. Właśnie przez takie histeryczne niemal uwielbienie i plucie na dokonania innych jak w tym tekście ta, skądinąd bardzo dobra (ale przez swą denną optymalizację pod część konfiguracji ledwie u mnie działająca…) gra budzi we mnie niechętne uczucia. Jako zjawisko kulturowe właśnie.

    29. Jeszcze nigdy tak wielu nie napisało tak dużo o tak nielicznym 😉 Fajny tekst; nie dlatego, że są k…y i ogólna frywolność treści ale dlatego, że to wreszcie inna strona tego samego medalu. Medalu, który obok urody polskich dziewczyn i Wyborowej, jest również doceniany poza granicami naszego wesołego grajdołu.

    30. Witam|Jestem świeżo upieczonym użytkownikiem CD Action, choć na stronę zaglądam codziennie od paru lat.|Zarejestrowałem się akurat teraz, bo bardzo uderzyła mnie jedna wypowiedź Berlina. Można powiedzieć, że utworzyłem konto tylko po to, żeby powiedzieć Berlinowi dwie rzeczy:|1. Dzieło Tolkiena NIE JEST TRYLOGIĄ.|2. Świat wykreowany przez niego nie jest „ślamazarny i przegadany”, a jeśli tak uważasz, to znaczy że masz wypaczony poglad przez nawał pochodnych Tolkienowskiej twórczości.|Tyle.

    31. FvZL: taa, ten moment był dobry ;] albo rozmowa z triss w karczmie : „Tak naprawdę to nawet ich lubię.Jeden mi się nawet oświadczył[i ten jej głos:D]” Geralt: „Który się ośmielił?” Triss : „Tajemnica” Geralt: „Myślałem że chłopcy Rocha mają do mnie jakiś szacunek” 😀

    32. Jakby kogoś interesowało dzięki gruponowi można wyrwać wieśka za 49pln. |http:www.groupon.pl/oferty/cala-polska/vobis-calapolska/404006/.z0lyVz|Do mnie np już leci la noire za 139 😉

    33. Ech, ten Wasz Berlin naprawdę coraz lepiej narzeka

    34. @mikolajtr popieram w 100%, bardzo dobra inwestycja ze strony CDA. Super się czyta „wypociny” pana Berlina.

    35. Takie teksty dawajta do CDA!!!! TO jest dobre panie Berlin

    36. Co do wypowiedzi użytkownika pasztetmen: „a końcówka była dla mnie satysfakcjonująca. ” Czy ty na pewno grałeś w tą grę? Albo grałeś nie interesując się fabułą…|Mi wiedźmin bardzo się podobał, ale końcówka mnie . niby wiem tak wiele, a tak naprawdę nie wiem nic…

    37. @peqon – końcówka mnie nie rozczarowała i podtrzymuję swoje zdanie 🙂 co do tego czy interesowałem się fabułą, to w takiej grze bez tego się przecież nie obejdzie -,- historia jest znakomita, a z Letho na końcu porozmawiałem o wszystkim, żeby dowiedzieć się pewnych rzeczy. |Moje zdanie jest takie: każdy miał taką końcówkę na jaką zasłużył. Bardzo wyraźnie widziałem swoje wcześniejsze decyzje.

    38. No mnie końcówka nie urzekła bo prawdę mówiąc, to jakby ucięli grę w połowie. Trochę jak w Matrix 2. Ale gra i tak jest niesamowita (trochę tylko za krótka) i czuć w niej Sapkowskiego bardziej niż w jedynce nawet. W końcu biegając po lesie nie uświadczy się potwora co 15 cm i do tego jeszcze sześć ich rodzajów. Co do tekstów to moim ulubionym jest Zoltana : „Geralt, jak dobrze,że wpadłeś! Pijesz? Zawsze mówiłem, że picie samotnie jest jak sranie w towarzystwie” 🙂 No i scena z krasnoludem przy pomniku 🙂

    39. Ogólnie krasnoludy rządzą. 😀

    40. Berlin wymiata!!!Moim zdaniem jak najbardziej powinien pisać w cd-action. Widzę w komentarzach, że innym ten gość też się podoba. Więc miejmy nadzieje, że redakcja zauważy te komentarze i da Berlinowi jakieś teksty w piśmie. A sama gra jest po prostu genialna;))))

    41. Panie Berlinie: to czysta przyjemność czytać pańskie artykuły.|Drodzy bracia i siostry forumowicze: proszę, nie umiestrzajcie spojlerów w swoich komentarzach, lub ptzynajmniej ostrzegajcie przed nimi.

    42. Nie wybiję się raczej spomiędzy innych pisząc, że także uważam tekst Berlina za trafiony. Ach nawet nie wiem co więcej napisać by moje słowa były właściwe 🙂 Zarówno gra jak i felieton boski.

    43. Się odezwę jeszcze raz …. co do dwurdzeniowca mam takiego i działa płynnie – nie chodziło mi o to że Bugi grę dyskwalifikują ale mówmy o tym że : gra wywala do pulpitu ; że na całkiem niezłych konfigach ma problemy z płynnością ( może zamiast robić silnik ala AC wystarczyło go kupić…) po prostu uczciwa recka która wykazuje błędy zamiast hurra nasz – musi być super nie wolno krytykować … dla mnie wg ocen CDA 8+ … po patchach może być oczko wyżej

    44. 😀

    45. @jacator jak dla mnie 9+ jak najbardziej zasłużone przede wszystkim dzięki zapowiedzi patchy i darmowych DLC

    46. Mwhahaha… „Każda scena jest kopniakiem w ślamazarną i przegadaną trylogię Tolkiena”… Nie wiem kim jest ten cały Berlin ale po jego ostatnich tekstach mam ochotę porządnie pierd… mu w… ekhem… twarz.

    47. 1. Porównaj GRĘ Wiedźmin 2 do KSIĄŻKI Władca Pierścieni|2. Oczekuj oklasków|3. ???|4. PROFIT!!!Barlin, jeśli wolisz twórczość, gdzie rzuca się mięsem w każdym zdaniu i wychwala bohatera, który może co najwyżej imponować licealistom – to dobra, Twoja sprawa. Ale nazwanie twórczości Tolkiena „ślamazarną”, kogoś kto stworzył tysiąckrotnie bardziej szczegółowe i dokładne Uniwersum od Sapkowskiego jest po prostu głupie i nastawione na zyskanie poklasku od gimnazjalistów.

    48. I mówię to ja, kto bardzo lubi Sagę o Wiedźminie, a uwielbia wręcz kompana wampira i uważa go za jedną z najlepszych drugoplanowych postaci w literaturze. Więc jeśli nawet mnie to razi, to wiedz… że coś się dzieje.

    49. No i to opluwanie Bethesdy i BioWare, które dały póki co 10-razy więcej cRPGom niż CDPR jest również dziecinne. Może i DA2 wygląda jak wersja alfa, ale jeśli komuś należy się za to wyszydzenie, to najwyżej EA.

    50. Jedyna zdanie z tej Twojej „recenzji”, które jest na poziomie, to „Wielkie i potężne zachodnie studia, zamknięte w swojej paranoicznej poprawności politycznej, nie będą w stanie wykrztusić z siebie produkcji opowiadającej o ludzkich ułomnościach, nienawiści, zazdrości, zdradach, rasizmie…” Mogłeś się bardziej na tym problemie właśnie skupić.

    Dodaj komentarz