Wielkie zmiany na GOG-u. Platforma przechodzi w nowe ręce
Jak poinformował dziś GOG na swoim blogu, platforma – dotychczas zarządzana przez grupę CD Projekt – przechodzi w ręce Michała Kicińskiego, jednego z założycieli CD Projektu i współzałożyciela samego GOG-a. Co to oznacza dla dalszej polityki sklepu? Może znaczyć wiele, ale wydaje się, że da się wskazać najbardziej prawdopodobny kierunek, jaki może zostać obrany.
We wpisie na blogu zespół podkreśla wagę utrzymywania przy życiu i konserwacji gier retro, które, jak podkreśla, denerwująco łatwo dają się wymazać przez czas. Przywołana jest wypowiedź Kicińskiego, który filozofię GOG-a widzi tak:
GOG wierzy w wolność, niezależność i prawdziwą kontrolę.
Michał Kiciński
Sam Kiciński, choć nie pracuje już od lat w CD Projekcie, jest udziałowcem i wspólnikiem Retrovibe, polskiego wydawcy niezależnych gier w starym stylu. Można domyślać się, że klimat retro stanie u podstaw GOG-a w nowych rękach, choć platforma podkreśla jedno – gry CD Projektu Red pozostaną w sprzedaży, zarówno te, które wyszły dotychczas, jak i te, które dopiero przed nami.
Tak GOG opisuje swoją nową misję:
Chcemy robić więcej, by zachować klasyki z przeszłości, celebrować wyjątkowe gry z teraźniejszości i pomóc w kształtowaniu klasyków jutra, w tym nowych produkcji w prawdziwym duchu retro.
Konta czy biblioteki użytkowników nie ulegną żadnym zmianom w związku z nowym kierownictwem, podobnie polityka prywatności – dane graczy pozostają między nimi a GOG-iem. Wsparcie finansowe, które można udzielać platformie, w dalszym ciągu przeznaczone zostanie na co ambitniejsze przedsięwzięcia „ratowania” starych i (prawie!) zapomnianych tytułów, o czym więcej dowiedzieć mamy się w 2026 roku.
Według zapowiedzi gracze będą na bieżąco informowani o dalszych losach GOG-a i niedługo powinni poznać kolejne projekty, za które polski sklep chce się zabrać.
Czytaj dalej
-
2Clair Obscur: Expedition 33 ma już pierwszych naśladowców. Remake chińskiego klasyka wygląda dziwnie znajomo
-
3Relaks, zagadki i aparat natychmiastowy. Świetnie oceniona gra o zabawie percepcją za darmo w Epic Games Storze
-
Zobaczcie nowy zwiastun Code Vein 2. Wampiryzm, efektowne walki z potworami i nie tylko
-
Gabe Newell chciał, by Painkiller był jedną z pierwszych gier na Steamie. Adrian Chmielarz wspomina ofertę szefa Valve

Mam tylko nadzieję, że ten „powrót do korzeni” i „ożywianie klasyków” nie oznacza, że oleją wydawanie nowszych tytułów. Raz, że nie tylko klasyką gracz żyje, a dwa, że na dłuższą metę to może nie spiąć się finansowo.