24.03.2011
10 Komentarze

Wiedźmin: Versus wreszcie dostępny na iPhonie

Wiedźmin: Versus wreszcie dostępny na iPhonie
Z drobnym poślizgiem, ale lepiej późno niż wcale. Właśnie dzisiaj do usługi AppStore trafiła mobilna wersja Wiedźmina: Versus – znanej z PC-tów przeglądarkowej sieciówki w świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego.

Gra w zasadzie nie różni się za wiele od swojego komputerowego pierwowzoru. Do wyboru mamy trzy klasy postaci – wiedźmina, czarodziejkę i przerazę. Wraz z wykonywaniem kolejnych wyzwań, otrzymujemy dostęp do nowych skarbów i umiejętności.

Wiedźmin: Versus dostępny jest w wersji na iPhone’a i przez określony czas kosztować będzie zaledwie 99 centów (2,82 zł).

10 odpowiedzi do “Wiedźmin: Versus wreszcie dostępny na iPhonie”

  1. Z drobnym poślizgiem, ale lepiej późno niż wcale. Właśnie dzisiaj do usługi AppStore trafiła mobilna wersja Wiedźmina: Versus – znanej z PC-tów przeglądarkowej sieciówki w świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego.

  2. Strzygę? O ile pamiętam, w PCtowej wersji była PRZERAZA.

  3. Przerazę, na boga! Wiem bo nią grałem 😛 ale czarodziejki lepsze

  4. Strzyga to co innego niż PRZERAZA.

  5. Strzyga ? Hmmm – nie mogę sobie przypomnieć z jaką kreskówką to kojarzę . . . No ludzie – wiem, że gdzieś jakaś Strzyga występowała, no ale nie mogę sobie przypomnieć . . .

  6. Ta przeraza w ogóle nie pasuję, mogli by dać inną rasę niż tego robala.

  7. Wiadomo czy bedzie na androida?

  8. @KMyL Kim Kolwiek bajka bodajze z disney channel ;p a co do gry to ciesze sie ze wkoncu jest

  9. hellghaasst 24 marca 2011 o 14:51

    super! To rzeczywiście [beeep]ista gierka! A swoją drogą, jaka klasa wg. was jest najlepsza? Ja grałem wiedźminem i magiczką. Ja uważam, że czarodziejka rządzi.

  10. 3 złote to może jest warta, ale jeżeli wersja na iphone ma tak wiele błędów jak wersja przeglądarkowa, to zastanówcie się ludzie czy jest warta waszego czasu. one2tribe przez ostatni rok dało się poznać z nienajlepszej strony, głównie ze względu na wysoki poziom ignorancji. Ja bym w hurraoptymizm proponował nie wpadać jeszcze.

Dodaj komentarz